Sztandar Biblijny nr 94 – 1995 – str. 90
Wszyscy będą się radować pracą swych rąk; spełnią się najśmielsze oczekiwania i urzeczywistnią słuszne ambicje. Ale kiedy nadejdzie ten wspaniały dzień ?
„Rzekł stróż: Przyszedł poranek, także i noc. Chcecie szukać, szukajcie, nawróćcie się, a przyjdźcie” (Izaj. 21:12). Tak więc zapewniając nas o nadejściu poranka, ostrzega także przed zbliżającą się nocą. Według Biblii, Bóg przewidział warunki naszego dnia i w zacytowanym wersecie daje klucz do tej sytuacji, która w innych miejscach Pisma Świętego jest zupełnie wyjaśniona. Przez proroka Bóg mówi o nadejściu ciemnej nocy, już po zaprowadzeniu (Tysiącletniego) poranka, ciemnej burzowej chmury, właśnie w chwili wschodu słońca. (Izaj. 28:2; Joel 2:2; Nah. 1:3). Ta ciemna godzina opisana jest w proroctwach Daniela i naszego Pana jako „czas uciśnienia, jakiego nie było jako narody poczęły być” (Dan. 12:1; Mat. 24:21, 22).
Bóg wskazuje, że powinniśmy przyjąć to ostrzeżenie, abyśmy nie byli zaskoczeni czy przerażeni, jakby została złamana obietnica nadejścia wspaniałego poranka lub też przypadła na nas jakaś dziwna rzecz. On oznajmia, że może nastąpić zwłoka w pełnym zaprowadzeniu poranka -obecnie jest ciemna noc czasu ucisku – na którą powinniśmy być przygotowani. W okresie oczekiwania Bóg wzywa do czujności, gdyż zakryta jest przed nami dokładna długość tej nocy, a czas zajaśnienia Słońca Sprawiedliwości w królestwie Bożym na ziemi jest nieznany.
W czasie tej zwłoki (por. Habak. 2:3) stróż zachęca nas do „rozpytywania”, do „nawracania” i do „przychodzenia”. Oczekuje, że będziemy się pytać „jak długo”, dowiadując się o poranek. Z pewnością nie chcielibyśmy, by ta noc i jej ciemności trwały wiecznie! Jakże się, cieszymy, że „z poranku [Tysiąclecia] bywa wesele”, że noc z jej grzechem i smutkiem niebawem całkowicie się zakończy (Ps. 30:6).
Powodem cierpień całej ludzkości jest grzech, a jedyna nadzieja wyzwolenia spoczywa na Pomazańcu Jehowy – Mesjaszu. On i Jego wierni naśladowcy z wieku Ewangelii jako nasienie Abrahamowe (1Moj. 12:13; 22:15-18) będą błogosławić „wszystkie rodzaje ziemi”. Z powodu grzechu i przekleństwa śmierci ojca Adama, odziedziczonego przez cały jego rodzaj (Rzym. 5:12), „wszystko stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd . . . i oczekuje objawienia synów Bożych” (Rzym. 8:22, 19). W swej nieświadomości nie zdają sobie sprawy z tego faktu, lecz właśnie na to czekają.
W najszerszym znaczeniu ciemna noc płaczu trwa przez całą historię ludzkości od czasu wygnania Adama z ogrodu Eden. Dotknięte chorobą grzechu, istoty ludzkie cierpią zarówno indywidualnie, jak i zbiorowo. Ich własne niedoskonałe i często niesprawiedliwe rządy, jak również bóle i cierpienia ciała i umysłu, są naturalnymi konsekwencjami niedoskonałego upadłego stanu człowieka. Chociaż ludzie mogą coś zrobić w kierunku ogólnej poprawy, to jednak, w najlepszym wypadku, ich wysiłki są mizerne i spazmatyczne; są zupełnie niezdolni do uwolnienia się od swoich trudności.
Przez ponad sześć tysiący lat, jakie mieli na eksperymentowanie, nigdy nie udało im się stworzyć doskonałego rządu, nie wyciszyli też jęków i nie otarli łez cierpiącej ludzkości. Pomimo ich wysiłków rodzaj ludzki wciąż cierpi i umiera. Lecz w nowych niebiosach i na nowej ziemi, dzięki Nowemu Jeruzalem, królestwu Bożemu na ziemi, „otrze Bóg wszelką łzę z oczów ich; a śmierci więcej nie będzie, ani smutku, ani krzyku, ani boleści nie będzie” (Obj. 21:14). „Ale każdy będzie siedział pod winną macicą swoją, i pod figowym drzewem swoim, a nie będzie nikt, co by ich przestraszył; bo to usta Pana zastępów mówiły” (Miche. 4:4).
Wielki Boski zegar czasu mówi nam, że noc znacznie się posunęła i że dzień jest bliski. Wkrótce – już niebawem – nowy dzień okaże się w pełnym świetle, a Słońce Sprawiedliwości przyniesie światu oświecenie, życie, pokój i radość. Rzeczywiście „przyjdą czasy ochłody od obliczności Pańskiej” dla całej ludzkości, „czasy naprawienia wszystkich rzeczy” (Dz. 3:19-21). Już dłużej nie będzie „Raju utraconego”, lecz „Raj przywrócony”.
BS. ’94, 89.
„SYN DANY JEST NAM”
„Albowicm dziecię narodziło się nam, a syn dany jest nam; i będzie panowanie na ramieniu jego, a nazwą imię jego: Dziwny, Radny, Bóg mocny, Ojciec wieczności, Książę pokoju” (Izaj. 9:6)
Dzień zwykle świętowany w nominalnym chrześcijaństwie jako tzw. Boże Narodzenie, 25 grudnia, nie jest prawdziwą rocznicą narodzin Jezusa. Prawdziwa data tego wielkiego wydarzenia według Pisma Świętego miała miejsce około l października 2 r. p. n. e. (zob. Nadszedł czas, str. 55-62). My jednakże czcimy to wielkie’ wydarzenie, a nie datę, i możemy je obchodzić 25 grudnia lub kiedykolwiek indziej. 25 grudnia jest w istocie rzeczy bardzo stosownym pod tym względem, gdyż przypada około dziewięciu miesięcy przed narodzeniem Jezusa. Dlatego wyznacza w przybliżeniu czas Jego poczęcia w łonie dziewicy Marii oraz zwiastowania.
Myśląc o naszym Odkupicielu, w związku z proroctwem zacytowanego wersetu, na myśl nam przychodzi dwanaście ważnych elementów Jego ludzkiego oraz poludzkiego życia i dzieła: (1) On opuścił niebiańską chwałę – nastąpiło zapoczątkowanie Jego ziemskiego istnienia, spłodzenie w łonie dziewicy Marii; (2) Jego ludzkie narodzenie; (3) osiągnięcie dojrzałości pod Zakonem w wieku 30 lat, kiedy to uczynił poświęcenie na śmierć i doznał spłodzenia z Ducha Świętego; (4) Jego śmierć na krzyżu; (5) zmartwychwstanie; (6) wniebowstąpienie; (7) rozwijanie przez Niego