Sztandar Biblijny nr 134 – 1999 – str. 27
Przypuszczenie, że wspaniałe ciało Chrystusa jest jedynie reanimowanym ciałem Jego poniżenia, jest równe zaprzeczeniu twierdzeniu Apostoła, że „jeszcze się nie objawiło” czym jest duchowe ciało (1 Jana 3:2); a utrzymywanie, że Jego chwalebne ciało jest niechwalebnie zeszpecone ranami po włóczni, kolcach i okrutnych cierniach i że zabrał ciało, które ofiarował za życie świata – naszą cenę okupu, unieważniając i niwecząc w ten sposób dzieło Kalwarii – jest bezpośrednim zaprzeczeniem stwierdzenia Apostoła, że „chociaż znaliśmy Chrystusa według ciała, lecz już teraz [i] więcej [takim Go] nie znamy”. Drodzy współkandydaci i powołam do Jego chwały, natury i królestwa, nie traćmy z pola widzenia tych błogosławionych zapewnień o naszym chwalebnym dziedzictwie wraz z Tym, który jest obecnie uczestnikiem Boskiej natury – „wyrażeniem istności jego” (Żyd. 1:3), którego nie widział żaden człowiek, ani widzieć może i który mieszka w światłości niedostępnej dla człowieka (1Tym. 6:15,16). Chwalmy Pana! „Gdy się on objawi, podobni mu będziemy; albowiem ujrzymy go tak jako jest” – nie jakim był, bo jeśli jest taki, jakim był, także i my będziemy takimi, jakimi jesteśmy obecnie. Jeśli On wciąż nosi okrutne blizny z Kalwarii, także i my będziemy nosić blizny nas szpecące, a każdy okaleczony męczennik pozostanie takim na wieczność. Czy sądzicie, że śmiertelny człowiek ma taką moc, by szkodzić świętym Bożym? Nie! Naprawdę będą oni „jako On jest” – bez „zmazy albo zmarszczki albo czego takiego”. Alleluja! Co za zbawienie!
Wstał Pan naprawdę, grób utracił swą zdobycz;
Razem z Nim powstanie odkupione nasienie, by żyć w dniu bez końca.
Wstał Pan naprawdę, żyje by już nigdy nie umrzeć;
On żyje i poprowadzi Swój lud, którego klątwę i hańbę nosił.
Wstał Pan naprawdę, słyszą to czuwający aniołowie!
I szybko niosą tę radosną wieść aż do dworów niebieskich.
Zatem weźcie swe złote liry, i uderzajcie w każdą radosną nutę;
Łącząc razem wszystkie wspaniałe niebieskie chóry na chwałę zmartwychwstałego Pana.
PRZYCHODŹCIE
UCZCIĆ
JEZUSA!
DŁUGOŚĆ I SZEROKOŚĆ,
WYSOKOŚĆ I GŁĘBOKOŚĆ
MIŁOŚCI CHRYSTUSA
„Żebyście w miłości wkorzenieni i ugruntowani będąc, mogli doścignąć ze wszystkimi świętymi, która jest szerokość i długość i głębokość i wysokość; I poznać miłość Chrystusową przewyższającą wszelką znajomość, abyście napełnieni byli wszelką zupełnością Bożą” (Efez. 3:17-19).
Słowo miłość jest tak rozgrzewające i rozweselające, jak słowa nienawiść i samolubstwo są chłodne i zniechęcające. Dla tych, którzy całe życie są zanurzeni w świecie samolubnej oziębłości, prawdziwe znaczenie słowa miłość jest zakazane, poddawane w wątpliwość, określane jako nie istniejące. Niemniej jednak w każdej ludzkiej istocie istnieje pragnienie miłości, czystej i szczerej, choć nikt nie spodziewa się jej znaleźć. To pragnienie ludzkiego serca miłości i sympatii narasta w miarę upływu lat. U większości nieuchronne porażki i zawody zajmują miejsce oczekiwanych sukcesów. Bez względu na to jak silny, odważny czy nawet brutalnie gwałtowny jest ktoś jako walczący w bitwie o chleb, sławę i ziemską chwałę, ostatecznie, w swym częściowym lub pełnym nieszczęściu, pragnie miłości, której nigdy nie okazywał innym ani też nigdy tak naprawdę nie spodziewał się, że inni okażą jemu. Czy spotyka go nieszczęście finansowe, czy niemoralność, narkotyki, czy choroba, nieważne co to jest, balsamem Gileadu dla zranionej duszy jest Miłość.
Czasami miłość ta pochodzi od towarzysza życia – żony lub męża, czasami od rodziców, dzieci, sióstr czy braci. Dziękujemy Bogu za to „czasami” i za dowody, jakich nam dostarczają o pewnej mierze obrazu Bożego w ludzkości. Lecz niestety, w większości przypadków niepowodzenie, doznane nieszczęście, nie tylko niweczy nadzieję, lecz ostudza przyjaźń i niszczy pozory miłości, które były jedynie emocjonalne lub powierzchowne, lub podziwem! W takim czasie posłannictwo miłości Boga i Chrystusa, jeśli trafi ono do zranionego i zniechęconego, jest prawdziwym balsamem! Uważamy, że szczególnie o tej porze roku takie zniechęcenie może zrodzić się u wielu