Sztandar Biblijny nr 127 – 1998 – str. 69

      Przypowieść ukazuje również właściwą postawę tych, którzy kochają Człowieka zacnego rodu. Każdemu z dziesięciu sług On powierzył jego usprawiedliwione człowieczeństwo – przedstawione tutaj przez dziesięć grzywien, (każdy z nich otrzymał jedną), które podczas Jego nieobecności mogły być wykorzystane w Jego służbie, mówiąc im: „Handlujcie, aż przyjadę.” Posłuszni temu poleceniu mieli wykorzystywać swoje usprawiedliwione ludzkie wszystko, aby posuwać naprzód sprawy Jego nadchodzącego Królestwa. I ostatecznie, przypowieść pokazuje, że Człowiek zacnego rodu na pewno powróci z pełnią władzy, której użyje, aby nagrodzić wiernych udziałem w Królestwie oraz zniszczyć wszystkich sprzeciwiających się Jego panowaniu sprawiedliwości. Dzięki Bogu, istnieje wystarczający powód by wierzyć, że wielu obecnych wrogów Króla królów przestanie nimi być, kiedy dzisiejsze błędne zrozumienie zostanie uleczone przez wzrastającą wiedzę o charakterze Króla, Jego planie i Królestwie, którym wtedy zostaną obdarzeni wszyscy i o które się modlimy „Przyjdź Królestwo twoje!”

CHRZEŚCIJAŃSKIE [?] KRÓLESTWA – JAK ZOSTAŁY ZAPOCZĄTKOWANE

      Podczas pierwszego wieku swego istnienia Kościół mocno trzymał się nauki Apostolskiej i oczekiwał na drugie przyjście Pana Jezusa, a następnie ustanowienie od dawna obiecanego Królestwa Bożego i Jego panowania w sprawiedliwości, w którym udział z Chrystusem miał być triumfem wszystkich zwycięskich chrześcijan. Powszechnie rozumiano, że okres tego panowania miał trwać tysiąc lat (Obj. 20:2-4).

      Encyklopedia Chambem podaje: „W pierwszym stuleciu Kościoła Milenaryzm [którego grecki odpowiednik, chiliasm, pochodzący od wyrazu chilioi, tysiąc, jest określeniem używanym przez 'ojców’] był szeroko rozpowszechnionym wierzeniem…. Jednomyślność wczesnochrześcijańskich nauczycieli okazywana w odniesieniu do Milenaryzmu, dowodzi, jak mocno trzymano się tego poglądu.”

      Był to okres czystości i gorliwości Kościoła, zanim porzucił swoją pierwszą miłość (Obj. 2:4,5). Lecz z upływem czasu, gdy oczekiwany Pan nie przychodził, oziębła miłość wielu, a ich nadzieje zwróciły się w innych kierunkach. Później, gdy chrześcijaństwo stało się formalistyczne, greccy filozofowie dostali się do kościoła i doktryny Chrystusowe zostały zmieszane z pogańskimi mitami, powodując przepowiedzianą wielką apostazję, odpadnięcie, od prawdziwej wiary (2Tes. 2:3). Niemniej jednak, zawsze byli wierni, chociaż w znacznej mniejszości, którzy trwali przy Prawdzie, ponieważ Pan nigdy nie pozostawił swojej Prawdy bez świadków.

      To wtedy właśnie zdegenerowany system chrześcijański wytworzył pogląd, od tamtego czasu powszechnie utrzymywany, że Kościół miał założyć Królestwo Chrystusa na ziemi, nie czekając na powrót Człowieka zacnego rodu i że Chrystus powróci po zakończeniu Tysiącletniego panowania Kościoła, aby uznać jego dzieło. To zapatrywanie zostało nazwane poglądem o po tysiącletnim przyjściu Pana. Wprowadził On do nominalnego kościoła agresywną działalność polityczną. Od tego czasu kościół nominalny usiłował wywierać wpływ na władzę cywilną – z pomyślnym skutkiem, chociaż ze szkodą dla samego kościoła i jego odstępstwem. Nie trwało długo i chrześcijaństwo zostało uznane przez rzymskiego cesarza, Konstantyna. Wkrótce, spośród kilku wodzów, biskupów, mających wysokie aspiracje, biskup Rzymu doszedł do znaczącej pozycji i wpływu na sprawy religijne i, ostatecznie, również na sprawy cesarstwa. W 533 roku Justynian, cesarz rzymski, uznał biskupa Rzymu za naczelnego biskupa, czyli papieża, głowę imperium rzymskiego w sprawach religijnych, którego władcy przez długi czas zachowywali stanowisko i tytuł Pontifex Maximus, czyli Główny Władca Religijny.

      Ten wielki sukces, chociaż osiągnięty wskutek przebiegłości, oszukaństwa i chytrych intryg politycznych, zupełnie obcych duchowi prawdziwego chrześcijaństwa i wbrew wyraźnej radzie Pana i Apostołów (Mat. 20:25-28; 23:8-12 i 1Piotra 5:3), został uznany za początek ustanawiania Chrystusowego Królestwa w mocy. Należy pamiętać, że w tym czasie kościół nominalny liczył wiele tysięcy tych osób, które były chrześcijanami jedynie z imienia, zupełnie nie znających doktryn Chrystusowych, ponieważ kler stopniowo obniżał właściwy poziom, łączył błędy z prawdziwymi doktrynami, wywyższając samych siebie, aby uzyskać popularność i przyciągnąć, przez strach i przesądy, lud dla swego poparcia. A kiedy władze cesarskie zaczęły uznawać odstępczy kościół i przyjmować jego fałszywe twierdzenia, miliony nieodrodzonych pogan wdarły się do wnętrza kościoła, powiększając jego skalanie przez wprowadzanie swoich niechrześcijańskich poglądów i pogańskich przesądów.

FAŁSZYWE, CZYLI ANTYCHRYSTUSOWE KRÓLESTWO

      Chociaż nominalne chrześcijaństwo uwolniło się od prześladowań, zyskało uznanie władz cywilnych i, ostatecznie, władzę religijną jako papiestwo, to jego aspiracje, podtrzymywane przez błąd o potysiącletnim przyjściu Pana, były dalekie od zaspokojenia. Intrygi, knowania, itp., ciągnęły się dalej, zgodnie z teorią, że cel (podbój świata w imieniu Królestwa Chrystusowego) usprawiedliwia środki, aż w końcu władza, autorytet i korony cywilnych władców Europy zostały poddane papieżom. Początek tej świeckiej władzy, od roku 539, był stopniowy, lecz w pełni została ona ustanowiona w 800 roku, kiedy Karol Wielki, król Francji, został koronowany przez papieża Leona III, przyjmując od niego, rzekomo z Boskiego autorytetu, tytuł Cesarza Zachodu. Wówczas

poprzednia stronanastępna strona