Sztandar Biblijny nr 223 – 2008 – str. 35

Zatem mądrzy tego świata, przez nowe środki ekonomiczne, nowe formy wzrostu przemysłowego, nowe wzorce społeczne, nowe polityczne mechanizmy i porozumienia, nowe technologie, olbrzymie inwestycje włączeniu się biznesu i finansów oraz wszelkimi innymi środkami usiłują stabilizować i sterować warunkami wewnątrz krajów i na świecie. Wszystko to jest bezskuteczne; wiadomości każdego dnia są przygnębiającym dialogiem o ich niepowodzeniu.

      W przeciwieństwie do całego ich zrozumienia, odpowiedź – i to jedyna odpowiedź – na wszystkie problemy świata nie leży w teraźniejszych rozwiązaniach, lecz jest pogrzebana w przeszłości, gdzie odrzucone prawdy zostały zagubione przez wieki sprzeniewierzania i lekceważenia ich – pogrzebane przez gwałcenie sprawiedliwości i wykorzystywanie jej w złym celu zarówno w przeszłości, jak i obecnie, co w konsekwencji kształtuje sprawy naszej współczesnej cywilizacji.

      Niezbędne jest, by Żyd, w szczególności izraelski Żyd, rozumiał tę sytuację, gdyż te pogwałcone i zlekceważone prawdy są jego, a nie tylko jego, ponieważ one przez wieki zostały zakorzenione w społeczeństwach świata. W obecnym czasie narody pogańskie tracą zaufanie w zachowującą moc swych tradycji, w instytucje i teorie fałszywych religii i starają się przeciwdziałać dezintegracji. Z drugiej strony, Izrael powstaje z mało znaczącej przeszłości historycznej i religijnej do wizji świetlanej przyszłości związanej z obietnicą, a w końcu z proroczą Nadzieją.

      Jednak gdy dziś spoglądamy na Izrael, kto mógłby w to uwierzyć? Atakowani przez terrorystów, zagrożeni ze strony sił militarnych posiadających broń masowego rażenia, wielokrotnie liczebnie przewyższani przez swych zaprzysięgłych wrogów, rozbici z powodu wewnętrznych sporów politycznych, religijnych i etnicznych, zatem gdzie można dostrzec tę Nadzieję?

      Najlepsza i prawdopodobnie jedyna odpowiedź na to głębokie i wprawiające w zakłopotanie pytanie jest prosta, zawierająca koncepcję. Nadzieja Izraela, która z kolei odzwierciedla nadzieję całego świata, jest streszczona w jednym słowie. Tym słowem jest „Syjonizm.” Tak jak jest napisane: „Radością całej ziemi jest Góra Syjon … miasto wielkiego Króla.” „I wiele narodów przyjdzie i powie, pójdźmy i wstąpmy na górę PANA i do domu Boga Jakuba; On będzie nas uczył Swoich dróg i będziemy chodzili Jego ścieżkami, ponieważ z Syjonu wyjdzie prawo, a Słowo PANA z Jeruzalemu. I … nie podniesie naród przeciw narodowi miecza ani nie będą się ćwiczyć do wojny” (Psalm 48:3; Micheasza 4:2, 3 KJV).

POCZĄTKI

      Minęły ponad cztery tysiące lat od czasu, gdy Abraham po śmierci swego ojca Tarego podróżował z Haranu do Kanaanu, aby tam mógł otrzymać połączone błogosławieństwa zaoferowane mu przez Boga, odnośnie udzielenia jemu i jego nasieniu ziemi Kanaan na wieczne posiadanie (1Mojżeszowa 12:1-4; 17:1-8). Potem, na górze Moria, z Abrahamem zostało zawarte jednostronne przymierze, zapieczętowane Boską przysięgą, objawiające Boski cel w powołaniu go i zapewniające, że w nasieniu Abrahama wszystkie narody ziemi będą błogosławione (1Mojżeszowa 22:15-18).

      Tym sposobem zostały położone fundamenty Syjonizmu tysiąc lat wcześniej, zanim to słowo pojawiło się w języku hebrajskim. W stanie zarodkowym ta idea żyła i rozwijała się przez pełną wiary prośbę Józefa o przeniesienie jego kości do Kanaanu, Ziemi Obietnicy (1Mojżeszowa 50:24,25), lecz jej narodzenie było długo odwlekane. Od dni Józefa minęło dwieście lat, zanim pojawiły się bóle porodowe wpostaci powrotu Mojżesza do Egiptu i wyjścia Izraelitów z Egiptu w noc Paschy. One nasiliły się przez udzielenie Prawa Zakonu i zawarcie Przymierza na górze Synaj oraz przez 40 lat trwającą wędrówkę pod przywództwem Mojżesza. Następnie przybliżyły się narodziny, gdy Izrael przekroczył rzekę Arnon, by zdobyć ziemie położone po wschodniej stronie Jordanu, a krótko potem, pod przywództwem Jozuego, przybliżyli się i przeszli przez Jordan dzięki zatrzymaniu jego wód, by zdobyć Kanaan, Ziemię Obietnicy.

SYJON POWSTAJE

      Jednak te narodziny były nie rozstrzygające. Gdy rządzili Sędziowie, była to rzeczywiście Ziemia Obietnicy, lecz to wciąż nie był Syjon. Upłynęło pięćset lat zmiennego losu, zanim przyszedł Dawid, mąż według serca Bożego (1Sam. 13:14). On otoczył i zdobył szturmem ufortyfikowane wzgórze Syjon w Jeruzalem zajmowane przez Jebuzejczyków i usunął tę hańbę spośród ziemi (Jozuego 15:63; Sędziów 1:21). To miejsce nazwał Miastem Dawida, lecz jego forteca istnieje do dzisiaj, uzmysławiając każdemu wierzącemu Żydowi jego niezbywalne prawo do Ziemi Obietnicy.

      Przez następne trzysta lat naprzemiennego dobrobytu i niepowodzeń, odpowiednio do ich przestrzegania lub zaniedbywania Boskiego prawa, zajmowali całą ziemię, lecz nie jako jeden naród. Po śmierci Salomona, syna Dawida, dziesięć pokoleń zbuntowało się i założyło oddzielne, Północne Królestwo Izraela.