Sztandar Biblijny nr 88 – 1995 – str. 45

co są Chrystusowi w przyjście [w czasie Jego paruzji] jego” (w. 23). Paruzja naszego Pana będzie trwała przez tysiąc lat. On będzie obecny na świecie, obecny właśnie w tym celu, aby przekonać się ilu ze świata w sprzyjających warunkach znajomości, sposobności i pomocy z radością zechce pójść w górę Gościńcem Świątobliwości do doskonałości, do pełnego uleczenia z grzechu i śmierci (Izaj. 35:8). Ta wspaniała grupa będzie popierwiastkami Boskiego planu. Ziemia i niebo zostaną napełnione chwałą Bożą, kiedy wszyscy czyniący zło zostaną odcięci od życia i każdy głos w niebie i na ziemi będzie chwalił Tego, który siedzi na stolicy oraz Baranka za wielkie wypełnienie Boskiego planu (Obj. 5:13)!

ZMARTWYCHWSTANIE SZCZEGÓŁOWO OPISANE – DLACZEGO?

      Ci, którzy właściwie rozumieją znaczenie zmartwychwstania Jezusa, dostrzegą konieczność jego bardzo wyraźnego opisu, jaki został nam podany w Biblii, ponieważ brak wiary w zmartwychwstanie Jezusa oznacza brak wiary w zasługę Jego śmierci, w wystarczalność Jego ofiary za grzech na rzecz Kościoła i świata (1Jan 2:2), a w konsekwencji brak pewności co do własnego zmartwychwstania, zbawienia jakie przychodzi w czasie drugiej obecności Jezusa, kiedy to On „bez grzechu okaże się . . . ku zbawieniu” (Żyd. 9:28). To usprawiedliwia szczegółowość opisu.

      Ponadto powinniśmy pamiętać nie tylko o tym, że Apostołowie i 500 braci nawróconych w tym czasie do nauk naszego Pana było cielesnymi ludźmi, którzy potrzebowali dowodów przemawiających do cielesnego umysłu, lecz także o tym, że przez cały wiek Ewangelii posłannictwo o śmierci i zmartwychwstaniu naszego Pana miało docierać do cielesnych ludzi, i dlatego musiało być tak jasne i wyraźne, by mogło być zrozumiane przez wszystkich. Gdy Apostołowie otrzymali Ducha Świętego, zrozumieli sprawy związane ze śmiercią i zmartwychwstaniem naszego Pana, których nie rozumieli wcześniej. Podobnie jest z nami: gdy otrzymujemy Ducha Świętego, nabywamy głębszej oceny zarysów Boskiej prawdy.

„UMARTWIONY CIAŁEM – OŻYWIONY DUCHEM”

      Nasz Pan przyjął naszą (ludzką) naturę nie z zamiarem utrzymania jej przez całą wieczność, lecz jedynie po to, aby mógł złożyć za nas ofiarę okupu, aby mógł umrzeć jako człowiek Chrystus Jezus za człowieka Adama i jego potomstwo uwikłane wraz z nim w jego grzechu. Śmierć Jezusa zakończyła dzieło, jakie przyszedł wykonać, czego dowodzą Jego słowa wypowiedziane w chwili śmierci: „Wykonało się”. Nie było żadnego powodu, dla którego powinien być wzbudzony jako istota ludzka, lecz każdy powód był temu przeciwny, by tak się stało. Jako istota ludzka byłby ograniczony w mocy, talentach, zaszczytach, chwale i w ten sposób na zawsze upokorzony w wyniku wielkiego dzieła, jakiego dokonał w posłuszeństwie programowi Ojca. Byłoby to czymś dokładnie przeciwnym temu, na co wskazuje Apostoł, gdy oznajmia iż Bóg wzbudził Jezusa ze śmierci i wielce Go wywyższył, ponad aniołów, księstwa i moce oraz każde znane imię (Filip. 2:9; Efez. 1:21). A zatem, oczywiście, nie ma On teraz ludzkiej natury, lecz jak podaje Pismo Święte Boską naturę, gdyż ludzka natura nie jest znacznie wyższa od anielskiej, lecz „mało mniejsza od aniołów” (Ps. 8:6).

OBRAZY ARTYSTÓW CZĘSTO BŁĘDNE

      Wielu artystów, szczególnie tych ze średniowiecza, malowało Jezusa w chwili zmartwychwstania jako będącego wciąż w ludzkiej naturze, w fizycznym ciele z bliznami, np. malowidło Delia Francesca, artysty z XV wieku, którego reprodukcja otwiera niniejszy artykuł. Jest pewne usprawiedliwienie dla takich niebiblijnych obrazów, ponieważ nie można namalować niewidzialnego ciała duchowego. Nie powinniśmy jednak sądzić, że Jezus, choć umartwiony w ciele, został wzbudzony w ciele! Powiedział On (Jan 6:51): „Chleb, który ja dam, jest ciało moje, które ja dam za żywot świata”. Gdyby nie oddał go, lecz zatrzymał jako własne ciało, to dla nikogo z nas nie byłoby nadziei zbawienia, ponieważ okup (równoważna cena) nie zostałby w pełni zapłacony.

JEZUS TERAZ JEST ISTOTĄ DUCHOWĄ

      Bóg bardzo „wyraźnie na to wskazał, że Jezus został wzbudzony z martwych jako istota duchowa w duchowym ciele. Jest to między innymi wyrażone w 1Kor. 15:45: „Stał się pierwszy człowiek Adam [1Moj. 2:7] w duszę żywą [ludzką istotą z ludzkim ciałem]; ale pośledni [Jezus, ten drugi (w. 47)] Adam w ducha ożywiającego [udzielającego życia]”. Zatem tak jak Adam z ogrodu Eden został stworzony istotą ludzką, tak niebieski Adam (Jezus w zmartwychwstaniu) został stworzony istotą duchową. W w. 46 św. Paweł jednoznacznie powiada, że Adam z ogrodu Eden nie był duchem, lecz istotą ludzką, i że drugi Adam, nasz Pan, jest istotą duchową.

      Św. Paweł potwierdza to wykazując w w. 47, że pierwszy Adam miał ciało „z ziemi”, substancji materialnych, podczas gdy drugi Adam, nasz Pan, ma ciało „z nieba”, z substancji duchowych. W obydwóch przypadkach chodzi o substancje, z jakich utworzone zostały ciała. Te trzy wiersze (1Kor. 15:45-47) swymi bezpośrednimi oświadczeniami i przeciwstawieniem obydwóch Adamów oraz ich ciał i substancji, z jakich zostały stworzone – potwierdzają, że nasz Pan został wzbudzony z martwych jako istota duchowa w duchowym ciele, nie jako istota ludzka w ludzkim ciele.

      Ponadto nasz Pan Jezus w 2Kor. 3:17 ponownie jest wprost nazwany duchem: „Aleć Pan jest tym Duchem”.

      Św. Paweł w 2Kor. 5:16 pisze: „Chociaż znaliśmy Chrystusa według ciała, lecz teraz [i] odtąd więcej nie znamy [Go takim]”. Już nie znał

poprzednia stronanastępna strona