Sztandar Biblijny nr 205 – 2005 – str. 38
—————
w ramce
Apostoł Paweł zapewnia nas, że on i inni gorliwi w służbie dla Pana przez cały czas byli uważani za głupich z powodu Chrystusa
——————
zewnętrzny kościół Boga i prawdziwy – wewnętrzny Kościół. Świat widział zewnętrzny kościół, lecz nie dostrzegał tego wewnętrznego i ukrytego. On pochwalał ogólnie uznawanych chrześcijan, którzy byli chrześcijanami jedynie z imienia, lecz odrzucał prawdziwych i napiętnowanych członków Kościoła, uważając ich za niemądrych. Tak więc Apostoł Paweł zapewnia nas, że on i inni gorliwi w służbie dla Pana, przez cały czas byli uważani za głupich w powodu Chrystusa, a święty Jan mówi: „Świat nie zna nas, ponieważ nie znał Jego” (1Jana 3:1, NKJ). Podobnie wszyscy, którzy pobożnie żyli w Chrystusie Jezusie, jak oświadczył Apostoł, cierpieli większe lub mniejsze prześladowania i hańbę, ponieważ nie byli uznawani za część świata – tak niezgłębione są tajemnice prawdziwego Porządku i jego posłannictwo, że inni nie mogą ich poznać. Niemniej jednak, ci wierni wzrastali i rozwijali się, a ich ustalona i ograniczona liczba członków została ostatecznie skompletowana. Stąd żadne dalsze uzupełnienia nie mogą być przyjęte.
Powinniśmy jasno zrozumieć, że członkostwo w tym Porządku nie oznacza szkody dla tych, którzy nie zostali jego członkami, lecz przeciwnie, ostatecznie będzie to dla nich błogosławieństwem, jak jest napisane – że przez Duchowe Nasienie Abrahama, którego Głową jest Jezus Chrystus, a jego Ciałem Kościół, „błogosławione będą w Nasieniu twoim wszystkie narody ziemi” (1Moj. 22:18; Gal. 3:29). Wybór członków tego Porządku był dokonywany pod wpływem przywilejów Wysokiego Powołania podczas Wieku Ewangelii. Oni stali się więcej niż zwycięzcami, chętnymi i zdolnymi by z radością znosić straty i utrapienia na korzyść tego Porządku, jako członkowie Oblubienicy Chrystusa (Rzym. 8:37-39). Oni byli oddani jego sprawom, działalności i członkostwu w nim oraz jego przyszłemu dziełu. Ten, kto nie był chętny by cierpieć dla tej sprawy, został uznany jako niegodny, by być członkiem tego Porządku – jednym słowem, każdy członek musiał ofiarować swoje życie dla sprawy Porządku, dla popierania jego chwalebnego Pana i Głowy oraz Jego nauk, a także w służbie dla ogólnego interesu tego Duchowego Porządku i jego członków. Ich mottem było: „Powinniśmy kłaść nasze życie za braci.” Zatem należy zauważyć, że brama do tego szczególnego i pierwszorzędnego „maluczkiego stadka” była bardzo wąska, a ścieżka członkostwa bardzo trudna – „A ciasna jest brama i wąska [trudna] droga, która prowadzi do żywota.” Nieśmiertelności towarzysząca jej chwała Boża została zapewniona jako wieczny dział dla tej najwyższej wybranej klasy (Mat. 7:14; 1Jana 3:16).
W skrócie moglibyśmy powiedzieć, że w jednym znaczeniu wszyscy z tej świętej klasy byli w niewoli, a w innym znaczeniu, że wszyscy byli wolni. Wyjaśnijmy to. Wolno im było opuścić ten Porządek, wyrzec się go, znieważyć krew, którą na początku zostali oczyszczeni i poczytać krew, przez którą zostali uświęceni, za rzecz pospolitą oraz odrzucić ducha łaski, który wprowadził ich w ten błogosławiony związek z ich Panem. Czyniąc tak nie byli zagrożeni wiecznymi mękami. Jednakże to sprowadzało na nich potępienie w postaci wyroku drugiej śmierci, podobnego do tego, pod którym się znajdowali, zanim dosięgła ich łaska Boża przez drogocenną krew – z tą różnicą, że to oznaczało drugą śmierć, z której nie ma żadnego zadośćuczynienia, żadnego okupu ani powrotu przez zmartwychwstanie -jest to wieczna śmierć. Dlatego, choć ta wybrana grupa miała możliwość powrotu, by pogrążyć się w błocie, podobnie jak świnia, która została umyta, to jednak, jeśli wybrali trwanie w biegu po nagrodę, nikt nie mógł ich wyrwać z ręki Ojca ani oddzielić ich od tej łaski (Jana 10:29; Rzym. 8:38, 39). Ponadto, jak już zostało powiedziane, ci, którzy trwali w Chrystusie, którzy trwali w tym nowym Porządku Królewskiego Kapłaństwa, mogli otrzymać pełnię przywilejów i błogosławieństw tylko pod najbardziej ścisłymi zasadami i warunkami; mianowicie, ich zupełnym poddaniem się Prawu tego tajnego towarzystwa, o ile to dotyczy ich intencji. „Ah!” ktoś mógłby powiedzieć: „prawa tego Porządku są z pewnością bardzo obszerne. Bez wątpienia, wiele tomów Boskich ustaw i zarządzeń musiałoby być przestudiowanych przez członków tego Królewskiego Kapłaństwa.” Odpowiadamy, Nie! Całe prawo tego Porządku jest zwięźle streszczone w jednym słowie, Miłość. Od każdego członka Porządku żąda się i wymaga, aby miłość była testem, nie tylko ich czynów, lecz także ich słów – nawet ich myśli. Miłość jest wypełnieniem Zakonu.