Sztandar Biblijny nr 67 – 1993 – str. 66

„DZIĘKI CZYNIĄC ZAWSZE ZA WSZYSTKO”

      „A nie upijajcie się winem, w którym jest rozpusta, ale bądźcie napełnieni duchem, Rozmawiając z sobą przez psalmy, i hymny, i pieśni duchowe, śpiewając i grając w sercu swoim Panu, Dzięki czyniąc zawsze za wszystko, w imieniu Pana naszego Jezusa Chrystusa, Bogu i Ojcu, Będąc poddani jedni drugim w bojaźni Chrystusowej. ”  (Efez. 5:18-21)

      Z kontrastu tu uwydatnionego pomiędzy upijaniem się winem a napełnianiem Duchem, jak również z faktu, że do chrześcijan a nie do ludzi światowych zwraca się ten werset, rozumiemy, że wino tutaj odnosi się nie tyle do literalnego wina, ile do symbolicznego wina – ducha tego świata. Tak więc Apostoł w w. 18 przestrzega dzieci Boże przed upijaniem się, szczególnie duchem tego świata, natomiast radzi nam przeciwnie, abyśmy byli napełnieni Duchem Bożym. To nie wystarczy, że wykorzenimy i usuniemy z naszych serc ducha tego świata, ale musimy napełnić się i utrzymać to napełnienie świętym Duchem Bożym, gdyż w przeciwnym razie duch tego świata pojawi się z własnej woli i zawładnie nami.

      Ducha tego świata – usposobienie i zapatrywania świata na każdy temat – znajdujemy wszędzie dokoła siebie, a nasz naturalny umysł skłania się w tym samym kierunku: jest to umysł ciała, przyziemny umysł, samolubny umysł. Uczestniczyć w dużym stopniu w tym umyśle, czyli usposobieniu, znaczy upić się nim. To upojenie otępia duchowe zmysły, powstrzymuje proces rozumowania władz umysłowych i tak dalece zaciemnia zdolność widzenia Prawdy, że jej wyraźne dostrzeżenie staje się niemożliwe. Takie upojenie prowadzi do śmierci (Rzym. 8:6). Natomiast Duch Chrystusowy ma zupełnie odmienne działanie: jest to „duch mocy i miłości, i zdrowego zmysłu” (2Tym. 1:7), którego zdrową dążnością jest oświecanie zdolności pojmowania i wzmacnianie każdej szlachetnej zdolności człowieka. Posiadanie duchowego usposobienia prowadzi do wiecznego życia.

      Wynikiem takiego duchowego wzmacniania i oświecania jest radość, pokój i chwała. Gdy dwóch lub trzech duchowo usposobionych ludzi spotyka się, ich serca w naturalny sposób nawzajem się przenikają i gdy oni „grają i śpiewają w sercach swoich Panu” często znajdują przyjemność w wyrażaniu swoich uczuć „przez psalmy, i hymny, i pieśni duchowe” oraz w świadectwach i modlitwach dziękczynnych „Bogu i Ojcu” w imieniu Pana naszego Jezusa Chrystusa.

      My, jako dzieci Boga nie powinniśmy nigdy tak wikłać się w troski i utrapienia obecnego życia, aby to uniemożliwiało nam znalezienie powodu do dziękczynienia, ponieważ łaskawie oświeceni Jego Duchem, wiemy, że wszystkie rzeczy, choćby najbardziej dokuczliwe, kłopotliwe czy przykre, działają wspólnie dla dobra tych, którzy miłują Boga w sposób najwyższy – powołanych według Jego zamysłu (Rzym. 8:28). Przeto naszym przywilejem jest radowanie się zawsze i we wszystkich warunkach (Filip. 4:4; 1Tes. 5:16), a ciągle dziękowanie Bogu za wszystko (1Tes. 5:18) powinno być naszą przyjemnością.

DZIEŃ DZIĘKCZYNIENIA

      Wspaniały i stosowny zwyczaj panuje w Stanach Zjednoczonych – przeznaczenie jednego dnia w roku (czwarty czwartek w listopadzie) jako dnia specjalnego dziękczynienia Bogu za plony i wszystkie inne błogosławieństwa minionego roku. W większości zwyczaj ten stracił na znaczeniu i stał się zwykłym formalizmem, okazją dla spotkań rodzinnych i wystawnych przyjęć – stał się świętem. Powodem tego upadku jest wzrost niewiary, niewiara zaś wzrasta z wyższym wykształceniem. Ludzie wykształceni, zrażeni błędnymi wyobrażeniami o Wszechmocnym, odziedziczonymi wraz z wierzeniami średniowiecza, w wielu wypadkach odwrócili się od prawdziwego Boga Biblii, a w niektórych wypadkach od wszelkiego pojęcia Boga

poprzednia stronanastępna strona