Sztandar Biblijny nr 134 – 1999 – str. 30

Oznacza to, drodzy przyjaciele, nie tylko zaparcie się grzechu i wiarę w Pana jako naszego Odkupiciela i poświęcenie się Jemu, lecz także napełnienie się Jego duchem, Jego umysłem, Jego usposobieniem. To, jak już stwierdziliśmy, jest stopniową pracą. „Nie wojskiem ani siłą stanie się to, ale duchem moim, mówi Pan zastępów”. Duch Pański jest duchem świętości, nie tylko w odłączeniu od grzechu, lecz opozycji wobec niego; nie tylko sympatii dla sprawiedliwości, lecz aktywności na jej rzecz; nie tylko usunięcia z naszych serc wszelkiej sympatii dla bezużytecznych uczynków ciemności, lecz także przyjęcia ducha, który potępia je w codziennym życiu i przez słowo w czasie właściwym powiedziane; nie tylko oceny dla owoców łask Ducha Bożego (cichości, łagodności, nieskwapliwości, braterskiej uprzejmości, miłości), lecz tak wielkiej dla nich oceny, że pobudza nas ona do coraz pełniejszego pieczętowania tych wspaniałych cech w naszych myślach, słowach i czynach.

      W ten sposób stajemy się „kopiami drogiego Syna Bożego”, „przemieniani przez odnowienie umysłu naszego”. Takim Ojciec coraz chętniej otwiera oczy ich zrozumienia na ocenę rzeczy Ducha – „głębokie rzeczy Boże”.

 DOM PANA NAD WSZYSTKIMI

 „I stanie się w ostateczne dni, że będzie przygotowana góra domu Pańskiego na wierzchu gór i wywyższy się nad pagórkami, a zbieżą się do niej wszystkie narody” (Izaj. 2:2)

      Nasz werset jeszcze się nie wypełnił, lecz wierzymy, iż bliski jest czas początku jego wypełniania się. Obrazuje on królestwo Mesjasza, na które chrześcijanie od dawna czekają i o które się modlą „Przyjdź królestwo twoje; bądź wola twoja jako w niebie, tak i na ziemi” – to samo królestwo, na które tak długo czekali Żydzi i na które wciąż czekają. Nasz werset nie dotyczy duchowej części Królestwa, lecz tej, która należy do ziemskiego nasienia Abrahama. Wielki błąd został w przeszłości popełniony przez wielu z nas w tym, że nie rozpoznawaliśmy i nie uznawaliśmy dwóch Izraelów – duchowego i cielesnego – oraz oddzielnych nagród i błogosławieństw przeznaczonych dla nich przez Boskie obietnice Pisma Świętego. Obydwa mają być użyte przez Boga w wypełnianiu obietnicy danej Abrahamowi – błogosławienia wszystkich rodzin ziemi. W obecnym wieku Ewangelii jedynie „Maluczkie Stadko” ma być wybrane, wypróbowane, przygotowane, wypolerowane i ostatecznie przemienione z natury ludzkiej do duchowej, „jak aniołowie” i wraz ze swym Panem i Głową będą stanowić wielkiego Pośrednika Nowego Przymierza, pod rządami którego błogosławione będą wszystkie rodziny ziemi. Po skompletowaniu, na poziomie chwały, Mesjasza – Głowy i członków, z Izraelem zostanie zawarte Przymierze Nowe, o czym wyraźnie uczy Pismo Święte (Jer. 31:31-34).

      W symbolicznym języku Biblii góra zawsze symbolizuje królestwo. Tak więc góra Domu Pańskiego oznacza Królestwo Boże oraz Dom Królewski, Rodzinę uznawaną przez Niego. Na przykład czytamy, że Dawid usiadł na stolicy królestwa Pana i że Bóg zawarł z nim przymierze – „miłosierdzia Dawidowe pewne”, to znaczy że nikt prócz jego nasienia, z jego potomków, nigdy nie będzie uznawany jako w Boski sposób mianowany przedstawiciel Boga z królewskim autorytetem i władzą. Innymi słowy, Mesjasz miał być potomkiem Dawida, wielkim antytypicznym Dawidem (umiłowanym), który musi „panować od morza aż do morza, i od rzeki aż do kończyn ziemi”. Pod takim panowaniem lub władzą Izrael będzie wywyższony wśród narodów i użyty jako Boski przewód błogosławienia wszystkich ludzi, tak by ostatecznie wszystkie rodziny ziemi mogły dojść do prawdziwego poznania Boga i do pełnej sposobności stania się dziećmi Abrahama przez wiarę i posłuszeństwo. Mesjasz – Król na duchowym poziomie, Syn Boży (tak jak Bóg niewidzialny dla ludzi, podobnie jak aniołowie) jest antytypicznym Dawidem i antytypicznym Salomonem, mądrym, wielkim i bogatym. Za dni Swego ciała był synem Dawida według ciała, choć spłodzonym z Boskiego życia nie splamionego jakąkolwiek ludzką niedoskonałością. Był więc święty, niewinny, niesplamiony i odłączony od grzeszników. Jego wierność woli Ojca poddała Go wszystkim doświadczeniom życia w cierpieniu i śmierci, jak wyraził to własnymi słowami: „Izali nie mam pić kielicha tego, który mi dał Ojciec?” Posłuszeństwo aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej, dowiodło Jego wierności w najwyższym stopniu, za co otrzymał wyznaczoną wielką nagrodę. „Dlatego też Bóg nader go wywyższył i darował mu imię, które jest nad wszelkie imię, aby w imieniu Jezusowym wszelkie się kolano skłaniało tych, którzy są na niebiesiech, i tych, którzy są na ziemi”

      Wywyższony do prawicy Boskiej łaski czeka tylko na czas Ojca, by ująć Swą wielką władzę i panować (Obj. 11:17). W międzyczasie, zgodnie z Boską wolą, zamiarem sprzed założenia świata, działa jako orędownik tych, którzy mają uszy ku słuchaniu i posłuszne serce, i którzy zareagowali na szczególne zaproszenie wieku Ewangelii. Tym wezwaniem było opuszczenie świata, jego grzechów, przyjemności i nadziei i kroczenie wiarą w niezmiernie wielkich i cennych obietnicach Bożych – rzeczach, których oko nie widziało, a ucho nie słyszało, ani też nie wstąpiło na serce człowieka. To są owe niebiańskie rzeczy obiecane im jako Oblubienicy i współdziedziczce z ich Odkupicielem w Jego wspaniałym przyszłym Królestwie i błogosławionym dziele podnoszenia Izraela i świata. Przed naszymi umysłami mamy antytypiczny dom Dawida, królewskich domowników Mesjasza, królewskie kapłaństwo przygotowane przez Boga. Jako królestwo będzie ono na „wierzchu”, ponad wszystkimi królestwami świata. To będzie prawdziwe nie tylko o duchowym królestwie (niewidzialnym dla ludzi, tak jak niewidzialni są aniołowie), lecz obejmie także ziemskie królestwo składające się z „prawdziwych Izraelitów”. Na ich

poprzednia stronanastępna strona