Sztandar Biblijny nr 205 – 2005 – str. 43

WARUNKI CZŁONKOSTWA W BOSKIEJ RODZINIE

      Zgodnie z zasadą przedstawioną powyżej, bardzo ważnym wymaganiem członkostwa w Boskiej rodzinie jest, że każdy wierny poświęcony powinien być stróżem swego brata. Każdy ma odpowiedzialność wobec swego brata – nie mamy być wścibscy ani wtrącać się w jego sprawy jako intryganci (1Piotra 4:15), lecz mamy dbać o jego interesy, o jego dobro (1Kor. 10:24) i czynić dla brata wszystko to, co pragnęlibyśmy, aby on uczynił dla nas, gdyby był na naszym miejscu, a my na jego. Tak, nawet więcej niż to – powinniśmy być chętni by położyć życie za brata, tak jak Chrystus umiłował Kościół i dał Samego Siebie za niego (Efez. 5:25).

      Gdyby wszyscy poświęceni Pańscy bracia mogli uświadomić sobie ważność tej Boskiej reguły rządzącej nimi oraz zrozumieć, że ci, którzy nie stosują tej reguły, nie mogą czynić pewnym swego powołania i wyboru, jaką gorliwość do wzajemnej służby obudziłoby to w braciach i cóż za błogosławieństwo przyniosłoby dla całego Pańskiego ludu! Starajmy się, abyśmy byli uznani za posiadających ducha Mistrza wobec naszych współtowarzyszy, a tym sposobem policzeni za godnych udziału w Królestwie.

      Jeśli chodzi o świat: Powinniśmy pamiętać, że chociaż istnieje przepaść pomiędzy ogółem ludzkości, która znajduje się w stanie wrogości wobec Boga (Kol. 1:21; 1Jana 5:19), a ludem Pańskim, braćmi Chrystusowymi, to jednak według ciała, ludzkość jest naszymi braćmi, którymi nie powinniśmy gardzić ani pomijać. Całe wzdychające stworzenie jest naszymi braćmi z pochodzenia i ma prawne roszczenia wobec nas, które Pan każe nam respektować.

MIŁUJ BLIŹNIEGO JAK SIEBIE

      Ludzkość w ogólności jest naszymi „bliźnimi” i zgodnie nawet z literą żydowskiego Zakonu, bliźniego należy miłować tak, jak siebie (Mat. 22:36,39) – powinniśmy tak doglądać jego spraw, jak strzeglibyśmy własnego interesu. Zatem odpowiedź na pytanie: „Czy jestem stróżem brata mego?” powinna być właściwie udzielona wobec całego świata ludzkości: Tak, każdy powinien zważać na interes i dobro innych, jak również na swoje własne, a czyniąc tak nie będzie skłonny do lekceważenia ani nadużywania bliźniego, lecz zgodnie ze Złotą Regułą, do czynienia innym tego, co chciałby, aby czyniono jemu.

      Nie powinniśmy mieć nadziei, że świat, zaślepiony przez samolubstwo i poświęcający życiową energię na samolubne i ambitne cele, doceni wysoki standard Boskiego Prawa. Lecz na pewno powinni go doceniać wszyscy, którzy są naśladowcami Chrystusa i dlatego w postępowaniu wobec świata powinni nie tylko być sprawiedliwi (1 Piotra 2:12), lecz ponadto – miłujący, uprzejmi, życzliwi, nie raniąc innych, lecz będąc chętni i gotowi, by błogosławić nawet tych, którzy są ich wrogami (Mat. 5:44; Rzym. 12:14,19-21).

 Chcę być pokorny, bardziej szczery, bardziej łagodny,
Bardziej podobny do mego Mistrza, podobny do dziecka;
Bardziej ufny, bardziej wdzięczny, mieć lepsze usposobienie,
Bardziej czujny, pobożny, bardziej miłujący i życzliwy.

      Tak więc lud Pański powinien być „osobliwym ludem” w tym, że niesamolubnie stara się być stróżem swych braci, dbając o sprawy innych, jak również o swe własne, niekoniecznie kładąc życie za bliźnich w świecie, niemniej jednak będąc gotowym, by czynić dobro wszystkim ludziom, jeśli ma ku temu sposobność (Gal. 6:10).

GŁOS KRWI ABLA

      Posługując się symbolicznym językiem, Bóg powiedział Kainowi, że krew Abla woła do Niego z ziemi. Był to inny sposób oświadczenia Kainowi, że Bóg jest wszechwiedzący, że wie o wszystkim, co się wydarzyło, a zatem wie, że brat Kaina zginął z jego ręki. W tym symbolicznym znaczeniu, każdy grzech woła o karanie w celu naprawy dla czyniącego zło – jest to głos Boskiej sprawiedliwości.

      Apostoł Paweł, odnosząc się do śmierci naszego Pana, który również został zabity przez Swych braci i którego krew mogła wołać przeciwko nim, mogła wołać przeciw całemu światu ludzkości – mówi nam, że zamiast wołać o pomstę, krew naszego Pana – przelana jako ofiara na naszą korzyść, jako pojednanie za nasze grzechy – woła nie o pomstę, lecz o miłosierdzie i pokój! Jakże to łaskawe, że nasz drogi Odkupiciel prosił, aby grzech ukrzyżowania Go nie ciążył na tych, którzy Go ukrzyżowali, złośliwie traktowali i prześladowali Go, lecz, że w Swej wspaniałomyślności jest chętny do zastosowania zasługi Swej drogocennej krwi na korzyść wszystkich grzeszników, by dokonać ich pojednania z Bogiem przez krew Jego krzyża (Kol. 1:20) – przez Swą śmierć na krzyżu!

      Apostoł mówi, że krew Jezusa opowiada lepsze rzeczy niż krew Abla (Żyd. 12:24). Nie zapominajmy, że krew znaczy lub przedstawia coś większego, niż ona sama – że kiedy mówimy o krwi Chrystusa, nie tylko mamy na myśli to, co płynęło w Jego żyłach i tętnicach i co wypłynęło