Sztandar Biblijny nr 151 – 2000 – str. 68

ostatniej części Kościoła – tych, którzy pozostaną przy życiu do czasu obecności Pana i wtedy zostaną przemienieni. Jezus powiedział o nim do Apostoła Piotra: „Jeźlibym chciał, żeby on został aż przyjdę, co tobie do tego?… I wyszła ta powieść między braci, żeby on uczeń umrzeć nie miał. Lecz mu nie rzekł Jezus, iż nie miał umrzeć; ale: jeźli chcę, aby został aż przyjdę…” (Jan 21:22, 23).

      Tak właśnie stało się z grupą symbolizowaną przez świętego Jana. Rozeszła się pogłoska i została powszechnie przyjęta, że ta część Kościoła nie umrze. Ale gdy zbadamy dowody, stwierdzimy, że ani Jezus, ani Apostołowie nie powiedzieli, iż niektórzy nie umrą, lecz że jeśli tak będzie chciał Mistrz, niektórzy zostaną aż do Jego drugiej obecności, i wtedy zostaną przemienieni w okamgnieniu i nie zasną.

      Zwróćmy teraz uwagę na wyraźne oświadczenie, że wszyscy członkowie „ciała” mieli umrzeć, a następnie zauważmy konieczność śmierci. Sam święty Paweł, nie ktoś z mniejszym autorytetem, powiedział, że „jeźliśmy z nim umarli, z nim też żyć będziemy” oraz „jeźliżeśmy z nim wszczepieni w podobieństwo śmierci jego, tedy też i w podobieństwo zmartwychwstania wszczepieni z nim będziemy”. W tym to celu członkowie ciała Chrystusowego zostali „przykształtowani…śmierci jego” (2Tym. 2:11; Rzym. 6:5; 2Kor. 4:10; Filip. 3:10).

      Widzimy teraz, że w przypadku Jezusa Jego ludzka natura na wieczność została poddana śmierci (był On „umartwiony ciałem, ale ożywiony duchem [jako istota duchowa]” – 1Piotra 3:18), a gdyby z powrotem zabrał ludzką naturę, oznaczałoby to zabranie ceny okupu za nas. Widzimy także, że członkowie Jego ciała otrzymali przywilej „dopełnienia ostatków ucisków Chrystusowych” (Kol. 1:24), pozostania „umarłymi z Chrystusem”, „ochrzczonymi w śmierci jego” (Rzym. 6:8, 3), który umiłował i kupił nas swą drogocenną krwią oraz skosztował śmierci za każdego (1Piotra 1:18, 19; Żyd. 2:9).

      Słowem, jeśli dla Jezusa było konieczne pozostanie posłusznym aż do śmierci i jeśli On do swych świętych mówi: „Bądź wierny aż do śmierci, a dam ci koronę żywota” (Obj. 2:10), któż może powiedzieć, że zgon, śmierć ludzkiej istoty, jest niekonieczny?

ZBADANIE PSALMU 82:6, 7

      Psalm 82:6, 7 bardzo wyraźnie dowodzi, że wszyscy „bogowie”, „synowie Najwyższego”, święci, umrą „jako i inni ludzie, ..a jako jeden z książąt upadną [nie jak książę Adam, który umarł za własny grzech, lecz jak książę Jezus, śmiercią ofiarniczą]”.

      By zrozumieć ten tekst, najpierw musimy zrozumieć kontekst i jego użycie przez naszego Pana. Psalm 82 najwyraźniej stosuje się do naszego Pana Jezusa jako wyznaczonego przez Boga Oswobodziciela i Sędziego chrześcijaństwa w czasie Jego paruzji, obecności, przy końcu wieku Ewangelii.

      Hebrajskim słowem przetłumaczonym w w. 1 „Bóg” i „bogów” oraz w w.  6 „Bogowieście” jest ełohim, które odnosi się nie tylko do Jehowy, lecz także do innych: używa się go w stosunku do (1) sędziów i władców (2Moj. 21:6; 22:8, 9, 28; 1Sam. 2:25); (2) wielkich ludzi nie będących sędziami ani władcami (1Moj. 23:6; 2Moj. 7:1); (3) dobrych i złych aniołów (Psalm 8:6, porównaj Żyd. 2:7; Psalm 97:7, porównaj Żyd. 1:6) oraz (4) Jezusa (Psalm 45:7, porównaj w. 8, gdzie wymieniony jest Bóg).

      Podobnie w Psalm 82:1 nasz Pan Jezus przedstawiony jest jako bóg, potężny, który „stoi w zgromadzeniu Bożym [wśród potentatów polityki, finansów, kościelnictwa, przemysłu, społeczeństwa i pracy], pośród bogów [elohim – wielkich ziemskich] sądzi”. Potępia On niesprawiedliwe sądy i faworyzowanie niezbożnych przez tych ziemskich książąt. Napomina ich, by bronili ubogich i sieroty oraz by dopilnowywali przestrzegania sprawiedliwości w stosunku do utrapionych oraz potrzebujących i uwalniali ich z rąk oprawców.

      Lecz według w. 5 wielcy ziemscy (ziemscy elohim) „nie wiedzą [nie zwracają uwagi na Boskie wezwanie do sprawiedliwości – na brzmienie antytypicznej trąby Jubileuszowej, „ostatniej trąby”, trąby siódmej, „trąby Bożej” (Zach. 9:14; 1Kor. 15:52; Obj. 11:15; 1Tes. 4:16) – wyjaśnienie trąby Bożej w Nadszedł czas, str. 161-164], ani nie rozumieją; w ciemnościach [co do rezultatu swojej polityki] ustawicznie chodzą; zaczem [w wyniku czego] się zachwiały [wpadły w stan zamieszania, zniekształciły się, straciły równowagę w stosunku do siebie i muszą być więc usunięte, muszą „stopnieć”, by przygotować

poprzednia stronanastępna strona