Sztandar Biblijny nr 121 – 1998 – str. 19

Mimo naszej wrodzonej niedoskonałości, jako pośrednie Boskie stworzenia, dajemy dowody Boskiego charakteru.

      Pamiętajmy, że Bóg udzielił nam wielkiego błogosławieństwa dozwalając na nasze istnienie. Nie było niczego, co wymagałoby z Jego strony doprowadzenia nas do istnienia. Nic tego nie wymagało poza tym, że On nas miłował i pragnął, abyśmy mieli przyjemność oraz korzyść z istnienia. Chociaż byliśmy doprowadzeni do istnienia pod wyrokiem, Bóg w swoim Planie tak ułożył sprawy, że przekleństwo może być obrócone w błogosławieństwo i ostatecznie możemy otrzymać życie wieczne w harmonii z doskonałymi zasadami.

      Ponadto było to dla nas wielkim błogosławieństwem, że Bóg pozwolił nam istnieć na tej planecie. Niezależnie od Jego dzieł na rzecz różnych istot anielskich, przywiódł nas do istnienia, na początku swego twórczego dzieła tutaj na tej ziemi, na pierwszej planecie, która ma być doprowadzona do doskonałości. To sprawia, że jest możliwy nasz udział w chwalebnych rzeczach, jakich doznaje lud Boży obecnie. Gdyby Bóg poczekał na doprowadzenie nas do istnienia w jakiejś późniejszej dyspensacji, stracilibyśmy to wszystko, co On przez swą łaskę i miłosierdzie zaofiarował swemu ludowi w obecnym czasie.

      W owym czasie Bóg mógł spowodować, żebyśmy byli zwierzętami, rybami, ptactwem lub pełzającymi stworami. On pobłogosławił nas absolutnie najwyższym rodzajem istnienia na tej ziemi. Czy to nie jest dobre? Bracia, gdy wyliczamy błogosławieństwa zaczynamy odkrywać jaki On jest dobry. Ale, drodzy braterstwo, to nie jest kres dobroci Bożej wobec nas. To jest tylko początek, który daje Jemu możliwość użycia wobec nas swoich najgłębszych uczuć.

BŁOGOSŁAWIEŃSTWA CZASU TERAŹNIEJSZEGO

      W naszym obecnym życiu otrzymujemy szczególne błogosławieństwa. Moglibyśmy pomyśleć, że gdybyśmy żyli w czasach Mojżesza, Abrahama lub Dawida, jakże łatwo byłoby wierzyć i być wiernym. Ale o wiele łatwiej jest wierzyć i być wiernym dzisiaj. My mamy przywileje, jakich starożytni nigdy nie mieli, mimo że byli godni i dobrzy. My mamy bliskość społeczności z Ojcem i z Synem, jaką oni nie mieli przywileju się cieszyć.

      Wielkie błogosławieństwo w naszym życiu jest również związane z teraźniejszym okresem, w którym żyjemy, ponieważ teraz jest więcej światła dzięki Słowu Bożemu, niż było w minionym czasie, a pod wieloma względami wraz z rozwojem obecnych technologii łączności możliwe są szeroko rozgałęzione formy służby, jakich dotąd nie było.

      W Biblii przypada dziesięć ustępów, opisujących błogosławioną działalność obecnego okresu zazębiających się Wieków Ewangelii i Tysiąclecia, w porównaniu na jeden tylko opis o działalności jaką wykonano podczas, na przykład, Żniwa Wieku Żydowskiego. Wiele wydarzeń, przepowiedzianych lub pokazanych w typach Słowa Bożego, w obecnym czasie ma swoje wypełnienie.

      Jakie to jest wspaniałe, że możemy żyć teraz, w okresie wielkich przemian, przy końcu Wieku Ewangelii oraz początku Wieku Tysiąclecia i być świadkami majestatycznych kroków naszego Króla Sprawiedliwości, w Jego drugim adwencie! A więc, moglibyśmy powiedzieć „Cóż oddam Panu za wszystkie dobrodziejstwa Jego, które mi uczynił?” „Wysławiajcie Pana, albowiem dobry; albowiem na wieki trwa miłosierdzie Jego” (Ps. 116:12; 118:1).

      Nasz Ojciec Niebiański jest dobry dla nas, bo udziela nam opatrznościowo dziedzicznych skłonności jakie nas mogą dobrze usposobić do spraw religijnych. Tego przywileju On nie dał każdemu. Niektórzy z naszych współbliźnich są bardzo godni pożałowania z powodu warunków w jakich się urodzili. Przyszli na świat z takimi umysłami i usposobieniami, że nie mogli w obecnych warunkach rozwinąć w sobie żywej wiary i najwyższej miłości do Boga. „Nie wszyscy mają wiarę” (2Tes. 3:2). My jednak nie mamy się chełpić z naszego dziedzictwa, gdyż ono nie jest naszym dobrem, ale Boskim. On bowiem pozwolił nam mieć zdolności wiary i czci, rozwiniętych w nas do takiego stopnia, że moglibyśmy wejść w kontakt i zgodę z Boskim Planem w czasie, w którym na świecie przeważa zło. Tak więc, dając nam tego rodzaju cechy dziedziczne, Bóg okazał nam łaskę daleko większą niż tym, którzy ich nie mają.

      Ale oprócz tego Bóg przewidział dla nas takie otoczenie, które by nas przychylnie usposobiło do Niego. To On spowodował, że pragnęliśmy społeczności z Nim i z Chrystusem. Czy to było dobrodziejstwem? Tak bracia, to było dla nas dobrodziejstwem! Przez całe nasze życie otaczał nas opatrznością, aby ukształtować nasze serca i związać je w społeczności z Nim. Czy nie powinniśmy Go za to kochać? Tak, z pewnością powinniśmy Go za to kochać.

      I co jeszcze? Dał nam takie doświadczenia, jakie doprowadziły nas do stania się nasieniem Abrahamowym. Starał się, aby te doświadczenia i nauki, które nie przestają pracować nad zaletami wiary i czci, rozwinęły się w nas, współpracowały z otoczeniem w jakim się znajdowaliśmy i dalej pracowały nad nami, aż nasze serca napełniły się wiarą i miłością do Boga w takim stopniu, że my przez usprawiedliwienie i poświęcenie mogliśmy stać się Jego ludem.

poprzednia stronanastępna strona