Sztandar Biblijny nr 133 – 1999 – str. 22
do stopniowego powrotu do tego wszystkiego, co zostało utracone w Edenie przez nieposłuszeństwo Ojca Adama – włączając w to Raj (Mat. 18:11). Ci, którzy będą mieli posłuszne serca, którzy pomyślnie przejdą próbę przy końcu czasów restytucji (Dz.Ap. 3:19-23; Obj. 20:7-9), będą uznani za godnych błogosławieństwa Pańskiego w doskonałym życiu na ziemi, które będzie trwało wiecznie. Wszyscy o przeciwnych skłonnościach zostaną odcięci od życia we wtórej śmierci (Mat. 25:34, 41, 46; Obj. 20:14, 15).
A zatem widzimy, że śmierć naszego Pana Jezusa była niezbędna do uwolnienia człowieka spod wyroku śmierci. Chrystus umarł za grzechy nasze, jak to wyraża nasz werset. On umarł po to, aby przez zapłacenie naszej kary śmierci Bóg mógł być sprawiedliwy, a mimo to mógł usprawiedliwić tego, który wierzy w Jezusa i uwolnić go spod wyroku śmierci. Jak wyjaśnił Apostoł, śmierć naszego Pana była niezbędna również z innego powodu: było wskazane, aby Ten, który będzie sądzić świat podczas Wieku Tysiąclecia, miał zupełną zdolność zrozumienia tego świata ludzkości, który będzie wówczas na próbie – aby On był Tym zdolnym i chętnym do przyjścia z pomocą osaczonym przez grzech i słabości, i także miał współczucie dla nich, bo sam był kuszony we wszystkich szczegółach podobnie jak my, jednak z wyjątkiem grzechu (Żyd. 2:17, 18; 4:15). Nie tylko Pan Jezus, Wielki Król i Sędzia owego czasu, lecz także Kościół – Jego współdziedzice w sądzeniu i w Królewskim Kapłaństwie (1Kor. 6:2; Obj. 5:9, 10; 20:4, 6) – będzie musiał być zdolny do współczucia tym, których będzie sądzić, podtrzymywać, wspomagać i podnosić.
Uświadamiamy więc sobie, że plan, który Bóg przyjął, jest w najszerszym sensie tego słowa najmądrzejszy i najlepszy jaki można sobie wyobrazić, że w takim planie nic mniej niż śmierć doskonałego człowieka (Jezusa) nie było możliwe do przyjęcia przez Boską sprawiedliwość, w celu odkupienia człowieka spod wyroku śmierci i że nic mniej, niż ciężkie próby, było przeznaczone dla tego, któremu będzie powierzona tak wysoka godność, zaszczyt i odpowiedzialność jak ta, którą Ojciec wyznaczył Chrystusowi. Dostrzegamy również, że było słuszne, aby Ojciec, który zamierzył doprowadzić Kościół do chwały, a następnie poddać próbie świat, wypróbował „Wodza zbawienia ich przez ucierpienie doskonałym uczynił” (Żyd. 2:9, 10). Ten, który po Ojcu był główną istotą we wszechświecie, którego Ojciec zamierzył uczynić jeszcze większym, dając Jemu uczestnictwo w Boskiej naturze, chwale i czci, otrzymał możliwość zademonstrowania przed aniołami i ludźmi całkowitego posłuszeństwa Ojcu. On uczynił to „za dni ciała swego”, kiedy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, przez co mógł przyprowadzić nas do Boga. W wyniku tego „Bóg nader go wywyższył i darował mu imię, które jest nad wszelkie imię; aby w imieniu Jezusowym wszelkie się kolano skłaniało… A wszelki język aby wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca” (Filip. 2:8-11).
NASZA DOROCZNA WIELKANOC
2Moj. 12:1-17
Antytypiczny związek naszej corocznej Wielkanocy z coroczną Wielkanocą w Izraelu, sugeruje celowość naszych badań związanych z pierwszą izraelską Wielkanocą w Egipcie dla jej lepszego zrozumienia, ponieważ jak coroczna izraelska Wielkanoc jest typem naszej corocznej Wielkanocy, tak pierwsza Wielkanoc w Egipcie jest typem naszej pierwszej Wielkanocy. Zgodnie z tym, w tegorocznym artykule wielkanocnym podejmiemy krótkie rozważanie na temat dwóch pierwszych Wielkanocy. Tak więc rozpoczniemy od zbadania różnych zarysów ostatniej plagi w Egipcie.
Serce faraona wydawało się coraz bardziej zatwardziałe pod wpływem Boskiego miłosierdzia, gdy kolejne plagi, jedna po drugiej były powstrzymywane na jego prośbę przez Mojżesza. Wydawało się, że dobroć Boża, zamiast prowadzić faraona do pokuty, sprawiła, że był jedynie bardziej zdeterminowany, tak jak Bóg przewidział i przepowiedział.
Jednak Bóg poinformował Mojżesza, że dziesiąta i ostatnia plaga będzie wystarczająca do złamania opozycji tego twardego człowieka i wymuszenia jego zgody na żądanie uwolnienia Izraela. Przed nałożeniem tej plagi Mojżesz zapytał faraona czy jest skłonny wypuścić Izraela. Po otrzymaniu negatywnej odpowiedzi Mojżesz ostrzegł go, że w następstwie tego straszne nieszczęście nawiedzi Egipcjan.
Mojżesz widocznie natychmiast wyruszył do ziemi Gosen, aby przygotować lud do wyjścia. Ich egipscy sąsiedzi hojnie obdarowywali ich złotą i srebrną biżuterią oraz innymi wartościowymi przedmiotami. Widocznie zależało im na odejściu Izraelitów i ubolewali, że ich władca był tak uparty. Bez wątpienia oni zdawali sobie sprawę, że w pewnym sensie Bóg był z Izraelitami, a przeciw Egipcjanom, co wydawało się trudne do rozpoznania faraonowi, ich królowi, i przeciwko czemu stawiał opór.
Nie wiemy jak długo Izrael przygotowywał się do podróży. Lecz słusznie możemy przypuszczać, że był to czas niepewności dla faraona i wszystkich, którzy wiedzieli o ostatniej groźbie, przedstawionej mu przez Mojżesza i Aarona. Jesteśmy pewni, że przygotowania wymagały kilku dni, jeśli nie tygodni, ponieważ wśród innych poleceń, każda rodzina miała wybrać dla siebie jednorocznego baranka bez skazy, jako podstawę tej religijnej ceremonii, znanej jako Święto Przejścia, odtąd obchodzonej przez ten naród.
Baranek miał być wybrany, przyjęty, oddzielony od innych i otoczony szczególną opieką od 10 dnia miesiąca Abib (znanego później jako Nisan). On miał być zabity 14 dnia tego miesiąca, między wieczorami (o godz. 6 wieczorem, czyli