Sztandar Biblijny nr 93 – 1995 – str. 86

angażowania się w „obrzucanie się błotem” jeden przeciwko drugiemu, szerzenie o sobie nawzajem różnych insynuacji, obmawiania się nawzajem, wyciąganie wobec innych kandydatów różnych (niekiedy bezpodstawnych) oskarżeń o złe uczynki, czasami wtedy, gdy przed wyborami nie mogą na nie odpowiedzieć (lub nie mogą udzielić wyczerpującej odpowiedzi).

      Jest to kolejna sfera, w której zastosowanie ma to, co powiedział Jezus: Wśród was (moich uczniów), tak nie będzie. Nie możemy dążyć do wzajemnego odzierania się, lecz budowania. Jeśli będziemy poniżać innych, i będziemy to czynić uparcie, nigdy nie zostaniemy wybrani przez Boga. U Efez. 4:31, 32 Apostoł napomina: „Wszelka gorzkość i zapalczywość, i gniew, i wrzask, i bluźnierstwo niech będzie odjęte od was ze wszelaką złością; Ale bądźcie jedni przeciwko drugim dobrotliwi, miłosierni, odpuszczając sobie jako wam Bóg w Chrystusie odpuścił”. Mamy więc odrzucić złe cechy. Nie możemy mówić źle o innych, chyba że jest to niezbędnie konieczne, ponieważ ktoś na pewno zostałby skrzywdzony, gdybyśmy nie powiedzieli o tym złu, a nawet wtedy należy tylko wspomnieć o tym, nie oczerniając charakterów drugich.

PRZEDE WSZYSTKIM PODOBANIE SIĘ BOGU I CHRYSTUSOWI

      Aby uczynić nasze powołanie i wybór pewnym, musimy najpierw pomyśleć nie o światowej opinii, lecz o podobaniu się Bogu i Chrystusowi. Apostoł w 1 Kor. 10:31 mówi: „Przetoż lub jecie lub pijecie, lub cokolwiek czynicie, wszystko ku chwale Bożej czyńcie”. Powinniśmy także podobać się Chrystusowi. Jeśli będziemy podobać się Bogu i Chrystusowi, na pewno swoje powołanie i wybór uczynimy pewnym.

      Nowa administracja ziemi musi być przygotowana (2 Piotra 3:13). Bóg wcześniej przygotowuje swoje wszystkie narzędzia – wszystkich wyższych i niższych urzędników do wielkiego dzieła nawracania na ziemi w okresie tysiąca lat panowania Chrystusa. Jeśli mamy swoje powołanie i wybór uczynić pewnym i być gotowymi do tej służby, musimy także wzbogacić się o różne owoce Ducha, utrzymywać je w sobie w aktywności i obfitości. Jednym z najlepszych sposobów czynienia tego jest okazywanie niesamolubnej miłości innym, szczególnie przez ogłaszanie im wielkiego posłannictwa o królestwie, jakie Bóg Jehowa nam powierzył. Żyjemy w dniach, gdy znaki czasów wskazują, iż ustanowienie królestwa Bożego na ziemi nie jest zbyt odległe.

      Gdy jakaś partia polityczna w USA widzi perspektywę usunięcia partii rządzącej, lub gdy ją usuwa lubi śpiewać: „Znowu idą szczęśliwe dni”, wierząc że nastanie wielki dobrobyt. My wiemy i śpiewamy o nadchodzących jeszcze wspanialszych „szczęśliwych dniach”. Jedna z naszych pieśni mówi: „Witaj szczęsny dniu, który ogłaszasz koniec naszych prób”, po czym opisuje czas, gdy pokój będzie wysoko trzymał swe berło, a Eden zakwitnie bez grobów. Oczekujemy tych szczęśliwych dni restytucji. Niech Pan pobłogosławi nas tą wspaniałą perspektywą! Bądźmy gorliwi, by nasze powołanie i wybór uczynić pewnym!
BS ’92, 84

PYTANIA BIBLIJNE

CHRZEŚCIJANIE A POLITYKA

      Pytanie: Czy chrześcijanie powinni brać udział w kampaniach i wyborach politycznych?

      Odpowiedź: Wielu wyznaniowych chrześcijan (szczególnie wodzowie pośród fundamentalistów i ewangelików) mniej lub bardziej gorliwie obstaje przy tym, że wszyscy chrześcijanie, oraz pozostała część ludności, powinni się rejestrować i głosować w wyborach politycznych, a także brać udział w kampaniach na rzecz pewnych kandydatów szukających w tych wyborach stanowisk.

      Szczególnie wybitnymi wśród tych przywódców są pastorowie fundamentaliści: Jerry Falwell, Pat Robertson, James Kennedy itp. , którzy występują w telewizji i dużo podróżują, aby nakłonić chrześcijan do rejestrowania się, głosowania i zachęcania do tego innych. Mają nadzieję, że w ten sposób (jak to wyjaśniają) „odwrócą Amerykę” od jej pędu ku liberalizmowi, humanizmowi itp. do wiary w tradycyjne nauki na temat życia rodzinnego, małżeństwa, poglądu ” prożyciowego” (antyaborcyjnego), edukacji, moralności i (jak to nazywają) chrześcijańskich wartości. Większości tych celów nie można niczego zarzucić. Jednakże właściwie oświeceni chrześcijanie nie mogą się pogodzić z metodami ich osiągnięcia, chociaż niektórzy mogą nawet odnosić na tym polu jakieś sukcesy.

      Należycie oświeceni chrześcijanie rozumieją, że skończyły się „czasy pogan” (Łuk. 21:24), okres 2520 lat (7 razy 360) od 607 r. p. n. e. do 1914 r. n. e. (zob. IV tom Wykładów Pisma Świętego -„Nadszedł czas”, roz. IV) i że wobec tego nadszedł czas ziemskiej sfery królestwa Bożego i Chrystusowego, jakie wkrótce zostanie założone na miejscu królestw tego świata (Obj. 11:15). Nadszedł czas ustąpienia miejsca przez obecne rządy (pokazane w stopach i palcach nóg wielkiego żelaznego posągu) piątemu uniwersalnemu królestwu ziemi -wiecznemu królestwu danemu przez Jehowę

poprzednia stronanastępna strona