Sztandar Biblijny nr 163 – 2001 – str. 66

DECH ŻYWOTA

„Stworzył tedy Pan Bóg człowieka z prochu ziemi, i natchnął w oblicze jego dech żywota. I stał się człowiek duszą żywiącą” – 1Moj 2:7

      Biblia nigdzie nie naucza, że w chwili śmierci człowiek staje się istotą duchową. Ta doktryna jest jednym z pierwszych błędów, jakich nauczano; jej autorem jest szatan – a to jest gwarancją błędu.

      Według tej doktryny człowiek jest mieszaniną natur: jednej cielesnej, drugiej duchowej, a śmierć, jak się utrzymuje, powoduje ich rozdzielenie. Według Biblii człowiek jest duszą, która zaczyna działać w istocie ludzkiej przez związek jej ciała oraz zasady życia i która przestaje istnieć – umiera – jako rezultat rozdzielenia ciała od zasady życia.

      Prawidłowe odpowiedzi na następujące pytania obalą błąd szatana, a udowodnią Prawdę Bożą na ten temat:

      • Jeżeli śmierć jest rozdzieleniem ciała od duszy, to w jaki sposób trzymanie kogoś pod wodą przez pół godziny mogłoby wyprzeć skuteczniej istotę duchową z jej ciała, aniżeli wsadzenie tej samej osoby, wyposażonej w odpowiedni ubiór do nurkowania lub znajdującej się w łodzi podwodnej, pod tę samą wodę?

      • Jeżeli śmierć jest oddzieleniem ciała od duszy, to dlaczego mocny ucisk gardła jakiejś osoby przez kilka minut doprowadza do tego, że duch uchodzi z jej ciała bardziej, aniżeli by uchodził ściskając koniuszek palca?

    • Jeżeli śmierć stanowi rozdzielenie duszy od ciała, to dlaczego wsadzenie kogoś do hermetycznie zamkniętej skrzyni spowoduje, że duch uleci z niego bardziej, niż umieszczenie tej osoby w specjalnym, dobrze przewietrzonym pokoju?

      Odpowiedzi na te pytania są oczywiste. Śmierć jest rozdzieleniem dala od zasady życia (tchu życia), która jest podtrzymywana przez powietrze, którym oddychamy. W każdym przypadku jest widoczne, że śmierć następuje w wyniku rozdzielenia ciała i zasady życia, co powoduje, że dusza gaśnie.

      W psalmie 146:4 czytamy: „Wynijdzie duch jego, i nawróci się do ziemi swojej; w onże dzień zginą wszystkie myśli jego” – to znaczy, że stanie się nieświadomy w śmierci.

      Kiedy został stworzony pierwszy człowiek, Bóg tchnął w jego nozdrza ,4ech żywota” (1Moj. 2:7). W wyniku tego nastąpiło połączenie ciała i zasady, tchu, życia za pomocą krwi, której czerwone krwinki, łącząc się z dechem życia, przyswajają go sobie. Bóg, stwarzając krew, najwidoczniej dobrał jej składniki do środowiska, w którym Jego stworzenie miało żyć. To oznacza, że wzajemne oddziaływanie świata zewnętrznego i biologu człowieka pobudziło życie.

DECH ŻYCIA

      Wyjaśnimy to krótko: serce, przez prawy przedsionek oraz komorę, za pomocą arterii płucnej, tłoczy krew do płuc, gdzie krew wydziela część dwutlenku węgla, a wchłania podtrzymujący zasadę życia tlen z powietrza, które dostało się do płuc. Następnie krew wraca do serca, przez które, za pomocą aorty, jest wtłaczana do arterii i rozprowadzana po całym ciele, skąd powraca i cały proces się powtarza. Życiodajna krew, z tego powodu, że jest nośnikiem tchu życia, nazwana jest w Biblii życiem (3Moj. 17:11-14), ponieważ umożliwia różnym organom wykonywanie ich pracy.

      W procesie oddychania tlen z powietrza dociera do płuc, i do znajdującej się tam krwi, przez nozdrza, głośnię, tchawicę, oskrzela, kanały oskrzelowe i komórki powietrza. To właśnie dzięki tym komórkom powietrza następuje kontakt

poprzednia stronanastępna strona