Sztandar Biblijny nr 205 – 2005 – str. 39

      Prawdę mówiąc, ci którzy zostali wprowadzeni do tego wysokiej rangi Porządku, byli poddani tym samym słabościom, co Apostołowie (Dz. 14:15). Niektórzy z nich byli z natury bardziej upadli od innych i mieli mniej miłości a więcej samolubstwa niż inni; lecz od wszystkich, którzy wstąpili do tego Porządku wymagano, aby uczynili w swych sercach postanowienie co do prawa Miłości; i wszystkie wewnętrzne działania tego Porządku miały na względzie doskonalenie jego członków w miłości. Oni uczyli się miłować najwyższą miłością wielkiego Założyciela Porządku oraz uczyli się ufać w Jego Miłość, jak również w Jego Mądrość i Moc, tak, że w posłuszeństwie wobec Jego woli poświęcili się, aby zużywać swój czas, zdolności, pieniądze i wpływ, tak, wszystko co posiadali, w Jego służbie. Następnie On napomina ich, że miłowanie tych, którzy ich miłują, nie jest testem, który On zastosuje; lecz, że oczekuje się od nich, aby współczująco miłowali całą ludzkość, aby czynili dobro wszystkim ludziom, gdy nadarzy się sposobność, a szczególnie Domownikom Wiary (Gal. 6:10). Oni szczególnie miłowali braci oraz byli gotowi i zadowoleni, by kłaść swe życie za braci. Testy pod tym względem były konieczne przez cały czas, aby usunąć z klasy Kościoła tych wszystkich, którzy w pełni nie mogli podołać standardom Boskiej Miłości. Następnie dostrzeżemy, iż wyrażenie, że miłość jest więzią doskonałości z tym Królewskim Porządkiem, ma głębokie znaczenie. Członkowie tego Porządku nie byli zmuszani do przysięgi lojalności wobec siebie, ponieważ łączyła ich o wiele silniejsza więź, więź miłości; jeśli ktoś nie ma tego ducha Chrystusa, ten nie należy do Niego (Rzym. 8:9).

NIEPOBOŻNI NIE ZROZUMIEJĄ

      Jest zdumiewające, jak niepoświęcony umysł, usiłując zrozumieć Tajemnicę Boga zamierzoną w czasie Wieku Ewangelii tylko dla członków tej szczególnej klasy istot, popada czasem w poważne błędy i czyni dziwaczne oraz nieprawdziwe stwierdzenia odnośnie tego, co Pismo Święte przedstawia – wyraźnie i spójnie na temat Kościoła. Nie powinniśmy myśleć, że jest to nasza wina, ponieważ dostrzegamy, że słowa Samego Pana i Jego natchnionych Apostołów, w podobny sposób były niewłaściwie zrozumiane i oni wyjaśniają nam, że Bóg ukrył te rzeczy przed wszystkimi innymi, prócz tych, którzy są Jemu oddani. Zwróćmy uwagę na słowa modlitwy naszego Pana Jezusa, „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi! Żeś te rzeczy zakrył przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je niemowlątkom. Zaprawdę, Ojcze! Tak się upodobało Tobie” (Mat. 11:25, 26). Jak niedorzecznie byłoby myśleć, że nasz

—————
w ramce

  Miłość jest wypełnieniem zakonu.
——————

Pan dziękował Ojcu za ukrycie pewnych rzeczy przed kimś, gdybyśmy podzielali pogląd, który wyznaje wielu, mianowicie, że wszyscy, przed którymi Bóg ukrywa te szczególne tajemnice, są w wyniku tego przeznaczeni na wieczne męki! Jakąż to byłoby parodią Boskiej Miłości i Sprawiedliwości oraz charakteru Ojca i naszego Odkupiciela! Lecz nie to jest myślą tego wersetu. Nikt z nie-zbożnych nie zrozumie, ponieważ zrozumienie oznaczałoby dla nich nie tylko większą miarę potępienia, lecz także ich usiłowanie, by sprzeciwiać się Boskim zarządzeniom i omijać je.

      Jeśli chodzi o mądrych tego świata, oni mogą nie zrozumieć, ponieważ niewielu wielkich, niewielu mądrych i niewielu uczonych było wybranych przez Pana, by byli uznani za godnych członkostwa w tym tajemniczym Królewskim Porządku, jako Jego Oblubienica. W innym miejscu Pan wyjaśnia nam powód tego, mianowicie, że On szukał jedynie potulnych i pokornie usposobionych, którzy byli chętni, by Go poznawać oraz przekształcać swoje umysły i dostosowywać je do wzoru najbardziej podobającego się Panu. Wśród złych warunków, jakie panowały w czasie życia tej szczególnej klasy, nie było możliwe, aby ludzie ze świata otrzymali mądrość z góry i zyskali Boską aprobatę. Czas na błogosławienie świata przez Boga nadejdzie w przyszłym wieku, kiedy znajomość Pana napełni ziemię, tak jak wody napełniają morze.

      Jednym słowem, świadectwem naszego Pana jest, że mądrzy, którzy poznali Boga podczas Wieku Ewangelii oraz jego Żniwa i zostali wprowadzeni w tajemnice na temat duchowej części Królestwa, nie byli mądrymi ani wielkimi tego świata (z nielicznymi wyjątkami). Przeważnie oni byli ubogimi w tym świecie, a bogatymi w wierze, iż są dziedzicami Królestwa, które Bóg obiecał i o które wciąż się modlimy: „Przyjdź Królestwo twoje” (Jak. 2:5; Łuk. 11:2). To jest następnym powodem, dla którego świat nie znał ich, tak jak Jego nie znał. Gdyby nasz Pan był wielkim tego świata, gdyby był błyskotliwy, wyniosły i apodyktyczny, bogaty i wpływowy, jednak posiadałby Swe talenty i zdolności, to bez wątpienia ci sami, którzy Go ukrzyżowali, okrzyknęliby Go Królem. To Jego pokora,