Sztandar Biblijny nr 111 – 1997 – str. 39

w negocjacjach pokojowych na Bliskim Wschodzie.

      Unia Europejska, która najhojniej wspiera finansowo władze palestyńskie, została urażona przez wyłączenie jej z poważnych rozmów, a szczególnie przez pominięcie jej w ostatnim szczycie w Białym Domu (chociaż Wielka Brytania miała odmienne zdanie).

      Powszechne sympatie UE są po strome Palestyńczyków. Zaangażowanie Unii komplikuje negocjacje Izraelowi, a także, chociaż w odmienny sposób, Stanom Zjednoczonym, które zasadniczo są proizraelskie i dotychczas pełnią rolę głównego mediatora w procesie pokojowym.

      Jednakże w związku z niepokojem USA o to, co dotyczy izraelskiej nieustępliwości, niechęci do pana Netanyahu i ich (USA) usilnych dążeń do reklamowania opinii o sobie jako mediatorze pokoju, staje się widoczne, że do ostatnich rozmów Izrael wszedł nieco osamotniony. Pan Netanyahu domaga się, aby ani Arabowie, ani USA, ani UE nie wywierali na niego nacisku.

CO PRZYNIESIE PRZYSZŁOŚĆ?

      Pan Netanyahu, pobudzany przez nieustępliwych członków swego rządu, prawdopodobnie poprowadzi politykę w sposób, który będzie obrażać uczucia Palestyńczyków i obserwującego świata. Zapowiedział, że będzie negocjował z Syrią, lecz nigdy nie odda Wzgórz Golan. Nadal będzie budował żydowskie osiedla na Zachodnim Brzegu. Podejmie rozmowy w sprawie ostatecznego statusu terytorium, lecz nie będzie dyskutował na temat Jerozolimy. Prawdopodobnie przez cały czas będzie zabiegał o złagodzenie lub spowolnienie wypełniania uzgodnień wymaganych przez Porozumienie z Oslo. To, czy pan Netanyahu ma tyle politycznej siły, aby znieść naciski z obu stron, zarówno krajowego, jak i międzynarodowego pokojowego lobby, w niczym nie zmieniając swego stanowiska, pozostaje otwartym pytaniem. Wybrany różnicą zaledwie 29. 000 głosów spośród trzech milionów głosujących, doszedł do władzy niewielką większością 50, 4% głosów.

      Spór wokół tunelu istnieje, i przypuszczalnie nadal będzie symbolicznym zapłonem, lecz poważniejsze sprawy dotyczące istnienia Izraela jako państwa i opozycja Arabów wobec tego faktu pozostają nadal.

      Nie służy to dobrze Izraelowi, gdy przyjaciele usiłują podważać jego zgodę w sprawach zasadniczego bezpieczeństwa. Izrael nie istnieje jedynie jako polityczna i narodowa tożsamość. Jest coś ważniejszego od niej. To jest prorocza rzeczywistość. Izrael jako taki ma tutaj pozostać. Izrael już nigdy nie będzie rozproszony (Ezech. 37:21-28). Jako badacze Biblii możemy w dalszej przyszłości spodziewać się oznak wyłączenia się Stanów Zjednoczonych ze spraw Izraela i wznoszącego się głosu potępienia państwa żydowskiego na całym świecie.

      Zgodnie z proroctwem biblijnym, pewnego dnia Izrael zostanie „otoczony” przez wrogo usposobione siły, które, z ludzkiego punktu widzenia, będą jeszcze bardziej przytłaczające niż te w przeszłości. Proszę zobaczyć np. Jer. 30:3, 7 oraz Ezech 36:1-39:29. W czasie kryzysu, kiedy będzie się wydawać, że wszystko jest dla niego stracone, Izrael zostanie wyzwolony a Boskie Królestwo pokoju założone (Zach. 14:1-9 ). Wtedy zacznie się wypełniać obietnica dana Abrahamowi, że w jego nasieniu (Izraela, a nie Ismaela) będą błogosławione wszystkie narody, kiedy Boskie prawo wyjdzie „z Syjonu . . . , a słowo PAŃSKIE z Jeruzalemu” (1Mojż. 12:1-3; Izaj. 2:2-5).

      Podczas gdy czuwamy i oczekujemy, prośmy o prawdziwy pokój dla Jeruzalem (Psalm 122:6, 7).

      Amen!
BS ’96, 73.

      Dalsze informacje na temat syjonizmu i wypełniania się proroctw związanych z Izraelem, są dostępne m. in. w broszurce „Żydowskie nadzieje i perspektywy”.

poprzednia stronanastępna strona