Sztandar Biblijny nr 147 – 2000 – str. 36
częściowo pozbawiać kościoły ich praw, episkopalne uzurpacje zaczęły odbierać im samym prawa słusznie im należne, jak również te, które uzurpowali sobie od zboru, które później zostały oddane starszym, kiedy biskupi zborowi stali się biskupami diecezjalnymi.
Jakie środki usypiające uzurpatorzy dali zborom, że one pozostały bezczynne, kiedy zabierano im ich prawa? Użyto rozmaitych środków. Po pierwsze, i co najgorsze, po wprowadzeniu niebiblijnego rozróżnienia pomiędzy starszymi i zborami, doktryna o kapłaństwie wszystkich poświęconych została odłożona na bok. Następnie na jej miejsce wprowadzono doktryny o klerze, quasi-klerze (którym byli diakom i inne osoby sprawujące nowo potworzone urzędy) i laikacie. Bracia i siostry zostali wprowadzeni w błąd, w wyniku którego zaczęli wierzyć, iż tylko kler stanowi kapłanów, quasi-kler Lewitów, a laikat antytypicznych Izraelitów – idee sprzeczne z nauką Biblii o antytypicznych kapłanach i Lewitach.
Aby uciszyć sprzeciwy mniej lub bardziej drugorzędnych wybitnych braci, diakoni i cała rzesza osób sprawujących wiele nowo utworzonych drugorzędnych urzędów została nazwana „Lewitami”, w ten sposób sfałszowano prawdziwych antytypicznych kapłanów, Lewitów i Izraelitów. To doprowadziło do wyniesienia kleru do władzy i wpływów, do wymiernego wyniesienia quasi-kleru ponad laikat (i jego znacznej degradacji pod zwierzchnictwem kleru) i do zupełnego zdegradowania laikatu pod zwierzchnictwem kleru i quasi-kleru.
Taki nieodpowiedni rozwój wypadków nie miał miejsca równocześnie wszędzie, ani w równym stopniu. W pewnych miejscach był bardziej zaawansowany niż w innych. Chociaż rozpoczął się w drugiej połowie II wieku, nie był powszechny ani kompletny aż do połowy III wieku, tj. do czasu, kiedy zaczęło się ujawniać zjawisko biskupów diecezjalnych jako odmiennych od biskupów zborowych.
KOŚCIÓŁ ZEWNĘTRZNIE ZORGANIZOWANY
Dochodzimy do innego nieodpowiedniego rozwoju wypadków: doprowadzenia kościołów do unii z zewnętrzną organizacją, najpierw w okręgach, potem w prowincjach, a następnie w prefekturach, obejmujących wiele prowincji Imperium Rzymskiego, czego końcowym skutkiem był zewnętrznie zorganizowany Kościół Katolicki, o światowym zasięgu, pod zwierzchnością najwyższego biskupa, papieża. Punktem wyjścia dla tego błędu była powszechna potrzeba wzajemnej pomocy ze strony różnych kościołów nękanych doktrynalnymi i praktycznymi trudnościami.
Takie doktrynalne i praktyczne trudności sprawiły, iż zbór w Antiochii wysłał delegatów do Jerozolimy, aby naradzili się w tej sprawie z Apostołami, starszymi i innymi braćmi z kościoła jerozolimskiego (Dz. 15). Było rzeczą jak najbardziej właściwą, by siostrzane kościoły w chrześcijańskiej społeczności z chęcią udzielały pomocy na prośbę zboru borykającego się z trudnościami. Nie mogło także być żadnego sprzeciwu wobec poapostolskich kościołów indywidualnie udzielających na ich prośbę wzajemnej pomocy w swoich doktrynalnych i praktycznych trudnościach. Usiłowanie jednego kościoła, lub grupy kościołów, by przy tych okazjach narzucić danemu zborowi swoje idee pod groźbą wyłączenia ze społeczności, było złem. Czyniąc to nie mogły usprawiedliwić swego działania powoływaniem się na przykład kościołów w Antiochii i Jerozolimie, gdzie taka rzecz nie miała miejsca.
Usprawiedliwiając zorganizowanie kościołów w jedno ciało biskupi argumentowali, iż w zewnętrznej unii jest siła, i że taka unia jest konieczna do zwalczania błędu, bronienia prawdy i wspierania wzrostu. Dlatego też zorganizowali kościoły w danym okręgu w zewnętrzną organizację. Przez to wykroczyli przeciw Pańskiemu nakazowi mówiącemu o niezależności każdego lokalnego zboru od wszystkich innych zborów, zwłaszcza wtedy, kiedy wszystkie z tych tak zwanych zjednoczonych kościołów, przez swoich biskupów zebranych na synodach i soborach uchwalały doktrynalne dekrety i praktyczne prawa wiążące wszystkie kościoły w okręgu. Żadna taka unia kongregacji nie istniała za dni Apostołów, ani w kościele pierwotnym nie odbywały się żadne zgromadzenia synodalne ani soborowe.
Starsi rozpowszechniali pogląd, iż jako starsi są w innej klasie niż pozostali bracia. Zamiast być klasą służącą, byli teraz „panującymi starszymi” |
Około roku 170 w Azji Mniejszej miał miejsce pierwszy synod tego rodzaju, który miał uchwalić dogmaty i ustawy odnośnie nauk i praktyk Montanistów, jakie niepokoiły tamtejsze kościoły. Te synody czy też sobory stopniowo zwiększały się i wszędzie się rozszerzały, od soborów okręgowych do prowincjonalnych, od prowincjonalnych do wieloprowincjonalnych i ostatecznie do ekumenicznych, czyli powszechnych, uchwalając dogmaty i ustawy. Stało się tak w Nicei w 325 roku, kiedy miał miejsce pierwszy tak zwany ekumeniczny sobór, który, między innymi, uchwalił współwieczność, równość i współistnienie Syna z Ojcem jako doktryn, które miały być przyjęte przez kościoły i jednostki pod groźbą klątwy. Utrzymywano, iż takie, tak zwane, ekumeniczne sobory są nieomylne w swoich dekretach. Uznano, iż jedność kościoła jest zdeponowana w biskupach zebranych na ekumenicznym soborze i wypowiadających się nieomylnie jako następcy Apostołów w roli bezpośredniego rzecznika Boga do Kościoła powszechnego.
Tym sposobem została zniszczona niezależność lokalnych zborów, a pierwotną duchową jedność Kościoła powszechnego opartą na jednym duchu, nadziei, misji, Panu, wierze, chrzcie i Bogu zastąpiono zewnętrzną unią opartą na episkopacie o rzekomo apostolskiej sukcesji.
POJAWIA SIĘ BISKUP DIECEZJALNY
Jak dotąd prześledziliśmy odstępstwo w rządach kościelnych aż do rozwinięcia się episkopatu, o rzekomo