Sztandar Biblijny nr 162 – 2001 – str. 60

wypływająca z pokory oraz łza wdzięczności są trzema pomocnymi rzeczami.

      Grzech, który widzimy, jak kala innych, wciąż tkwi w naszej upadłej naturze i potrzebuje jedynie odpowiedniej pory, by wyrosnąć. Byliśmy dziećmi gniewu tak samo jak inni, skażeni i oddaleni od Boga. Nasze grzechy mogą być inne, lecz wszyscy bez wyjątku jesteśmy ukształtowani w nieprawości. Wypowiedź z Przyp. 27:19 brzmi: Jak w wodzie odbija się twarz, tak serce jest zwierciadłem człowieka” [Nowy Przekład]. Pamiętamy słowa Pawła z Rzymian 7:18:

      „Gdyż wiem, że nie mieszka we mnie (to jest, w ciele moim) dobre; albowiem chęć jest we mnie, ale wykonać to, co jest dobrego, nie znajduję.”

”GDYBY NIE ŁASKA BOŻA…”

      Stara natura pozostaje w nas do takiego stopnia, że gdyby Bóg nas opuścił, szybko stalibyśmy się tacy sami, jak niepobożni. Bez Boskiej łaski potknęlibyśmy się i upadli.

      Wiele razy przypominają mi się słowa Johna Bradforda z Anglii. Kiedy zobaczył skazanego człowieka prowadzonego na powieszenie, łzy napłynęły mu do oczu. Zapytany dlaczego, dał słynną dziś odpowiedź: „Gdyby nie łaska Boża, tam szedłby teraz John Bradford.”*

      Dostrzegamy u innych pewne grzechy, które powinny służyć nam jako głośne ostrzeżenie w celu naprawienia tych samych rzeczy w nas samych. Czy powinniśmy widzieć wady w innych i gratulować sobie, że jesteśmy o wiele lepsi? Gdy widzimy zło i natychmiast ustanawiamy czujną straż przeciw popadnięciu w to samo, wtedy używamy Moabu właściwie, jako swojej miednicy do umywania.

      Obserwujemy wśród świata ludzi żądnych władzy, żądnych przyjemności, żądnych pieniędzy. Boga z pewnością nie ma w ich myślach. Zauważamy próżnego człowieka, który się głośno przechwala i mówi o swojej własnej umiłowanej osobie. To także jest dobrą lekcją dla nas i to na pewno pomoże nam uchronić się przed graniem tak śmiesznej roli! Możemy mieć sąsiada, który jest posępny, mówi w nieprzyjemny sposób i przysparza sobie wrogów. My, jako chrześcijanie, powinniśmy mieć inne usposobienie – uprzejme, uprawiające łaskę pogodnego usposobienia i dobrego humoru.

      Gdyby jakiś człowiek wpadł do dołu przez nieuważne chodzenie po niebezpiecznej ścieżce, jego upadek powinien być dla mnie nauką. Nie muszę sam wpadać w tę dziurę, aby wiedzieć, jak to jest niebezpieczne. Powinniśmy uczyć się na błędach innych – jak się mówi: „Nikt nie żyje wystarczająco długo, by sam je wszystkie popełnić.”

WARTOŚĆ DOŚWIADCZENIA

      Doświadczenie jest zaiste esencją cierpienia. Sam John Wesley powiedział tak: „Kiedy byłem młody wszystkiego byłem pewien; lecz po kilku latach, pomyliwszy się tysiąc razy, nie byłem nawet w połowie tak pewny większości rzeczy jak wcześniej. Obecnie prawie niczego nie jestem pewny, prócz tego, co Bóg mi objawił.” Prawdą jest, iż dla niepoprawnych, samowolnych i upartych obrażenia, jakich doznają muszą być nauczycielem. Szekspir powiedział: „Doświadczenie jest klejnotem, i musi nim być, gdyż często jest nabywane za niezmiernie wysoką cenę.” I tak, często stajemy się prorokami dla innych. Jednak ostrzeżenia są lekceważone przez nieroztropnych; rzeczywiście, marnują się w przypadku nieroztropnych. Muchy widzą swoje towarzyszki ginące w lepie na muchy, lecz same do niego zdążają. Niech Bóg nadal czyni swe dzieci rozważnymi.

      Przez obserwowanie błędów innych możemy uczyć się lepiej kierować swoim postępowaniem i unikać duchowego skażenia. Wtedy będziemy mogli prawdziwie powiedzieć: „Moab jest moją miednicą umywania”.

_________________
* John Bradford był XVI-wiecznym męczennikiem protestanckim. Urodzony w Manchesterze studiował teologię w Cambridge. Wkrótce po wstąpieniu na tron „Krwawej Marii” został aresztowany pod zarzutem buntu i uwięziony. Został skazany i spalony jako heretyk.

poprzednia stronanastępna strona