Sztandar Biblijny nr 206 – 2005 – str. 59

DOŚWIADCZENIA IZRAELA TYPICZNE

– SĘDZIÓW 2:1-19

      Uzdrowię upadek ich, będę ich miłować chętnie – Ozeasz 14:4, (KJV).

      OBECNE ROZWAŻANIA mówią nam o śmierci Jozuego, który został przywódcą Izraelitów po śmierci Mojżesza. On był cennym przykładem wierności Bogu wśród narodu żydowskiego. Pod Boskim kierownictwem podzielił ziemię palestyńską pomiędzy dwanaście pokoleń Izraela, dając każdemu pokoleniu jego dział i rozumiejąc, że ich dział jest darem Boga Jehowy i że im bardziej pokolenie przestrzegało posłuszeństwa, tym szybciej mogło wejść do swego dziedzictwa.

      Izraelici zostali upomniani przez Pana za pośrednictwem anioła, posłanego jako przedstawiciel Boga, że oni powinni szybko wziąć w posiadanie ziemię, wypędzając swych wrogów, niszcząc ich bożki i ołtarze, a tym samym zdobywając cały kraj dla siebie jako Boskiego ludu i uwalniając siebie i swoje dzieci od wszelkiego bałwochwalstwa i niemoralności. Lecz zamiast zrobić to do końca, oni zawierali porozumienia z różnymi pogańskimi ludami zamieszkującymi tę ziemię i bratali się z nimi. To nieposłuszeństwo Boskiemu rozkazowi okazało się dla nich poważnym sidłem.

      Studiując historię Izraela, powinniśmy pamiętać to, co mówi Apostoł, że związane z nimi rzeczy były alegoryczne (1Kor. 10:11). One były prawdziwe, one naprawdę wydarzyły się ludowi izraelskiemu w Wieku Żydowskim; lecz ich głównym celem i zamiarem, z Boskiego punktu widzenia, było zilustrowanie pewnych wielkich prawd dla ludu Bożego w Wiekach Ewangelii i Tysiąclecia, „napisane są dla napomnienia naszego.” Te prawdy wypełniły się przede wszystkim w Kościele Ewangelii, a także dla innych poświęcających się obecnie. Dlatego, kiedy przyjmujemy Jezusa jako naszego osobistego Zbawiciela i poświęcamy się, wchodzimy w nowe życie, które odtąd znajduje się pod kontrolą Nowego Serca, Umysłu i Woli, przygotowując nas do naszego miejsca w Królestwie. To odpowiada Izraelitom przechodzącym przez rzekę Jordan – umierając dla starych celów oraz interesów i wchodząc w nowe obiecane dziedzictwo (Kanaan). Pod przywództwem Jezusa, naszego Jozuego, wchodzimy do tego nowego życia jako chrześcijanie.

      Następnie jako lud Boży uczymy się pokonywać zdeprawowane pragnienia naszych umysłów i ciał, które odpowiadają bałwochwalczym ludom zamieszkującym Kanaan. Tak więc obowiązkiem „nowego człowieka” jest wypędzanie grzesznych nadziei, ambicji, słabości, deprawacji i wszystkiego, co sprzeciwia się Panu i Jego sprawiedliwości. Jeśli dzieło wykorzeniania jest dokonywane gruntownie, to rezultatem będzie dobrze rozwinięty charakter, mocny w Panu, pełen wiary, posłuszeństwa, radości, pokoju i błogosławieństwa.

      Jednak, podobnie jak w przypadku Izraelitów w starożytności, skłonnością ludu Pańskiego jest dokonywanie rozejmu z ich własnym niewłaściwym rozwojem i cielesnymi słabościami. Przez brak wytrwałości w dobrym postępowaniu nie odnosimy powodzenia w naszych próbach wypędzania ich i nie udaje nam się zniszczyć ołtarzy zdeprawowanych upodobań, skąpstwa, itp. Te słabości oraz zepsucie cielesne przez pewien czas czołgają się przed chrześcijaninem, błagając o miłosierdzie, cierpliwość i pewną miarę ich zaspokojenia. Lecz kiedy są spełniane, to rezultat z pewnością jest taki, że upodobania i słabości zostają dobrze utrwalone i my jako dzieci Boże często ulegamy w tym konflikcie, a potem musimy wołać do Pana o wyzwolenie, abyśmy nie zginęli z powodu szturmu naszego źle rozwiniętego charakteru. Tym sposobem, życie wielu chrześcijan jest serią konfliktów i porażek – niewoli. Walka powinna być rozstrzygnięta na początku. Wola powinna być stanowczo utwierdzona po stronie sprawiedliwości, prawdy i posłuszeństwa Bogu.

      Trudno jest określić jak wielu z ludu Pańskiego cierpi w wyniku tego, że nie są wystarczająco stanowczy i rygorystyczni w postępowaniu ze swymi własnymi ciałami, szczególnie na początku chrześcijańskich doświadczeń. Jedynym środkiem jest wołanie do Pana, jak czynili Izraelici,