Sztandar Biblijny nr 119 – 1998 – str. 5
gdyż mogłoby się okazać, że nie są w stanie dotrzymać umowy, że osiągnęli tylko taki sukces, jaki jest udziałem niektórych nominalnych członków kościoła, z którymi są zaznajomieni i których życie przeczy ich wyznaniom. Odpowiadamy, że Pismo Święte wyraźnie oświadcza, że my sami nie przedstawiamy sobą wystarczającej wartości do takiego przymierza i że Bóg nawet nie proponuje zawarcia z nami przymierza w inny sposób, jak tylko przez uznanie Pana Jezusa za Gwaranta naszych obietnic. Tej gwarancji, jaką nam oferuje, towarzyszy zapewnienie o Jego pomocy w każdej chwili potrzeby i to, że nie pozwoli, abyśmy byli kuszeni ponad naszą możność, lecz z każdej pokusy zapewni drogę ucieczki i sprawi, że wszystkie nasze doświadczenia będą wspólnie działały dla naszego najwyższego dobra — 1Kor. 10:13; Rzym. 8:28; Jan 16:27.
Zgodnie z tym wszystkim Pismo Św. zapewnia nas, że w obecnym czasie, aby być przyjętym przez Pana i aby trwać w Jego łasce niezbędna jest wiara. Ci, którzy nie mogą przejawić wiary, nie mogą teraz należeć do klasy wiernych, będącej odbiorcami Jego łaski. Ci, którzy przejawiają wiarę, trzymają się Boskiej obietnicy, kroczą śladami Pana najlepiej jak potrafią i ufają w przykrycie zasługi naszego Odkupiciela, tylko ci dziedziczą rzeczy obiecane wiernym klasom wybranym (Rzym. 8:37-39). Po wierze następuje wyznanie, które także jest niezbędne. Pismo Święte zapewnia, że sercem się wierzy, „ale się ustami wyznanie dzieje ku zbawieniu” (Rzym. 10:10). Ci, którzy potrafią przejawiać wiarę, lecz powstrzymują się od opowiadania drugim o radości, jaką znaleźli, o swoim związku z Panem i wspaniałych perspektywach na przyszłość, nie należą do tych, których Pan uzna za godnych udziału w Maluczkim Stadku, owej klasie Królestwa. Jego własne słowa są następujące: „Ktoby się kolwiek wstydził za mnie i za słowa moje, za tego się Syn człowieczy wstydzić będzie”. Najwyraźniej tacy nie będą nadawać się do tego chwalebnego stanowiska, do którego Pan nas powołał, skoro są tak słabi w charakterze, że wstydzą się Pana i Jego Słowa łaski. Nie są zwycięzcami w biblijnym znaczeniu tego słowa, lecz mozolą się pod ciężarem strachu przed człowiekiem, co jest pułapką. Tacy być może otrzymają błogosławieństwa w przyszłości, lecz nie mogą uzyskać wielkiego błogosławieństwa, jakie obecnie jest oferowane i jakie będzie udzielone godnym w pierwszym zmartwychwstaniu.
Jak wybór, decyzja, był niezbędny w przyjęciu Chrystusa w ogóle, dokonany właśnie przez wiarę w naszych sercach, tak kolejny krok w podjęciu decyzji, determinacja, jest osiągany i próbowany przez naszą gotowość lub brak gotowości do wyznania Pana i Jego Słowa przed drugimi. Lecz ta pierwsza decyzja w sercu jest najważniejszym krokiem ze wszystkich. Gdy już całkowicie i nieodwołalnie oddaliśmy nasze wszystko Panu, to stosunkowo łatwą rzeczą jest, jeśli nasze serca pozostają wierne, wyznać Go i Jego Słowo łaski. Gdyby ktoś zapytał, jak mamy wyznawać Pana, odpowiemy, że biblijny plan wskazuje na chrzest w wodzie, który symbolizuje nasze pełne poświęcenie aż do śmierci i przez który jesteśmy symbolicznie podnoszeni do chodzenia w nowości żywota śladami naszego Odkupiciela. To nie miało być zrobione za nas przez naszych rodziców, gdy byliśmy niemowlętami, ani też przez naszych ojców chrzestnych czy matki chrzestne jako naszych poręczycieli, lecz to ma być naszym osobistym aktem po poświęceniu się i zrozumieniu zarządzeń Pańskich.
DOBRY PRZYKŁAD JOZUEGO
Jozue, który wypowiedział słowa naszego wersetu, właściwie rozumiał, że jest głową swojej rodziny, jej przedstawicielem zgodnie z zarządzeniami Pańskimi. Dlatego jego poświecenie oznaczało przeniesienie wpływu poświęconego człowieka na każdego członka swojej wierzącej rodziny. Oznaczało to, że jako prawdziwy ojciec będzie miał wielki i dobry wpływ na wszystkich członków swojej rodziny i że ten cały wpływ będzie zwrócony na Pana — na przewody sprawiedliwości we wszystkich sprawach i przedsięwzięciach rodziny. Musiało to więc oznaczać, że Jozue od tego czasu będzie oddawał cześć Panu przez wielbienie Go w swoim domu i że całym swym postępowaniem będzie okazywał uznanie Jehowie. To oznaczało oddawanie czci przez wszystkich domowników rzeczom religijnym, wpływ głowy rodziny, w połączeniu z Wszechmocnym, w doprowadzeniu rodziny do uczynienia podobnego osobistego poświęcenia się Panu. Podobna droga jest właściwa dla każdego z nas. Przede wszystkim wszyscy musimy wniknąć do własnych serc, podjąć stanowczą decyzję, naprawić stosunki z Bogiem, znaleźć się w zasięgu Jego błogosławieństw i opieki oraz obietnicy Jego Słowa przez Chrystusa. Następnie celem życia winno być doprowadzenie do podobnej harmonii, podobnego poświęcenia naszych rodzin, sąsiadów i wszystkich, na których mamy jakiś wpływ i którzy mają uszy ku słuchaniu, a serce do ocenienia Boskiego posłannictwa.
Wybierzmy, zdecydujmy dzisiaj, drodzy przyjaciele, jeśli jeszcze nie rozstrzygnęliśmy tej najważniejszej ze wszystkich spraw. Jeśli w przeszłości nasze postępowanie było dwulicowe, niech takie nie będzie w przyszłości. Jeśli w przeszłości wybieraliśmy niegodne, samolubne lub głupie ambicje, oparte na domysłach naszych własnych lub innych osób, nie zadowalajmy się nimi, lecz dostrzegając źródło prawdy i łaski wybierzmy mądrze, oddając nasze sprawy w ręce Tego, który potrafi uczynić porządek z zamieszania i wlać pokój do naszych skołatanych dusz, a harmonię do naszego pełnego goryczy życia, którego posłannictwo już wkrótce uciszy wszystkie burze i chciwości, jakie teraz szaleją na świecie, i zaprowadzi ten wieczny pokój, który obiecał Pan Bóg pod władzą Tego, który będzie Księciem Pokoju.
BS,’96,50.