Sztandar Biblijny nr 84 – 1995 – str. 14
sprowadzą na nią, gdy przy końcu tysiąca lat zostanie on uwolniony „na mały czas”. Wówczas „wynijdzie, aby zwodził narody, które są na czterech węgłach ziemi, Goga [przywódców narodów jako nieprzyjaciół ludu Bożego] i Magoga [wyprowadzonych spośród narodów nieprzyjaciół ludu Bożego], aby je zgromadził do bitwy; których liczba jest jako piasek morski” (Obj. 20:3, 7, 8). W ten sposób ponownie [po raz pierwszy w obecnym doświadczeniu z grzechem i śmiercią, przed „czasami restytucji” w Wieku Tysiąclecia] „umniejszeni i poniżeni bywają okrucieństwem, nędzą i utrapieniem” (w. 39).
Bóg okaże niewiernym swoje niezadowolenie. W wersecie 40 nazywa ich przy końcu Wieku Tysiąclecia „książętami”, ponieważ oni byli na drodze do stania się królami ziemi (Obj. 21:24), tak jak Adam pierwotnie był królem na ziemi jako w swoim dominium (1Moj. 1:26, 28; Ps. 115: 16). Ci źli, niepoprawni książęta zejdą z właściwej drogi na teren symbolicznej puszczy (w pustą przestrzeń – Young), do stanu zniszczenia we „wtórej śmierci” (Obj. 21:8), gdzie nie ma drogi, po której możnaby chodzić, nie ma możliwości istnienia (w. 40). Źli pójdą na wieczne karanie [gr. kolasin, odcięcie – Mat. 25:46), całkowite i wieczne zniszczenie. Na zasługujących na wzgardę złych książąt Bóg ześle ogień (symbol zniszczenia) z nieba, który ich „pożre” Obj. 20:9, gdyż „wszystkich niepobożnych wytraci” (Ps. 145:20) „aż się staną jakoby ich nie było” (Abd. 16).
„Onci nędznego [pokornego – Łuk. 14:11; 1Piotra 5:6] z utrapienia podnosi i rozmnaża rodzinę jego jako trzodę (w. 41). Jest tu mowa o „owcach”, o klasie, która będzie trwała pośród pokus jakie szatan wywoła w Małym Okresie. Do tej klasy Jezus powie: „Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego! Odziedziczcie królestwo wam zgotowane od założenia świata (Mat. 25:34). Nie chodzi tu o królestwo niebieskie, do odziedziczenia którego Kościół został powołany przed powstaniem świata i dla którego (Kościoła) zostało przygotowane miejsce od wniebowstąpienia Jezusa (Efez. 1:4; Jan 14:2, 3), ale o królestwo ziemskie, którego fundamenty zostały położone w Ogrodzie Eden.
„To widząc uprzejmi rozweselą się” (w. 42). „Radość i wesele otrzymają, a żałość i smutek uciecze” (Izaj. 35:10). „A śmierci więcej nie będzie, ani smutku, ani krzyku, ani boleści nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy pominęły (Obj. 21:4). „Wszelka nieprawość zatka usta swe”. Zło przestanie istnieć na zawsze. Rzeczywiście, jak w. 43 oświadcza: Ale któż jest tak mądry, aby to upatrywał [zarysy wielkiego planu Bożego rozwinięte w tym wspaniałym Psalmie], i wyrozumiewał wszystkie litości Pańskie?”
BS ’94, 81-85.
ZASTANOWIENIE SIĘ NAD PSALM 116:12-14
Wdzięczność jest akordem reagującym na życzliwość w każdym prawdziwie szlachetnym sercu i nie ma wspanialszej harmonii lub bardziej inspirującej do dobrych uczynków i wznioślejszych celów. Bóg chciałby, aby Jego dzieci, przez wzgląd na siebie i przez wzgląd na drugich, rozwijały wszystkie łaski prawdziwej szlachetności i moralnej doskonałości. Dlatego byłoby stosowne, żebyśmy zachowywali w swoich umysłach dokładny zapis wszystkich uczynków miłości i uprzejmości nam okazywanych i we właściwej chwili starannie, z wdzięcznością, się odwzajemniali. Jakże często miłość pozostaje nieodwzajemniona z powodu samolubstwa eliminującego szlachetniejsze instynkty?
Podczas gdy ludzka uprzejmość często w dużym stopniu skłania nas do okazywania wdzięczności, to w owiele większym stopniu skłania nas do tego niezmienna i bezinteresowna życzliwość naszego Niebiańskiego Ojca! Wobec Niego mamy dług wdzięczności za wszelkie dobro jakim się cieszymy, a jako Jego poświęcone dzieci jesteśmy szczególnymi obiektami Jego łaski. Kto z nas nie może dostrzec długiego ciągu nadzwyczajnych opatrzności dla naszego dobra? Przypomnijmy sobie jak Bóg wyrwał nas ze strasznego „dołu szumiącego” potępienia śmierci Adamowej i „z błota lgnącego” osobistego grzechu, jak „postawił na skale (Chrystusie Jezusie) nogi nasze” i jak wówczas ustało nasze wahanie, bo On nam pomógł poświęcić swoje życie Jemu, a przez swoją Prawdę „utwierdził kroki nasze”. Ponadto „włożył w usta nasze pieśń nową (pieśń o Bożej sprawiedliwości, miłosierdziu i miłości, harmonijną w swym każdym akordzie, „Pieśń Mojżesza i Baranka, , ), pieśń na „chwałę należną Bogu naszemu, , (Ps. 40:3, 4).
Jakże cudownie Bóg pomógł swojemu ludowi, który jest Jego stałą troską, nie odmówi mu żadnej dobrej rzeczy, ponieważ wszystko współpracuje dla jego dobra. W najmniejszych i największych sprawach życia Bóg zawsze czuwa w naszym interesie, a wszystkie dowody Jego troski dostrzegamy wokoło siebie.
Co zatem powinniśmy oddać Jehowie za wszystkie Jego dobrodziejstwa? A co mamy do oddania, czego nie otrzymaliśmy od Niego? Nic. Jednakże natchniony pisarz podsuwa myśl, że