Sztandar Biblijny nr 79 – 1994 – str. 67
drugiego przyjścia, lecz że po oporządzeniu swoich lamp, zapalą je i doprowadzą do stanu gotowości, który umożliwi im rozpoznanie znaków Jego paruzji i epifanii, gdy ich uwaga zostanie skierowana na ten temat. Zgodnie z tym widzimy, że wielu, którzy budzą się na punkcie zrozumienia tego tematu, przychodzi obecnie do jasnego światła teraźniejszej Prawdy znacznie szybciej niż niektórzy w przeszłości: częściowo niewątpliwie dlatego, że teraźniejsza Prawda może być im obecnie przedstawiana przez słowo drukowane bardziej konkretnie niż kiedykolwiek przedtem. To, co teraz piszemy, jest właśnie w interesie poświęconych; nie chcemy budzić świata, to pukanie proroctw ogłaszające obecność Pana nie jest dla niego. Poza tym świat śpi tak mocno, że do, pełnego obudzenia i uświadomienia mu obecności wielkiego Sędziego, Immanuela, potrzebny będzie straszny huk rozpadu obecnych instytucji oraz wstrząsy ziemi, rewolucji społecznej, okresu Epifanii. Natomiast prawdziwi stróżowie, jeśli w ogóle zasną, śpią czujnie, są w pogotowiu, w oczekiwaniu i nadziei na długo oczekiwanego Oblubieńca. Klasie tej wystarczy tylko szepnąć do ucha jedno zdanie: „Pan jest obecny”! (zarówno w swej paruzji, jak i epifanii), a z pewnością wszyscy prawdziwi stróżowie (jedynie Pan zna tych, którzy są Jego) zostaną obudzeni tym posłannictwem i oporządzą swoje lampy (pilnie szukać będą w Piśmie Świętym) w związku z tym tematem.
Czy nasuwa się pytanie: „Jakie fragmenty „mocniejszego słowa prorockiego” (2Piotra 1:19) wskazują, że paruzja [obecność] naszego Pana rozpoczęła się jesienią 1874 roku, a Jego epifania jesienią 1914″? Odpowiadamy, że istnieje kilka proroctw, które nawzajem się przeplatają i potwierdzają swe świadectwa, lecz jak należało się spodziewać, skoro cała ta sprawa miała być zakryta przed światem, nie mieli jej zrozumieć „niezbożni”, lecz „mądrzy” (Dan. 12:10), i to dopiero wtedy, gdy nadejdzie właściwy czas. Z tych powodów dla wszystkich musi być widoczne, że proroctwa te, choć jasne, przekonujące i jednoznaczne, pozostają jednak niejako pod przykryciem. Nie możemy tutaj podać pełnego i zrozumiałego wyjaśnienia tych proroctw, bo zostało to uczynione w tomie 2, Nadszedł czas i w tomie 3, Przyjdź królestwo twoje. Możemy udostępnić obydwie te książki. Skutkiem tego podamy jedynie krótkie streszczenie, pozostawiając prawdziwym stróżom wysiłek ich znalezienia; pukanie, jeśli chcą, by drzwi Boskiego objawienia zostały przed nimi otworzone; użycie kluczy, jakich dostarczył Bóg, jeśli interesuje ich penetrowanie „głębokości” (1Kor. 2:10) Boskiego Słowa, jakie obecnie jest na czasie i może być zrozumiane; spożywanie pokarmu teraźniejszej prawdy, „nowych i starych rzeczy” (Mat. 13:15), jeśli są głodni i spragnieni sprawiedliwości i prawdziwej wiedzy.
„OSTATNI Z DNI”
(1) Pierwszy argument, jaki proponujemy nie podaje dokładnej daty powrotu naszego Pana na październik 1874 roku, lecz wskazuje na tę datę jako na czas przybliżony. Argument ten jest następujący: Biblia uczy, iż królestwo Boże ma być ustanowione w siódmym tysiącletnim dniu po popadnięciu Adama w grzech. To jest pokazane u Izaj. 2:2: „I stanie się w ostatnim (ostateczny) z dni [w jęz. hebr. słowo przetłumaczone na ostateczne jest w liczbie pojedynczej i dlatego nie odmienia hebrajskiego słowa w liczbie mnogiej na dni, co sugeruje polskie tłumaczenie; aby przetłumaczyć hebrajskie słowo w liczbie mn. na dni w naszym wersecie, musiałoby ono być w liczbie mn. ], że będzie przygotowana góra [królestwo – Dan. 2:44, 45] domu Pańskiego [Chrystus i Jego wierni – Żyd. 3:6] na wierzchu gór [umieszczona ponad wszystkimi monarchiami absolutnymi] i wywyższy się nad pagórkami [ograniczonymi monarchiami i republikami], a zbieżą się do niej wszystkie narody”. Wyrażenie „ostateczny (ostatni) z dni” zawiera dowód naszego argumentu.
