Sztandar Biblijny nr 170 – 2002 – str. 41

czas i wygasnąć. Mężczyzna i kobieta rzeczywiście byli zaprogramowani, aby żyć i polecono im, aby się rozradzali i rozmnażali, i aby napełniali ziemię (1Moj. 1:28). Wszystko, co było niezbędne do podtrzymania doskonałego życia, było im dostarczane w najbliższym otoczeniu, określonym w streszczeniu jako „drzewo żywota” – tak długo, jak pamiętali o warunkach nałożonych na nich przez ich Stworzyciela (1Moj. 2:9, 17). Wiemy, że z powodu ich nieposłuszeństwa doskonałe życie zostało utracone i wyrok śmierci przeszedł na ich potomstwo bez wyjątku.

      Jednak Bóg miał wzgląd na pewne osoby, które pomimo odziedziczonej niedoskonałości, trwały blisko przy Nim i przeciwstawiały się złu. On dał Izraelowi specjalny kodeks przepisów, o których powiedział im, że jeśli zostaną właściwie zachowane, zapewnią im życie (3Moj. 18:5). Chociaż wiedział, że niedoskonali, upadli ludzie nie mogą doskonale zachować Prawa, to jednak Bóg życzliwie wskazał im wzorce zachowania, aby powstrzymać ich przed większą deprawacją, w jakiej był ogół świata. W istocie rzeczy Zakon był „pedagogiem,” aby przyprowadzić ich do Chrystusa, przez którego we właściwym czasie rzeczywiście uzyskają życie. „W niem był żywot, a żywot był ona światłością ludzką” (Jana 1:4).

O ŚMIERCI

      Zgubny wybór Adama i Ewy, zachęconych przez przeciwnika do pogwałcenia Boskich wymagań, sprowadził na nich gorzkie doświadczenie mozolnej pracy i trudności, smutku i śmierci, które stało się spuścizną każdego następnego pokolenia. Boski program dla życia nie zmienił się. On zezwolił jedynie na czasową ingerencję zła, aby nauczyć lekcji, które najlepiej mogą być wpojone przez doświadczenie. Po zrezygnowaniu z „drzewa żywota,” ludzki ród cierpi z powodu wielorakich fizycznych dolegliwości, skracając długość swej egzystencji, tak iż wydaje się, że „jako słowa niszczeją lata nasze” (Ps. 90:9).

      Społeczność z Niebiańskim Ojcem została utracona i oddzielona przez grzech od Tego, w którym „żyjemy i ruszamy się i jesteśmy” (Dz. 17:28), ludzkość została pojmana w niewolę szatana, który jest „mężobójcą od początku” (Jana 8:44). Jak wielki intrygant wysyła „wirusa,” aby wprowadzić zamęt w komputerowych programach swoich ofiar, tak przeciwnikowi, niczym wytrawnemu „hakerowi”, zezwolono na tymczasowe zepsucie Boskiego programu życia dla ludzkości.

      Śmierć jest wtargnięciem w Boskie stworzenie i w nadzieje człowieka. Pierwsze kłamstwo szatana, „Żadnym sposobem śmiercią nie pomrzecie,” było mistrzostwem zła, wybitną częścią w strategii zwiedzenia pierwszej kobiety, Ewy, a później prawie całej ludzkiej rodziny (1Moj. 3:4). Przeciwnik wiedział, że średnia długość życia została dla człowieka zaprogramowana i że głębokie pragnienie życia przekona go, iż śmierć nie może być rzeczywista. Niewiara w nieświadomość umarłych jest praktycznie powszechna, chociaż oczekiwania dotyczące stanu „po życiu” są zróżnicowane.

      Lecz Biblia jest prawdziwa i nie wszyscy zostali z wiedzeni. „Umarli o niczem nie wiedzą … niemasz żadnej pracy, ani myśli, ani umiejętności, ani mądrości w grobie” (Kazn. 9:5, 10). „Tak człowiek, gdy się układzie, nie wstanie więcej, a pokąd stoją nieba, nie ocuci się, ani będzie obudzony ze snu swego” (Ijob 14:12). Boscy wierni w starożytnych czasach nie rozumieli, że śmierć oznacza natychmiastowe przeniesienie do nowego życia. Raczej, uznawano ją za sen, okres zupełnej nieświadomości, aż do wyznaczonego przez Boga czasu, w którym mieli być wzbudzeni. (Zob. Pytania i Odpowiedzi w tym numerze.)

      W czasach Jezusa natura śmierci również była zrozumiana przez wiernych. Pocieszając Martę, która opłakiwała śmierć swego brata Łazarza, Jezus powiedział: „Wstanieć brat twój,” a Marta odpowiedziała: „Wiem, iż wstanie przy zmartwychwstaniu w on ostateczny dzień” (Jana 11:23, 24).

O ZMARTWYCHWSTANIU

      Istotą chrystianizmu jest wiara w zmartwychwstanie Jezusa i nadzieja zmartwychwstania do życia wiecznego dla tych, którzy Jemu ufają. To, że On powstał z umarłych jest dla wierzącego należycie dowiedzionym faktem, który nadaje sens naszej nadziei. Boski zamiar może być dostrzeżony od najwcześniejszej obietnicy Boga, że nasienie niewiasty potrze głowę węża (1Moj. 3:15), aż do zaproszenia, aby pić darmo wodę życia (Obj. 21:6).

      Ijob, w skrajnym cierpieniu wciąż ufał. „Obyżeś mię w grobie ukrył… ażby się uciszył gniew twój, a iżbyś mi zamierzył kres, kędy chcesz wspomnieć na mię! … Po wszystkie dni wymierzonego czasu mego będę oczekiwał przyszłej odmiany mojej. Zawołasz, a ja tobie odpowiem” (Ijob 14:13-15).

      Pierwszy miał być wzbudzony Kościół. „Gdyż sam Pan z okrzykiem … zstąpi z nieba, a pomarli w Chrystusie powstaną najpierwej” (1Tes. 4:16). To zmartwychwstanie nie jest do ludzkiej natury, lecz

poprzednia stronanastępna strona