Sztandar Biblijny nr 161 – 2001 – str. 53

OD ZNIEWOLENIA DO WOLNOŚCI

     Doświadczenia dane Izraelowi w sposób kształcący podniosły Izraelitów z degradacji, w której byli niewolnikami, do zajmowania przednich miejsc w hierarchii społecznej w świecie. Możemy zgodzić się z Apostołem, że Izrael miał wiele korzyści z tego, że został przyjęty przez Pana i był używany przez Niego jako typy i cienie (Żyd. 8:5; 10:1); w związku z przygotowaniem dla Jego Duchowego Izraela, prawdziwego nasienia Abrahama (1Moj. 12:3; 22:16-18), przez które wszystkie narody ziemi mają być błogosławione.

     Ludzkość, zniewolona przez grzech, przeszła długą i krętą drogę w trakcie dozwolenia zła. Podczas przeważającej części swej podróży była nieświadoma prawdziwego celu tej podróży i idąc tą drogą wielce się uskarżała. Stosując inny obraz, morza miotanego burzami, Psalm 107:23-32 przedstawia doświadczenia ludzkości w tym czasie i zapewnia ją, iż koniec będzie błogosławiony. Tak jak pokazuje werset Pisma Świętego zamieszczony przy nagłówku tego artykułu, „stworzenie” – rodzaj ludzki – zostanie ubłogosławione chwalebną wolnością dzieci Bożych.

Wszyscy, którzy chcą okazać się wiernymi, prawdziwymi Izraelitami, kiedy wyruszają każdego poranka w podróż życia, do boju życia, na próby i doświadczenia w tej drodze, z cala pewnością muszą się nauczyć patrzeć na Pana jako Wodza ich Zbawienia.

MOJŻESZ POKORNYM WODZEM

     Mojżesz spędził czterdzieści lat w pobliżu pustyni Synaj w rodzinie swojego teścia, Jetra Raguela lub Reuela. (Przypuszcza się, iż Jetro to był jego tytuł, a Raguel, lub Reuel, jego właściwe imię (2Moj. 2; 3).) Hobab, syn Reuela i szwagier Mojżesza, należał do rodu zwanego Kenejczykami, arabskiego plemienia z Midian, na wschód od Synaju. Hobab przebywał z ludem Izraela, lecz kiedy rozpoczynali oni podróż do Kanaanu, rozważał powrót do swojego własnego ludu. Mojżesz usiłował wpłynąć na niego słowami zapisanymi w 4Moj. 10:29-36:

     „My ciągniemy do miejsca, o którym rzekł Pan: Dam je wam. Pójdź z nami, a uczynimyć dobrze, ponieważ Pan obiecał wiele dobrego Izraelowi. … Nie opuszczaj nas; bo ty wiesz, gdziebyśmy na puszczy obóz stanowić mieli, i będziesz przewodnikiem naszym. A jeśli pójdziesz z nami, i spotka nas to dobre, którym nam Pan uczyni dobrze, i my dobrze uczynimy tobie.”

     Jak pełne wiary są te słowa i ile pokory jest w oświadczeniu przywódcy 2.000.000 ludzi! Zauważamy zupełny brak wzmianki o samym sobie i o tym, co on zrobiłby dzięki swojej władzy i mocy. Mojżesz odwoływał się do i wspominał jedynie o mocy i błogosławieństwach Jehowy.

     Możemy traktować to jako wskazówkę dla nas samych w związku z naszą własną wędrówką do Kanaanu, naszej ziemi wolności – Królestwa. Ci, którzy są z nami, przyjaciele, sąsiedzi lub krewni, powinni być zapraszani z podobną wiarą: „Pójdź z nami, a uczynimyć dobrze, ponieważ Pan obiecał wiele dobrego Izraelowi.”

     Każdy, kto idzie z nami, otrzymuje błogosławieństwo, a nakłaniając innych, by szli z nami, otrzymujemy błogosławieństwo, ponieważ zachęca to i pobudza naszą własną wiarę i posłuszeństwo. Czy powiemy innym: „Pan wyświadczy ci dobro”, sami nie doznając dobra i nie zdając sobie sprawy z błogosławieństw, jakie otrzymujemy dzień po dniu z ręki Jehowy?

     A jeśli idą oni z nami, to fakt, iż my to im zasugerowaliśmy i obiecaliśmy im błogosławieństwo pomógłby nam powstrzymać się od szemrania, narzekania i od manifestowania czegokolwiek innego niż dobro, jakie ustawicznie otrzymujemy od Pana. A zatem dobrze czynimy, gdy jako Duchowi Izraelici idziemy za przykładem Mojżesza i zwracając się do tych, którzy są pod naszym wpływem, cytujemy im obietnice Pana i pokazujemy naszą wiarę w nie.

     Powinniśmy pomóc w stworzeniu miejsca dla naszych przyjaciół w służbie Pana, zapewniając ich o udziale w nagrodzie. Niektórzy mogą zostać pociągnięci do ludu Pana poprzez sposobność czynienia służby. Powinniśmy jednak pamiętać, iż istnieją różnorodne rodzaje służby. Lud Pana powinien uznawać, iż nie byłoby właściwe wybierać na wybitne stanowiska w kościele tych, którzy nie uczynili pełnego i zupełnego poświęcenia się Panu. Nie powinien także ich odpychać, lecz raczej chętnie korzystać z każdego z osobna i wszystkich razem na miarę ich chęci służenia i współpracy w dziele Pana.

poprzednia stronanastępna strona