Sztandar Biblijny nr 86 – 1995 – str. 29

a mianowicie, że Jego doskonałość była nędzna w oczach zdeprawowanych ludzi, że wszelkie troski, smutek czy ból, jakie znaczyły tę doskonałą cudowną twarz, były przyjętym przez Niego samego ciężarem naszych ułomności i grzechu.

      A jeśli przypomnimy sobie różne uboczne wydarzenia związane z Jego służbą wzmiankowane przez Apostołów (często jak gdyby na gorąco), wspierają one ich świadectwa potwierdzające fakt, iż był On doskonałym człowiekiem, daleko przewyższającym tych, którzy byli wokół Niego. W dzieciństwie był cudownym dzieckiem, którego pytania i odpowiedzi zadziwiały doktorów Zakonu. Jako nauczyciel publiczny nigdy nie miał równego sobie wśród ludzi. Czy jakiś inny nauczyciel kiedykolwiek sprawił, że pięć tysięcy ludzi pozostawiło swe zajęcia i zapominając o jedzeniu oraz ludzkich wygodach chodziło za nim po pustkowiu przez trzy dni, dziwiąc się łaskawości słów, jakie wychodziły z ust Jego? (Mat. 14:13; 15:30-32).

      Przypomnijmy sobie świadectwo Jego wrogów, gdy wrócili, aby zdać sprawę: „Nigdy tak nie mówił człowiek jako ten człowiek” (Jan 7:46). Zwróćmy uwagę na mądrość Jego odpowiedzi, gdy próbowano Go usidlić na podstawie Jego słów (Mat. 22:20-22; 21:24-27). Przypomnijmy sobie ich spostrzeżenie: „skądże temu ta mądrość?” (Mat. 13: 54). Pamiętajmy też o wzniosłości Jego nauk: choć i w innych czasach byli wielcy nauczyciele, także wśród pogan ludzie uczący moralności i wzniosłych ideałów, jednak nigdy wcześniej nie słyszano tak doskonałych nauk, jak nauki Jezusa.

      Moralności, która uczy o prawdzie i sprawiedliwości, dotrzymywaniu przymierzy i posłuszeństwie prawu nauczano przez cały wiek żydowski; uczono także, że „będziesz miłował bliźniego swego, a nienawidził nieprzyjaciela twego”, lecz nikt nigdy nie posunął się tak daleko, by powiedzieć „miłujcie nieprzyjaciół waszych, błogosławcie tym, którzy was przeklinają, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą, i módlcie się za tych, którzy wam złość wyrządzają i prześladują was”. „Jeśli łaknie nieprzyjaciel twój, nakarm go; jeśli pragnie, napój go”. Inni mówili: „Nie będziesz zabijał”, lecz nikt wcześniej nie uczył, że nienawidzenie brata bez przyczyny jest w pewnym stopniu morderstwem. Przy całej swej cichości i delikatności uczył ich jako moc mający, nie jak nauczeni w Piśmie.

      Fizyczny wygląd Jezusa na pewno nie był mniej doskonały i piękny, niż Jego zalety umysłowe. Ukoronowany chwałą i czcią ludzkiej natury, z powodu swej doskonałości był królem wśród ludzi, którego samo spojrzenie – spokojne i życzliwe – wywierało pełne czci wrażenie na tych, którzy byli wokół Niego.

„OTO CZŁOWIEK”

      Przypomnijmy sobie jak żołnierze, którzy przyszli Go pojmać w ogrodzie Getsemane, zauważyli zupełny brak strachu z powodu ich zamiaru aresztowania Go, co odebrało im odwagę do tego stopnia, że cofnęli się, prawdopodobnie potykając się wzajemnie o siebie (Jan 18:6). Tak samo stało się z inną grupą wysłaną w celu pojmania Go, która wróciła bez Niego (Jan 7:30, 32, 44-46).

      Gdy Piłat był nagabywany przez żydowski motłoch, kierowany i podjudzany przez kapłanów, krzyczący „Ukrzyżuj go”, próbował różnych sposobów przywrócenia porządku i jednocześnie uratowania niewinnego. W ostateczności wyprowadził samego Jezusa przed ludzi i powiedział: „Oto człowiek”, jak gdyby był przekonany, że Jego wspaniałe oblicze i postawa ujmie serca tłumu. Jakby chciał powiedzieć: „Czy to jest człowiek, którego bylibyście gotowi ukrzyżować? Jeśli tak, niech Jego krew spadnie na was”. Możemy też być przekonani, że tylko zaślepienie przez boga tego świata – księcia ciemności – mogło powstrzymać ich od uświadomienia sobie, iż jest On „wszystek pożądany”, „najpiękniejszy między tysiącami”.

JEZUS NIE CHCIAŁ POTWIERDZAĆ SWEJ WYŻSZOŚCI

      Nawet wtedy, gdyby Jezus chciał przemówić i zganić ich grzech, tłum niewątpliwie byłby powiedział, że: „Nigdy tak nie mówił człowiek jako ten człowiek” i być może znowu, jak poprzednio, chcieliby „wziąć go siłą i uczynić królem”. Lecz Jego celem nie było oczyszczanie siebie i potwierdzanie swej niewinności, lecz cierpieć i umrzeć, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby przyprowadzić nas do Boga; dlatego nie uczynił niczego, co kolidowałoby z Jego ofiarą. „Nie odpowiedział mu i na jedno słowo” (Mat. 27:12-14). Wolał raczej oddać siebie na okup za wszystkich, aby o tym świadczono we właściwym czasie (1Tym. 2:6).

DOMNIEMANA PRAWDZIWA PODOBIZNA  JEZUSA

      Fotograficzna reprodukcja tego, co uważa się za najstarszą  na  świecie  podobiznę  naszego  Pana  Jezusa. Historia z nią związana jest następująca: Poncjusz Piłat, zarządca Judei, zlecił jej  wykonanie. Jest  to intaglio * wyryte  w  kamieniu  szmaragdowym.  Zostało  przesłane do cesarza Tyberiusza, gdy ten był rzymskim cesarzem, jako  mały  prezent  szlachetnej  twarzy  od  Piłata.  Przez jakiś  czas  intaglio  znajdowało  się  w  pałacu  cesarzy. Gdy przenieśli oni stolicę z Rzymu do Konstantynopola, zabrano je ze sobą.  Zostało odnalezione w starym pałacu  w  Konstantynopolu  i  przesłane  do  Rzymu,  gdzie obecnie się znajduje.

Półszlachetny kamień gładzony, rzeźbiony wklęsło (W. Kopaliński, Słownik Wyrazów Obcych, wyd. V)

poprzednia stronanastępna strona