Sztandar Biblijny nr 123 – 1998 – str. 35
księgi i lud wszystek pokropił, mówiąc: Tac jest krew przymierza, które wam Bóg przykazał”. Cała treść wywodu Apostoła pokazuje nam, że on rozumiał i uczył, iż antytyp miał być odnaleziony w Chrystusie, w jego ofierze za grzechy. Kontynuując tę argumentację aż do następnego rozdziału (Żyd. 10:16), Apostoł pokazuje, że dziełem naszego Pana Jezusa w ofiarowaniu siebie, jako ceny okupu za ludzkość, było zapieczętowanie Nowego Przymierza, antytypicznego przymierza, które Bóg obiecał przez Mojżesza i przez wszystkich proroków, mówiąc: „Toć jest przymierze, które postanowię z nimi po onych dniach, mówi Pan”.
Apostoł widocznie rozumiał, że przymierze wprowadzone przez proroka Mojżesza było typem lepszego przymierza, które w odpowiednim czasie wprowadzi większy Prorok, Chrystus. Przechodząc do porównania tych dwóch proroków, typicznego Mojżesza i antytypicznego Chrystusa, Apostoł stwierdza: „Kto by odrzucił zakon Mojżeszowy, bez miłosierdzia … umiera … Jakoż sroższego karania godzien jest ten, kto by Syna Bożego podeptał i krew [nowego] przymierza, przez którą był poświęcony (uświęcony), za pospolitą miał, i Ducha łaski zelżył?” (Żyd. 10:28, 29). Argument Apostoła widocznie dowodzi, że jeśli Bóg takim dostojeństwem obdarzył typicznego proroka, Mojżesza, iż pogwałcenie jego przymierza oznaczałoby śmierć, to słusznie moglibyśmy sądzić, że sroższą karę wymierzonoby tym wszystkim, którzy zostaliby doprowadzeni do korzyści Nowego Przymierza i nimi pogardzili, nie doceniając tego faktu, że one zostały zapewnione przez drogocenną krew Chrystusa, antytypicznego Proroka.
Idąc tym samym tokiem myślenia, tzn. porównywania dwóch pośredników i dwóch przymierzy, Apostoł zwraca naszą uwagę na fakt, że Izrael nie mógł znieść przejmującej grozą manifestacji Boskiej mocy i sprawiedliwości przy górze Synaj, chociaż były one jedynie typiczne, i że typiczni Izraelici potrzebowali i pragnęli reprezentacyjnego postępowania z nimi zamiast bezpośredniego, przez pośrednika, a nie osobiście, woleli pozostawać w rękach pośrednika, a nie w rękach Boga.
Straszną rzeczą byłoby wpaść w ręce Boga żywego nie dlatego, że Bóg jest niesprawiedliwy, lecz dlatego, że jest sprawiedliwy i dlatego, że to my jesteśmy niedoskonali, a zatem nie możemy mieć nadziei na sprostanie wymogom prawa absolutnej sprawiedliwości. Boska sprawiedliwość byłaby dla nas jak trawiący ogień, niszczący nas, ponieważ nie bylibyśmy w stanie spełnić jej żądań. To z tego powodu Bóg ustanowił dla nas przymierze miłosierdzia, którego wielkim Prorokiem i Pośrednikiem, Prawodawcą, jest Jezus. Skoro Bóg wyznaczył ten jeden przewód miłosierdzia, do nas należy przyjęcie go takim, jak On go zaproponował lub go odrzucić i wpaść w ręce sprawiedliwości, dostać to, na co zasługujemy – całkowite zniszczenie. Ci, którzy odrzucają Chrystusa, Pośrednika Nowego Przymierza, ucierpią bardziej od tych, którzy odrzucili typicznego pośrednika, Mojżesza, bowiem ci drudzy utracili obecne życie, lecz będą mieć udział w błogosławieństwach restytucji następnego wieku, podczas gdy wszyscy ci, którzy ze zrozumieniem, świadomie odrzucą Pośrednika Nowego Przymierza, umrą wtóra śmiercią. Zgadza się to całkowicie z oświadczeniem naszego wersetu: „Dusza, która by nie słuchała tego proroka, będzie wygładzona z ludu”.
Rozumiejąc z własnych słów Mojżesza i ich kontekstu, że takie stosowanie słowa „prorok” oznacza nauczyciela, prawodawcę, pośrednika między ludźmi i Bogiem, i że ta zapowiedź wybiegała w przyszłość, gdy będzie dane większe prawo z rąk większego pośrednika, proroka i prawodawcy, przechodzimy obecnie do słów Apostoła, które poprzedzają nasz werset (Dz. 3:19-21). Widzimy Piotra omawiającego drugie przyjście Chrystusa i wyjaśniającego ludowi, pod wpływem mocy ducha świętego, że wraz z jego drugim przyjściem nadejdą wielkie błogosławieństwa, „czasy ochłody [restytucji] od obliczności Pańskiej”, lecz że niebiosa miały go zatrzymać aż do właściwego czasu tej restytucji. Apostoł łączy swój wywód ze słowami naszego wersetu, wskazując że proroctwo Mojżesza o wielkim Proroku, którego on był jedynie typem, będzie miało swe wypełnienie podczas drugiego adwentu Jezusa, w mocy i wielkiej chwale Jego Królestwa: którego niebiosa mają zatrzymać aż do czasu naprawienia wszystkich rzeczy „…Albowiem Mojżesz do ojców rzekł: Proroka wam wzbudzi Pan, Bóg wasz, z braci waszych jako mię [mój antytyp]”. W żadnym rozsądnym umyśle nie pozostawia to cienia wątpliwości co do tego, że Prorokiem takim jak Mojżesz, który od stuleci jest zapowiadany jako ośrodek Boskiego planu, mającym błogosławić wszystkie rodziny ziemi, jest Chrystus.
Im więcej będziemy badać ten temat, tym bardziej będziemy dostrzegać jego rozwijanie się i tym bardziej docenimy długość, szerokość, wysokość i głębokość Boskiego planu. Prorok taki jak Mojżesz, wielki Prawodawca, wielki Król, wielki Pośrednik będzie tym przepowiedzianym „nasieniem Abrahama”, w którym, dzięki Boskiemu prawu, które On ogłosi i zasadom, które On wprowadzi, będą błogosławione wszystkie rodziny ziemi. To Nasienie Abrahama, jak już zauważyliśmy i jak bardzo wyraźnie przedstawia to Apostoł, składa się z naszego Pana Jezusa jako Głowy, zwierzchnika, oraz z Jego całego wiernego wybranego Kościoła jako członków – jako Jego Ciało, „które jest Chrystus … A jeśliście wy Chrystusowi, tedyście nasieniem Abrahamowym, a według obietnicy dziedzicami” – Gal. 3:16-29.
Z tego punktu widzenia nasz Pan Jezus został wzbudzony wiele wieków temu jako „Głowa” owego wielkiego Proroka prawodawcy. Został