Sztandar Biblijny nr 115 – 1997 – str. 68
Ropa umożliwiła współczesne działania wojenne. (To się miało okazać szczególnie prawdziwe podczas drugiej wojny światowej: smarowała ona maszyny wprowadzone do działań wojennych i napędzała ich silniki. Narody, które posiadały jej wystarczające zapasy, mogły prowadzić i wygrywać wojnę. W końcowych latach owej wojny Niemcom Hitlera zaczynało brakować tego paliwa; alianci mieli dostęp do jej znacznych ilości, co im pomogło osiągnąć zwycięstwo). Ropa była siłą stojącą za rewolucją samochodową (i rewolucją społeczną, jaka po niej nastąpiła). Wiek dwudziesty słusznie nazwany został „wiekiem ropy”.
Przed I wojną światową Winston Churchill, Admirał Marynarki, w wieku 39 lat podjął decyzję o przejściu Królewskiej Marynarki z paliwa węglowego na ropę. Nie było to pozbawione ryzyka. Dostawy zagranicznej ropy, uważał Churchill, mogły być przerwane przez wrogów Brytanii, podczas gdy węgiel był bezpieczny – wyspy brytyjskie wykształtowały się prawie na nim. Jednak ropa miała przewagę lekkości, pozwalając marynarce na szybsze przeprawy, co było istotnym czynnikiem dla „policjanta”, którego terenem nadzoru był świat.
BRYTANIA A BLISKI WSCHÓD
Afryka i subkontynent Azji były dla Brytanii niezwykle cenne. Indie, jako „klejnot” w koronie imperium, oraz region wokół zatoki Bengalskiej -Cejlon (obecnie Sri Lanka), Birma (obecnie zwana też Myanmar) – były ważnymi źródłami dostaw i eksportu dla gospodarki wyspy (i również dla imperium). Rejon ten był także ważny strategicznie, zaopatrując wysunięte posterunki militarne i morskie.
Wpływy na Bliskim Wschodzie dały Brytanii możliwość przekształcenia, a niekiedy tworzenia, mapy tego regionu. Doprowadziło to do powstania sztucznych państw, które przetrwały do dzisiaj – np. Iraku, Iranu, Kuwejtu, Jordanii – i które w wielu przypadkach na przestrzeni dziesięcioleci wzmagały trudności konfliktu arabsko-izraelskiego.
Duże południowe obszary Półwyspu Arabskiego były zamieszkane przez plemiona koczowników, zjednoczone z czasem przez Ibn Sauda, założyciela współczesnego państwa Arabii Saudyjskiej. Brytyjczycy zgodzili się pozostawić w spokoju plemiona arabskie na południu, jeśli one z kolei zobowiążą się nie stawać przeciwko brytyjskiej władzy.
WOJNA NA HORYZONCIE
Wychodząc jako zwycięzca w 1871 roku z wojny francusko-niemieckiej, nowe Niemcy (państwa niemieckie zostały zjednoczone pod przywództwem Bismarcka) były wschodzącą potęgą i rosnącym zagrożeniem dla dominacji Brytanii w Europie. Ich marynarka z początku lat 1900 powodowała w Londynie duże zaniepokojenie. Poza tym była Francja, konkurent na kolonialnej arenie, żywiąca swą odwieczną niechęć do Brytanii, oraz widmo niestabilnej Rosji na północy.
Brytania, stając przed nową rzeczywistością polityczną i militarną, od dawna przyzwyczajona do utrzymywania równowagi sił w Europie, została zmuszona do porzucenia swego „wspaniałego odosobnienia” i zawarcia sojuszy ze swymi wcześniejszymi wrogami, w celu ochrony siebie i swych interesów przed tym, co postrzegała jako wrogie aspiracje Niemiec. Zawarła sojusze z Rosją (1907), Francją (1904 i 1912) i nawet z Japonią (1902). Stany Zjednoczone, choć już w tamtym okresie były ekonomiczną potęgą, były odizolowane i raczej trzymały się z dala od europejskich spraw, politycznie i militarnie odgrywały w sprawach międzynarodowych drugorzędną rolę. (Miało to ulec zmianie wraz z przystąpieniem przez USA do wojny w 1917 roku oraz stworzeniem własnej floty i późniejszej rywalizacji z Brytanią i Japonią na wodach międzynarodowych).
W ten sposób rosło napięcie, a kula zamachowca, która powaliła austriackiego księcia w Sarajewie (w Bośni) stała się iskrą, która rozpaliła ogień „wielkiej wojny”. To właśnie od wybuchu tego konfliktu w 1914 roku podejmujemy kolejną opatrznościową nić i idziemy nią przez życie pewnego wybitnego syjonisty.
CHAIM WEIZMANN
Urodzony w Rosji, Weizmann (1874-1952), był żarliwym syjonistą. Wierząc, że Anglia dzięki swym wpływom na świecie posiadała klucz do realizacji syjonistycznego marzenia o odrodzeniu państwa żydowskiego, w 1905 roku zamieszkał w Manchesterze, w północnym ośrodku przemysłowym Anglii. Mieszkał tam przez 10 lat i ustalił swą reputację jako pracujący naukowo chemik. Opanował język angielski i został wykładowcą. Później w Sopocie, niedaleko Gdańska w Polsce, poślubił Verę Chatzman, studentkę medycyny, i sprowadził swoją żonę do Manchesteru.
ACETON DLA BRYTANII
Jakiś czas po rozpoczęciu wojny Brytania przeżywała trudności związane z brakiem acetonu, niezbędnego składnika kordytu (rodzaju prochu), używanego do pocisków przez artylerię królewskiej marynarki.
Winston Churchill, podziwiający naród żydowski, słyszał o błyskotliwym Weizmannie i wezwał go do siebie. Mówi się, że Churchill poprosił o „trzydzieści tysięcy ton acetonu”. Weizmann przeniósł centrum swych badań do Londynu i wraz ze swym personelem pilnie pracował nad syntezą substytutu acetonu. Udało mu się. Marynarka, zaopatrzona w ten cenny płyn, mogła kontynuować walkę.
BALFOUR I LLOYD GEORGE
Arthur James Balfour, minister spraw zagranicznych w rządzie Lloyda Georga, wyraził wdzięczność narodu.
„Co możemy zrobić dla pana”?, pytał Balfour.