Sztandar Biblijny nr 90 – 1995 – str. 60

większej zawziętości tych obozów wobec siebie w wysiłkach odniesienia zwycięstwa.

      Ponieważ przewaga zwykle była po stronie kapitału, jak zawsze wspieranego przez państwo i kościół, radykałowie stawali się coraz bardziej niezadowoleni z obecnego porządku rzeczy. Coraz natarczywiej domagali się gruntownej zmiany w polityce globalnej, lecz bardzo różnili się w tym, jaka zmiana była pożądana. Chociaż nie mogli zgodzić się co do określonej procedury, ci bardziej radykalni z nich zaczęli nabierać rewolucyjnych skłonności. W ten sposób ich programem natychmiastowego działania stała się rewolucja wymierzona w obecny porządek rzeczy, choć nie mogli przyjąć jednolitego programu odbudowy po rewolucji. Wraz z rewolucyjnymi agitacjami nastąpił wzrost świadomości społecznej i antagonizmów. Nerwy ogółu ludzi zostały powszechnie poddane srogiej próbie, a konserwatyści obawiali się ze strony radykałów wszystkiego najgorszego.

      Szatan, który nie był obojętnym obserwatorem tego konfliktu, szybko uznał, że zagraża on kontynuacji wybranego przez siebie porządku rzeczy. Nie chciał pozwolić na jego upadek, jeśli tylko byłoby to możliwe. Nie chciał też dozwolić na zmiany sprzeczne z jego głównym celem. Był gotów zaproponować kompromis, by zjednać sobie masy. Dlatego dążył do pojednania przez zaofiarowanie według zasad socjalistycznych pewnych ustępstw ze strony klas uprzywilejowanych na korzyść mas i w ich interesie, szczególnie w niektórych krajach europejskich. W tym celu pobudził do aktywności wielu reformatorów. Demaskowali oni te bardziej widoczne nadużycia konserwatystów, przekonywali kapitał i państwo o konieczności pójścia na ustępstwa na rzecz świata pracy oraz ograniczenia władzy państwa i arystokracji. Natomiast świat pracy zachęcali do posłuszeństwa i zadowolenia z prawa oraz porządku. Ogólny efekt osiągnięć reformatorów był jednak niewielki. Przepaść między radykałami a konserwatystami stała się jeszcze większa. Groziła rewolucja wywrotowa obranemu przez szatana porządkowi rzeczy.

METODA OBRONY SZATANA

      Szatan był zdecydowany zapobiec takiej katastrofie. Co więcej, przy okazji pragnął doprowadzić w każdym kraju radykałów i konserwatystów do jednego obozu, walczącego o utrzymanie istniejącego w każdym z tych krajów porządku rzeczy. Pragnął to uczynić przez nakłonienie obywateli tych państw do przekonania, że inne narody poprzez agresję w formie wojny, dążyły do ich narodowego zniszczenia. Gdyby udało mu się napełnić obywateli każdego kraju strachem, że ich narodowi i instytucjom grozi zniszczenie, był pewien, że niemal w każdym kraju mógłby poderwać praktycznie wszystkich ludzi do walki z najeźdźcą. Plan ten opierał się na przekonaniu, że radykałowie i konserwatyści każdego kraju w obliczu rzekomego wspólnego zagrożenia zapomną o wzajemnej wrogości i staną ramię w ramię w obronie swego kraju i instytucji przed rzekomym, grożącym im unicestwieniem z rąk najeźdźców. Plan ten zakładał także, jako jeden ze swych elementów, światową wojnę, której niebezpieczeństwa miały zapędzić konserwatystów i radykałów każdego kraju do jednego obozu walczącego o narodową egzystencję przeciwko najeźdźcom lub spodziewanym najeźdźcom.

      Lecz jakiego pretekstu, czy punktu wyjścia, mógł użyć szatan do światowego zbrojenia się narodów, jako wymogu jedengo z elementów swojej intrygi? Istnienie Trójprzymierza, obejmującego Niemcy, Austrię i Włochy oraz innych sprzymierzeńców, dostarczyło mu tego pretekstu i punktu wyjścia przez stworzenie podstaw do obaw innych narodów, które pobudzał przez strach do utworzenia rywalizującego przymierza, potrójnej Ententy obejmującej Brytanię, Rosję i Francję oraz innych sprzymierzeńców. Minione doświadczenia między tymi dwoma układami sił zapewniły im wystarczająco dużo podejrzliwości, ducha rywalizacji, zazdrości i pretensji, by uczynić je zgoła wrogimi i przeciwnymi sobie. Ponadto, szatan dopilnował, by nie brakowało coraz częstszych okazji zwiększania tarcia między nimi. W końcu stosunki między tymi dwoma rywalizującymi blokami osiągnęły wrogie napięcie. Siedzieli jakby na olbrzymiej beczce prochu, która jedynie czekała na zapalenie zapałką, by wybuchnąć z niszczącą siłą. Zdradzieckie morderstwo arcyksięcia Austro-Węgier i pochopna decyzja niemieckiego Kaizera stworzyły warunki, jakie doprowadziły do największego wybuchu w ówczesnej historii ludzkości – wojny światowej w latach 1914-1918, w której radykałowie i konserwatyści z każdego kraju skupili się razem w celu obrony ziemi ojczystej oraz instytucji przed grożącym zniszczeniem, ukazywanym obywatelom poszczególnych krajów jako celu ich przeciwników.

      Niewątpliwie grzechy i szaleństwo mężów stanu odegrały pewną rolę w doprowadzeniu do tej eksplozji, lecz za nimi stał szatan, wróg Boga i człowieka, który ich używał tak jak liczne pionki w swej grze panowania nad narodami. Co obchodziło szatana marnowanie olbrzymiej ludzkiej pracy i skarbów oraz wylewanie rzek krwi i łez, jeśli przez ich użycie mógł on zachować swe królestwo! Dla niego nic to nie znaczyło, jeśli tylko nadal mógł kontynuować swe panowanie. Tak więc, aby podtrzymać swe własne królestwo, szatan wykorzystał grzech i głupotę człowieka, nawet za cenę wciągnięcia świata w wojnę światową (która w częściach I i II jest największym nieszczęściem w historii), by powstrzymać radykałów przed zamierzonym obaleniem jego porządku rzeczy. Gdyby nie popełnił żadnego innego zła, już samo to uczyniłoby go największym zbrodniarzem w historii.

      Lecz ktoś może zapytać: Skąd wiemy, że szatan planował i spowodował wojnę światową, w celu zachowania własnej władzy i obranego przez siebie porządku rzeczy? Odpowiadamy, że potwierdza to wiele czynników: (1) jest on władcą obecnego świata (2 Kor. 4:4), a takie gigantyczne wydarzenia, obejmujące praktycznie wszystkie narody, nie mogłyby nastąpić bez jego zrządzenia; (2) stan i potrzeby jego królestwa wymagały odciągnięcia radykałów od planów światowej rewolucji, a stało się to przez towarzyszącą wojnie propagandę w każdej grupie narodów, która obwieszczała,

poprzednia stronanastępna strona