Ostatni z Boskich dni, z których każdy jest okresem liczącym tysiąc naszych lat (2Piotra 3:8), będzie siódmym dniem, czyli okresem trwającym tysiąc lat; chociaż człowiek używa systemu dziesiętnego, mającego za podstawę liczbę dziesięć, Bóg używa systemu siódemkowego, posługując się siódemkowym układem liczenia. Jest to widoczne w wielu przypadkach użycia liczby siedem w Biblii jako liczby Boskiej zupełności, np. siedem dni w tygodniu, siedem tygodni prowadzących od 16 Nisan do Pięćdziesiątnicy, siedem lat w cyklu sabatowym czy siedem cyklów sabatów prowadzących do roku jubileuszowego, jak o tym czytamy w Zakonie. W księdze Objawienia czytamy o siedmiu kościołach, siedmiu aniołach, siedmiu świecznikach, siedmiu gwiazdach, siedmiu lampach, siedmiu oczach, siedmiu duchach Boga, siedmiu rogach, siedmiu pieczęciach, siedmiu trąbach, siedmiu czaszach itp. I jak człowiek liczy do dziesięciu, a potem zaczyna od nowa, by osiągnąć wielokrotność liczby dziesięć, tak Bóg liczy do siedmiu, i zaczyna od nowa, by osiągnąć wielokrotność liczby siedem. Ten fakt potwierdza, że wyrażenie „ostatni z dni” oznacza siódmy dzień, ostatni dzień tygodnia. Lecz tydzień dni Boskich równy jest 7000 lat naszego czasu. Werset ten wykazuje zatem, że królestwo Boże, którego utworzenie jest celem powrotu Chrystusa (Dz. 3:19-21; 15:14-17), będzie ustanowione na całej ziemi w czasie siódmego tysiącletniego dnia.
To, że ten siódmy tysiącletni dzień jest siódmym od popadnięcia Adama w grzech i klątwę, zostało zobrazowane przez Boga przez układ dni sabatowych, następujących po sześciu dniach pracy, które zostały dane Izraelowi jako święte przez odpoczywanie od pracy po sześciu dniach. Ludzkość, pracując w grzechu i pod klątwą, jest bardzo obciążona w okresie sześciu antytypicznych dni (Mat. 11:28; Rzym. 8:20-22). Jest to pokazane w sześciu dniach pracy, z których każdy jest typem na okres tysiąca lat. Lecz dzień odpoczynku od klątwy, wielki antytypiczny sabat, Tysiąclecie, następuje po tych sześciu tysiącletnich dniach smutku, podczas którego rodzaj ludzki odpocznie od grzechu, błędu i śmierci i towarzyszącej mu niedoli. Jest to ten ostatni z dni, siódmy tysiącletni dzień, antytypiczny sabat, o którym tak płomiennie świadczy Izaj. 2:2-4, ucząc, że królestwo ma być ustanowione w siódmym tysiącletnim dniu od upadku Adama i że w tym czasie ma nastąpić powrót Chrystusa. On bowiem powraca po to, by założyć królestwo i zaoferować restytucję całej ludzkości, zarówno żywym, jak i umarłym (Dz. 3:19-21; 15:14-17; Dan. 7:13, 14; Izaj. 35:4-10). On musi powrócić na początku tego antytypicznego sabatu, ponieważ jako „Pan Sabatu” i Dawca odpoczynku musi rozpocząć antytypiczny sabat, aby mógł być Władcą i Dawcą odpoczynku przez cały czas jego trwania.
Wykazaliśmy już (tom 2, Nadszedł czas, roz. 2), że