Sztandar Biblijny nr 95 – 1996 – str. 4
w naszych wzajemnych związkach z drugimi. Musimy brać pod uwagę to, że drudzy też cierpią pod przekleństwem i tym samym nie są w stanie postępować wobec nas sprawiedliwie, czego pragnęlibyśmy z ich strony. Gdy oni okazują złe cechy charakteru, które nas i ich ranią, to zamiast niezadowolenia z ich postępowania, okazanego im przez brak miłosierdzia, powinniśmy ich pozostawić Boskiemu sądowi, ponieważ wiemy, że są sądzeni przez naszego niebiańskiego Ojca nie tylko w związku z przekleństwem Adamowym, lecz również według stopnia oświecenia, jakie mogli mieć, dzięki kontaktom z ludem Bożym i oświecenia, jakie mogli zyskać we wzajemnych związkach. Widzimy więc, że zadowolenie jest łaską potrzebną ludowi Bożemu.
WROGOWIE ZADOWOLENIA
Zadowolenie ma swoich wrogów. Niektórzy wrogowie są osobowymi wrogami jak na przykład świat, ciało i szatan. Jego nieosobowymi wrogami są niełaski, jakie często przejawiamy i jakie działają przeciwnie do łask zadowolenia jak, na przykład, zbyt częste myślenie o wadach innych osób i naszych własnych wadach. W ten sposób pozwalamy sobie na bierność i ponoszenie szkody zarówno przez własne wady, jak i drugich. Unikniemy tego, jeśli będziemy myśleć o tych wadach, nie tylko życzliwie, w harmonii ze Złotą Regułą, lecz również ofiarniczo, co leżałoby w interesie Boskiej sprawy.
NADUŻYWANIE ZADOWOLENIA
Łaska zadowolenia często jest nadużywana. Czasem zadowolenie jest przesadzone. Rodzice często przesadzają w okazywaniu tej zalety wobec swoich dzieci przez zaniedbanie okazania im niezbędnej surowości, co kończy się złem dla dzieci.
Niekiedy nauczyciele są winni stosując podobną taktykę, zaniedbując wychowanie dzieci we właściwej dyscyplinie i pozwalając im na lekceważenie prawa i obowiązku w szkole, ze szkodą dla wszystkich, których to dotyczy.
Zwłaszcza bracia nie powinni nadużywać tej łaski nawzajem wobec siebie. Nie powinni być zbyt wyrozumiali jeden wobec drugiego, lecz powinni pomagać sobie wzajemnie, aby okazać jak najlepsze zalety, jakie są w stanie zamanifestować. Czyniąc tak, będą błogosławić jeden drugiego i wzajemnie obfitować.
Zadowolenie często jest niedoceniane. Rodzice często wobec swoich dzieci nie okazują zadowolenia na jakie dzieci zasługują, gdyż nie pamiętają, że ich dzieci odziedziczyły ich wady. Oczekiwanie zbyt wiele od dzieci staje się dla nich bardzo przykre.
Dzieci podobnie często nie doceniają tej zalety, oczekując z niezadowoleniem pobłażliwości ze strony rodziców. Jeśli rodzice ją okażą, dla dzieci będzie ona szkodliwa.
Ludzie często oczekują od siebie nawzajem tego, co jest o wiele lepsze niż na to zasługują lub jest czymś więcej niż sami chcieliby dać drugim. Pamiętajmy, że wobec drugich przynajmniej mamy praktykować Złotą Regułę, nie spodziewając się tego, co dają nam niechętnie. Tak dalece jak to jest w poświęceniu możliwe, mamy okazywać innym obfitowanie w łasce, wiedzy i służbie. Jeśli tak postępujemy wobec osób drugich i siebie, jesteśmy pewni, że dla wszystkich, których dotyczy próba, wyniknie dobro, lecz jeśli tak nie postępujemy, bądźmy pewni, że szkoda w łasce, wiedzy i służbie spotka osoby dotknięte doświadczeniem.
PIELĘGNOWANIE ZADOWOLENIA
Zadowolenie jest łaską wymagającą pielęgnowania. Ta łaska jest wtedy właściwie rozwijana, gdy jest poddana zwierzchności wyższych pierwszorzędnych łask w jej rozwijaniu, bo gdy wyższe pierwszorzędne łaski nie rozwiną tej zalety, to wkrótce stanie się niewłaściwą i grzeszną. Słuszne też jest to, że wyższe pierwszorzędne łaski chronią tę zaletę przed własnym i drugich wypaczeniem jej. Musimy się starać o jej wzmacnianie w każdym szczególe pod zwierzchnością wyższych pierwszorzędnych łask, jak to czynią rodzice we właściwym przygotowaniu swoich dzieci, w naszym powiązaniu z uczniami, jeśli jesteśmy nauczycielami, i we wszystkich związkach z bliźnimi w naszym życiu.
Nie tylko mamy rozwijać, chronić i wzmacniać tę łaskę, lecz podobnie mamy równoważyć ją z pozostałymi łaskami, tak aby nie stała się buntownicza i nie wyrządziła szkody w doskonaleniu naszego rozwoju. Taka zaleta musi być doświadczana. A jest doświadczana przez nasze i drugich wady.
Tak więc mężowie i żony bardzo boleśnie, w czasie swego obopólnego związku, nawzajem poddają się próbie. Inni, jak nauczyciele, źle znoszą tę zaletę w doświadczeniach, pozwalając swoim wadom krzywdzić dzieci. Tymczasem próby w 1996 roku będą takie, jakie nas skłoniły do przyjęcia zacytowanego na wstępie wersetu za podstawę naszego rocznego godła.
Nie ulegnijmy pokusie ducha niepokoju obecnego czasu, lecz raczej bądźmy zadowoleni. Bądźmy też wierni jako bracia i siostry niezależnie od tego czy jesteśmy rodzicami, nauczycielami, czy pracodawcami lub pracownikami wiernymi na swoim stanowisku, gdy próba trwa. Przebyte próby zaowocują błogosławieństwem. Jako hymn towarzyszący naszemu godłu wybraliśmy pieśń nr 87, ufając, iż bracia i siostry często będą ją śpiewać dostrzegając jej budujący wpływ. Poniżej cytujemy tę pieśń, ponieważ jest jedną, jak myślimy, szczególnie stosowną do tegorocznych doświadczeń: