Sztandar Biblijny nr 110 – 1997 – str. 28

Co najmniej od sześciu tysięcy lat, ten syn jest w otwartym, wyzywającym buncie przeciw Bogu i jest najbardziej aktywnie i złośliwie zaangażowany w podżeganiu do dalszego oporu i niegodziwości. Bóg widział wielu aniołów opuszczających swój pierwszy stan (Jud 6) i stających się sprzymierzeńcami szatana, później widział także całą ludzkość wpadającą w grzech. Czy kiedykolwiek ludzki ojciec spotkał się z takim spiskiem – tak złośliwym i nienawistnym – powstałym w jego rodzinie? Na pewno nie!

      Następnie Bóg uznał za konieczne spełnienie nieprzyjemnego obowiązku kary. W swojej sprawiedliwości Bóg musi wyrzec się tych nieposłusznych synów i traktować ich jak wrogów. Chociaż przez cały czas Jego Ojcowska miłość była przygotowana na błogosławienie zwiedzionych i upadłych istot, wtedy gdy rezultaty odkupienia przywrócą pokutujących do Jego łaski, to miłość musiała być ukryta, podczas gdy została okazana tylko surowa, nieugięta sprawiedliwość. Nie jest to radosny obowiązek, ani postawa grzesznika nie jest przyjemna dla Boga.

      Rozważmy miłość, przeciw której zgrzeszyli ci odstępcy. Chociaż każdy dobry i doskonały dar pochodzi od Boga, to Jego łaski zostały wzgardzone, Jego miłość odtrącona, spiskowano przeciw Jego sprawiedliwej władzy i ignorowano ją, Jego charakter jest niewłaściwie przedstawiany i oczerniany, ukazywany jako odpychający, nienawistny, niesprawiedliwy a nawet nikczemny. Pomimo tego wszystkiego Boski pokój trwa nieprzerwanie. Przez sześć tysięcy lat On znosi ten sprzeciw grzeszników wobec Jego Osoby. I wciąż, o cudowna łasko! Jego miłość obfituje, ponieważ jest napisane, że On tak umiłował świat, nawet gdy ludzie byli jeszcze grzesznikami, że dał swojego Jednorodzonego Syna, aby za nich umarł. Przez Niego też sąd (próba) obejmie również tych aniołów, którzy upadli, z wyjątkiem szatana, przywódcy i sprawcy całego buntu – ojca kłamstw – Jan 3:16; 1Kor. 6:3; Jud 6; Żyd. 2:14; Obj. 20:10, 14.

BOSKI POKÓJ MOŻLIWY DO POGODZENIA ZE SMUTKIEM

      Ten dar Boskiej miłości był innym wskaźnikiem kosztów Jego wielkiego i wspaniałego planu poniesionych przez naszego Niebiańskiego Ojca. On nie tylko oglądał upadek w grzech wielkiej części swojej rodziny, lecz także ich odzyskanie kosztem ofiary najdroższego skarbu swego serca i poddanie Tego ukochanego najskrajniejszemu upokorzeniu, hańbie, cierpieniu i śmierci. Ponadto ilustracja miłości ojcowskiej dopomaga nam w zrozumieniu ceny tego okazania miłości Jehowy. Z jak czułymi i bolesnymi uczuciami miłości musiał On złożyć tę ofiarę ze swego ukochanego Syna, którego sobie upodobał! W dodatku do wszystkich łask charakteru objawionych od samego zarania istnienia Logosa, teraz została dodana następna, zupełne posłuszeństwo Boskiej woli, nawet wtedy, kiedy wyznaczona droga była drogą upokorzenia i bólu.

      Czyż Ojciec pozwolił Jemu wypełnić tę misję miłosierdzia bez najmniejszego doznania uczucia smutku? Czyż On nie odczuwał zranienia ojcowskiej miłości, kiedy strzały śmierci przeszywały serce Jego ukochanego Syna? Kiedy nasz drogi Pan powiedział „Smętna jest dusza moja aż do śmierci” i następnie „Ojcze mój, jeźli można, niech mię ten kielich minie; a wszakże nie jako ja chcę, ale jako ty”, czy nie dotknęło to żadnej struny współczucia Wiekuistego? Zaiste tak; nieudawana miłość Ojca ze współczuciem dzieliła smutek Pana – Mat. 26:38, 39.

      Zasada, której uczy Boskie Słowo, że prawdziwa miłość płacze z płaczącymi, a raduje się z tymi, którzy się radują, jest także zademonstrowana w Boskim charakterze. Nieśmiertelny Jehowa nie mógł sam umrzeć za nas, ponieważ Jego Boska natura nie podlega śmierci. I nawet gdyby On mógł umrzeć, nie byłoby żadnej wyższej siły, żeby wzbudzić Go od umarłych. Zatem całe stworzenie byłoby pozostawione bez Władcy i wyniknęłoby z tego jedynie nieszczęście i zagłada. Lecz Bóg mógł i ofiarował, za wielką cenę Jego miłujących, ojcowskich uczuć, najdroższy skarb Jego serca. Tym sposobem Bóg objawił wielką miłość (1Jana 4:9), którą umiłował swoje zwiedzione, upadłe stworzenia. Gdyby ta ofiara nic nie kosztowała Boga, gdyby Jego umysł nie był w stanie doznawać żadnych smutnych uczuć, nawet w takiej okoliczności, wówczas dar Jego Syna nie byłby okazaniem Jego miłości, ponieważ to, co nic nie kosztuje, nic nie objawia.

      Nasz Pan Jezus także objawił wielkie współczucie dla Ojca, z powodu fałszywego przedstawiania Jego charakteru, które On tak cierpliwie znosił przez wieki. Jedynym staraniem Jego życia było uwielbienie Ojca i naprawienie wśród ludzi fałszywych wyobrażeń o chwalebnym Boskim charakterze – objawienie ludziom Jego dobroci, życzliwości, miłości i łaski, i przyprowadzenie ich do miłości litościwego Boga, który tak ich umiłował, nawet gdy jeszcze byli grzesznikami, że odnalazł ich i zaplanował dla nich wieczne zbawienie.

BOSKI POKÓJ ZEŚRODKOWANY W NIM

      Choć powstało wielkie zamieszanie w rozerwanej Boskiej rodzinie – zamieszanie, o którym Bóg oświadcza, że On nie ma w nim żadnej przyjemności (Ps. 5:5), lecz pomimo tego Boski pokój nigdy nie został zakłócony. W pełni poczucia swej własnej moralnej doskonałości, nieomylnej mądrości, potężnej mocy, z najbardziej dokładną oceną sprawiedliwości, z najgłębszym i najbardziej żarliwym umiłowaniem piękna świętości, cierpliwie, spokojnie i radośnie nawet wśród kłopotów, Bóg znosi sprzeciw grzeszników przez sześć tysięcy lat.

poprzednia stronanastępna strona