Sztandar Biblijny nr 175 – 2002 – str. 101

„natchnął w oblicze jego dech żywota. I stał się człowiek duszą żyjącą” (1Moj. 2:7).

      Adam nie stał się duszą nieśmiertelną. Nieśmiertelność jest stanem, w którym śmierć jest niemożliwa, a Apostoł Paweł określa ją jako Boski atrybut (1Tym. 6:16), nie wymagający podtrzymywania życia ze strony innej osoby. Adamowi nie udzielono duszy jako dodatku do ciała – pewnej nieuchwytnej duchowej cechy, która pozostawałaby świadoma, nawet gdyby z biegiem czasu ciało przestało funkcjonować.

      Biblijny zapis podaje, że przez nieposłuszeństwo nasi pierwsi rodzice ściągnęli na siebie karę śmierci i umarli. Kiedy tchnienie życia ustaje, umiera nie tylko ciało; dusza – osoba – przestaje istnieć. Jak „Kaznodzieja” zauważył: „Wróci się proch do ziemi, jako przedtem był, a duch wróci się do Boga, który go dał” (Kazn. 12:7). Kiedy nasz Pan Jezus oddał swoje życie za grzechy świata, to właśnie swoją duszę On wylał na śmierć (Izaj. 53:12), dlatego ciało przestało żyć.

      Adam i Ewa nie umarli natychmiastowo. Z Boskiego punktu widzenia dzień, „którego jeść będziesz z niego” jest okresem 1.000 lat (2Piotra 3:8): zauważamy, że oni umarli w ciągu tego okresu. Zapis na marginesie 1Moj. 2:17 (angielski przekład Starego Testamentu H. Spurrell) „umierając umrzesz” wydaje się podkreślać pewność kary, lecz także sugeruje progresywny charakter jej zastosowania. Proces umierania był pouczający dla naszych pierwszych rodziców, którzy mieli spłodzić ludzką rasę – choć z osłabionym życiem – która miała być szkolona przez pokolenia doświadczeniem ze złem, aby gruntownie przekonać się o katastrofalnych skutkach grzechu. A to doświadczenie dostarczyło obiektywnej lekcji na całą wieczność, jak rozwijający się Boski zamiar, wobec Jego ziemskich dzieci, objawi to we właściwym czasie.

      Szatan nie miał trudności by zwieść całą ludzkość przez wiarę w kłamstwo. Przecież instynkt i rozum mową nam, że śmierć nie jest naturalna i nie możemy pogodzić się z faktem, że Bóg stworzył nas bez jakiegoś trwałego celu. Na zawsze stracić zdobywaną przez całe życie wiedzę, opłakiwać stratę przyjaciół i krewnych, spędzać czas starając się podobać Temu, który jest naszym Ojcem i Życiodawcą, tylko po to, aby zostać unicestwionym w śmierci, to niewyobrażalna i niezrozumiała perspektywa.

      Dlatego przebiegłe kłamstwo szatana prawie bez wyjątku wpadło do chętnych uszu, a Boski wyrok śmierci jest przykry do przyjęcia dla wszystkich z wyjątkiem nielicznych. Ci nieliczni zauważyli jednak, że Stwórca w swej wielkiej miłości, nawet w czasie upadku człowieka, zaoferował promyk nadziei. Nasienie niewiasty miało zetrzeć głowę węża (1Moj. 3:15). Tym nasieniem był Chrystus.

      Szatańska „ucieczka kłamstw” rozpada się i wkrótce zostanie zatopiona (Izaj. 28:15, 17, KJV). Wszyscy zwiedzieni, którzy znajdowali schronienie w fałszywych nadziejach i wszyscy, którzy przez strach przed piekielnym ogniem byli zniewoleni w złych systemach, zostaną uwolnieni z niewoli skażenia do chwalebnej wolności dzieci Bożych (Rzym. 8:21).

      Oprócz hadesu, dwa inne słowa w Nowym Testamencie są przetłumaczone jako „piekło” – gehenna i tartaroo. Drugie z nich występuje tylko raz i odnosi się do uwięzienia upadłych aniołów. „Bóg aniołom, którzy zgrzeszyli, nie przepuścił, ale strąciwszy ich do piekła, podał łańcuchom ciemności, aby byli zachowani na sąd” (2Piotra 2:4). Tartaroo pochodzi od Tartaros, mitologicznej otchłani lub więzienia, najniższego poziomu rzekomego podziemnego świata, gdzie byli karani niegodziwi. Wydaje się, że jest to odniesienie do wydalenia z nieba szatana i innych upadłych aniołów oraz zesłania ich do haniebnego stanu.

INNY RODZAJ PIEKŁA

      Gehenna jest greckim określeniem odpowiadającym hebrajskiej „dolinie Hinnom.” Ta dolina była wąwozem położonym tuż poza południowym murem Jerozolimy, używanym jako wysypisko śmieci. Ogień był tam utrzymywany przez cały czas, trawiąc miejskie nieczystości, prawdopodobnie dodawano do niego siarkę, aby poprawić spalanie i spowodować ich zupełne zniszczenie. Wszystko cokolwiek uszło zniszczeniu przez płomienie, stawało się pożywką dla robactwa i było tak samo doszczętnie niszczone jak to co ulegało spaleniu. Żadne żywe stworzenie nie było wrzucane do gehenny, ponieważ Żydom zabroniono torturować żywe istoty. W zwykłych okolicznościach umarli byli chowani w dolinie Jozafata, na wschód od miasta, lecz ciała wyjątkowo niegodziwych przestępców były wrzucane do dołu na śmieci, czyniąc ich obrzydliwymi w oczach ludu.

      Rzecz jasna, że takie miejsce dostarczyło w Piśmie Świętym odpowiedniej ilustracji dla kompletnej zagłady – unicestwienia. Zbadanie słów naszego Pana Jezusa pokazuje, że On odwoływał się do gehenny w symbolicznym znaczeniu,

poprzednia stronanastępna strona