Sztandar Biblijny nr 206 – 2005 – str. 57

—————
w ramce

 Nie będziesz miał bogów innych przede Mną

      – 2 Moj. 20:3 –
—————–

udzielona w pewnej mierze i żadnego uczucia nie brakowało w sercach Jego doskonałych stworzeń. Stopniowo Jego prawo było wymazywane z serc ludzi. Zamiast rozwijania zalet, były rozwijane wady, jednakże nigdy nikt nie urodził się bez organów uczuciowych, chociaż były one zdeprawowane pod każdym względem, u jednych bardziej, u innych mniej. W sercach upadłych ludzi znajduje się mieszanina, w większości przypadków oni mają trochę jednej zalety, a trochę drugiej i trochę jednej wady, a trochę innej. Jest to w pewnym sensie podobne do rudy, w której metal jest zmieszany z zanieczyszczeniami.

      W czasach Mojżesza prawo w sercach ludzi zostało zatarte w tak dużym stopniu, że udzielono im praw na kamiennych tablicach, a niektórych na pergaminie czyli z ceremonialnymi zarządzeniami, itd. W czasie Wieku Ewangelii Bóg podjął się ponownego wpisania Swego prawa w serca ludzi, lecz tylko tych spłodzonych z ducha, szczególnie w czasie ich powołania. Od 1878 roku On czyni to w sercach i umysłach innych, którzy są z klasy Młodocianych Godnych, według Joela 2:28. W Wieku Tysiąclecia prawo Boże zostanie ponownie wpisane w serca ogółu ludzkości. Gdy rozważamy prawo Boże to dostrzegamy, jak bardzo ono różni się od ludzkich praw.

      Słowo prawo jest używane w różnych znaczeniach: (1) cała Biblia, jak możemy to zauważyć z Ps. 119:97: „O jakom się rozmiłował zakonu Twego, tak, iż każdego dnia jest rozmyślaniem moim” (to znaczy więcej niż tylko Dziesięć Przykazań), a także (2) skutek, jaki to prawo wywiera na serce: (a) obowiązkowa miłość do Boga i (b) obowiązkowa miłość do bliźniego. Gdy czytamy Mat. 22:37-39 możemy zauważyć, że jest to prawdą. „Będziesz miłował PANA, Boga twego, ze wszystkiego serca twego, i ze wszystkiej duszy twojej i ze wszystkiej myśli twojej…” Ze wszystkich zalet, uczuć i woli w tym obejmującym wszystko znaczeniu, łącznie z każdym wyrażeniem naszych serc odczuwających obowiązkową miłość do Boga, czyli pobożność. Nie ma żadnej zalety, która nie mogłaby się zawierać w obowiązkowej miłości do Boga. „Będziesz miłował bliźniego twego, jako samego siebie.” W tym drugim znaczeniu, mamy inny, obejmujący wszystko obraz. Nie ma żadnego wyrażenia miłości obowiązkowej do człowieka, którego w tym brakuje. Jeśli te dwie proste reguły są stosowane, nie potrzeba żadnych dodatkowych praw dla istot ludzkich. Jest to jeden z dowodów Boskiego natchnienia Biblii. Gdyby nie było nic więcej w Biblii wskazującego na to, te dwie reguły prowadziłyby nas do wniosku, że jest ona Boskiego pochodzenia. Podziwiajmy, doceniajmy i uwielbiajmy wielkiego Boga Jehowę za to, że jest tak wspaniałym Prawodawcą.

      Bóg ma inny rodzaj prawa. Jest to prawo Chrystusowe. Chrystus nie jest twórcą tego prawa, chociaż jest ono zwane prawem Chrystusa. Jest to prawo miłości bezinteresownej. Nie jest ona miłością obowiązkową, jak poprzednia, lecz jest miłością opartą na rozkoszowaniu się w dobrych zasadach, na czerpaniu świętej przyjemności z Prawdy i jej zasad. Klasa restytucyjna nie będzie poddana temu prawu. Jedynie spłodzeni z ducha znajdują się pod tym prawem. Od Młodocianych Godnych i Poświęconych Obozowców Epifanii wypełnienie go nie jest wymagane, lecz oni powinni się starać, by rozwinąć ten rodzaj miłości. Dopiero w Wieku Tysiąclecia oni rzeczywiście zostaną poddani temu prawu. Bóg jest twórcą również i tego, wyższego rodzaju prawa. Gdyby Bóg nie miał bezinteresownej miłości, On nigdy nie oddałby za nas Swego Syna. Było to największe wyrażenie miłości bezinteresownej, jakie kiedykolwiek zostało dokonane. On również okazuje bezinteresowną miłość w wykorzystywaniu Ciała Chrystusowego do celów ofiarniczych i w pewnym sensie wobec Starożytnych i Młodocianych Godnych, a także wobec oczyszczonej Wielkiej Kompanii. Nikt nie zasługuje na tak wielki podziw, jak nasz Bóg. W 4Mojż. 18:20 On mówi: „Jam dział twój i dziedzictwo twoje.” Jeśli zastananowimy