Sztandar Biblijny nr 128 – 1998 – str. 74
POCIECHA PISM
(Przedruk z Ter.Pr.’50,42)
(mój dopisek: Przedruk z Ter.Pr. 50’34)
Biblia jest rzeczywiście „dobrą nowiną” w bardzo szerokim i głębokim znaczeniu. Jej posłannictwo jest „pociechą” nie tylko dla Syjonu, czyli poświęconego Kościoła, lecz i dla wszystkich płaczących. A gdy rozejrzymy się po świecie wzrokiem umysłowym, odniesiemy głębokie wrażenie, że znaczna większość ludzkości płacze, jak to określił Apostoł: „Wszystko stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje.” Niewątpliwie niewielu jest takich, którzy są nasyceni, zadowoleni, którzy niczego nie opłakują i dlatego w obecnych warunkach są wyłączeni z udziału w obiecanym błogosławieństwie. Lecz oni stanowią wyjątek w regule. Niektórzy z nich są bogaci w dobra tego świata, nie odczuwają żadnych potrzeb i nie tracą czasu w swoich wysiłkach przyjemnego spędzania czasu. W tej samej klasie są jeszcze inni, którzy, chociaż nie są zamożni, czują się zupełnie zadowoleni ze swego statusu moralnego. Oni nie uważają siebie za grzeszników, nie zdają sobie sprawy ze swych codziennych niedoskonałości ani z potrzeby Zbawiciela, nie płaczą za niczym, a tym samym nie mogą być pocieszeni żadnymi pocieszającymi zapewnieniami, obietnicami i zabezpieczeniem, jakie Pan przygotował dla tych, którzy plączą. Tak dalece jak to dotyczy świata, Pańska usługa pociechy dla nich należy głównie do przyszłości. Radujemy się jednak, że na pewno przyjdzie czas, gdy wszyscy, którzy plączą, wszelkie „wzdychające stworzenie”, wówczas poddane błogosławionemu wpływowi i warunkom Tysiącletniego Królestwa, doznają owej pociechy, którą Bóg przygotował w Chrystusie: balsam na każde utrapienie i każdą ranę oraz lekarstwo na każde nieszczęście, grzech i niedoskonałość. A ich przywilej korzystania z tych błogosławieństw w najpełniejszej mierze nastąpi przez oddanie się bez zastrzeżeń pod opiekę Dobrego Lekarza. Jednak biedna ludzkość, oślepiona i zwiedziona przez boga tego świata, co do charakteru i planu Jehowy, nie może ani dostrzec, ani usłyszeć i ocenić cudownych postanowień Bożych dla niej podjętych i z tego powodu nie może otrzymać tych błogosławieństw, tego ukojenia, „pociechy” teraz, lecz musi poczekać na ustanowienie Królestwa Bożego, związanie szatana i otworzenie jej oczu przez posmarowanie maścią Prawdy.
Jednak dla Syjonu, poświęconego Kościoła, to pocieszenie jest teraz jego przywilejem i wszystkie dzieci Syjonu potrzebują tej pociechy. Przede wszystkim potrzebują tej pocieszającej wiadomości, że ich grzechy są przebaczone, że już dłużej nie są obcymi ani cudzoziemcami, lecz dziećmi Bożymi, współdziedzicami z Jezusem Chrystusem ich Panem, jeśli z Nim cierpią. Oni również potrzebują pocieszania zapewnieniami ze Słowa Pańskiego, że nasz Bóg jest pełen współczucia, „wielce litościwy” i że gdy komuś zdarzy się jakiś upadek, może być z niego uleczony, a nie zupełnie odrzucony. Gdyby dzieci Syjonu nie miały takiego pocieszenia, to one szybko zniechęciłyby się, wpadły w przygnębienie i osłabły na drodze. Dlatego Pan przygotował te pocieszające zapewnienia, wskazując im, że gdy On rozpoczął w nich to dobre dzieło, to pragnie je ukończyć, jeśli Jemu na to pozwolą i że do samego końca oni powinni trwać w Chrystusie przez wiarę w posłuszeństwie według swych najlepszych zdolności. Czy jest taki chrześcijanin, który by nie doznał tego ukojenia i pocieszenia, który by tego nie potrzebował i nie zdawałby sobie sprawy, że bez nich dawno byłby zgubiony? Pismo Święte wskazuje, że nasze pocieszenie pochodzi ze społeczności z Ojcem Niebiańskim i naszym Panem Jezusem. Bywamy pocieszani nie przez przypuszczenie, że Oni są nieświadomi naszych upadków i braków, że mają niski standard sprawiedliwości oraz grzeszną podstawę społeczności, lecz wprost przeciwnie do tego wszystkiego, Oni pocieszają nas zapewnieniem, że chociaż Bóg zna każdą naszą niedoskonałość, to jednak jest bardzo współczujący i miłosierny i że zapewniwszy w wielkiej ofierze na Kalwarii zupełne przebłaganie (zadośćuczynienie) za wszystkie nasze grzechy, On chętnie stosuje, na korzyść każdego ze swoich dzieci, pełną miarę bogactwa łaski potrzebnej do przykrycia i wyrównania za wszystkie nasze niezamierzone i nieaprobowane błędy i uchybienia. O, jakaż pociecha jest w tych słowach! Jakież ukojenie! Jakież wspaniałe przywileje społeczności z Ojcem i Synem!
Pismo Święte zapewnia nas, że to pocieszenie otrzymujemy przez Ducha Świętego — że Duch Święty jest przewodem tej pociechy i dlatego jest nazwany Pocieszycielem (Jan 14:26). Ci, którzy mają Ducha Świętego mogą mieć pocieszenie, a ci, którzy go nie mają, nie mogą otrzymać tego pocieszenia, ukojenia. Jedynie wtedy, gdy otrzymujemy Ducha Pańskiego, umysł Pański, Jego usposobienie, jesteśmy w stanie zrozumieć i ocenić długość, szerokość, wysokość i głębokość Jego