Sztandar Biblijny nr 63 – 1993 – str. 34

Izraelu: Pan, Bóg nasz, Pan jeden jest”. „Nie będziesz miał bogów innych przede mną” (5Moj. 6:4; 2Moj. 20:3). Czyż można się dziwić, że mając tak jednoznaczny nakaz, który nieprzerwanie brzmiał mu w uszach jako pierwsze i główne przykazanie Dekalogu, Żyd odrzuca doktrynę o trójcy? Absurdem jest, oczywiście, dla Żyda istnienie w jednym Bogu trzech Bogów – lub jak to ujmują inni, trzy osoby albo reprezentacje jednego Boga, czy też, jak jeszcze inni uważają, trzej Bogowie równi w mocy i chwale w jedności celu. Aby przyłączyć się do świata chrześcijańskiego, Żyd musiałby przyjąć powyższą propozycję, przeciw czemu buntuje się zarówno jego poczucie moralności, jak też zdrowego rozsądku. Natychmiast odrzuca myśl, że istnieje więcej niż jeden Bóg, jako sprzeczną z całym Pismem świętym.

      Kiedy inni przedstawiają Żydowi kolejny punkt widzenia, mówiąc: Zgadzamy się z tobą, że jest tylko jeden Bóg, ale uczynił on trzy swoje różne wyobrażenia, z których jednym był Jezus, wtedy Żyd odpowiada: Czy chcecie, abym uwierzył, że Jezus był Bogiem Jehową i gdy On umarł, to na Kalwarii przestał istnieć wielki Władca wszechświata? Nigdy nie uwierzę w taki absurd!

      Trynitarz odpowie: Musisz w to uwierzyć, bo inaczej zostaniesz skazany na wieczne męki – nic innego nie może cię uratować. Musisz uwierzyć, że Bóg Jehowa ukazał się w postaci człowieka i że śmierć na Kalwarii była niezbędna dla ludzkiego zbawienia. Możesz przyjąć jeden z dwóch punktów widzenia (bowiem my trynitarze jesteśmy podzieleni): Możesz powiedzieć, że gdy Jezus umarł na krzyżu, to umarł Jehowa, a więc aż do trzeciego dnia kiedy Jezus zmartwychwstał ze stanu śmierci byliśmy bez jakiegokolwiek Boga, albo też możesz przyjąć za innymi trynitarzami, że gdy Jezus umarł na krzyżu, Jehowa nie umarł, a jedynie oddzielił się od ciała, z którym był związany przez 33 i ½ roku. Wraz z tymi trynitarzami możesz mówić, że Jezus jedynie udawał, że modli się do Jehowy nazywając Go swym Ojcem – udawał (co stanowi część całościowego planu zwiedzenia), że Bóg na pewien czas ukazał się jako człowiek, pozornie posiadał ludzkie uczucia i potrzeby – a więc pozornie się smucił, płakał, jadł, pił, spał – a wszystko to w celu zwiedzenia.

      Czyż można się dziwić, że Żyd odmawia uwierzenia w tak irracjonalne, tak niebiblijne przedstawienie spraw odnoszących się do Boga Jehowy? Wierzymy, że Żydowi przynosi chlubę to, iż odrzucił takie bezsensy i należy zapisać mu na korzyść, bo przez wieki nie odstępował od nauk Pisma Świętego (Starego Testamentu). Uważamy, że narzucanie Żydowi tak błędnych pojęć prawdy, a tym samym ograniczanie jego rozsądku i sumienia, wyrządziłoby mu krzywdę.

ŻYDZI NIE POWINNI BYĆ „CHRYSTIANIZOWANI”

      Te właśnie przedstawione nauki wyrządziły już chrześcijanom nie dającą się wymierzyć krzywdę, powodując niepotrzebne pomieszanie myśli i kierując wielu do agnostycyzmu. Dalecy od pomagania Żydom w przyjmowaniu tego rodzaju błędnych wierzeń przeciwnych Staremu Testamentowi i Nowemu Testamentowi, powinniśmy pomóc chrześcijanom uwolnić się z matni tych odwiecznych błędów, i powrócić do prostych nauk Jezusa, Apostołów i Proroków.

      Jakże jasno Apostoł przedstawia tę sprawę, mówiąc, że dla pogan „jest wiele bogów i wiele panów. Ale my mamy jednego Boga Ojca, z którego wszystko . . . i jednego Pana [Mistrza, Nauczyciela] Jezusa Chrystusa, przez którego wszystko” (1Kor. 8:5, 6). Posłuchajmy raz jeszcze prawidłowego tłumaczenia Jana 1:1-3, 14: „Na początku było Słowo, a ono Słowo było u Boga, a bogiem było ono Słowo. To było na początku u Boga. Wszystkie rzeczy przez nie [Słowo] się stały, a bez niego nic się nie stało, co się stało . . . A to Słowo ciałem się stało, i mieszkało miedzy nami, i widzieliśmy chwałę jego, chwałę jako jednorodzonego od Ojca, pełne łaski i prawdy”.

      Jakże nadzwyczaj prosta i zrozumiała jest ta sprawa, gdy przyjmiemy to natchnione wytłumaczenie związku pomiędzy Jehową Ojcem i Stwórcą wszystkich rzeczy, nie mającym początku, „od wieku aż na wieki tyś jest Bogiem” – a chwalebnym Synem Bożym, który był Jego pierwszym stworzeniem i za pośrednictwem którego okazał moc, stwarzającą zarówno aniołów, jak i ludzi. Zacytowane powyżej ustępy nie są też odosobnionymi wyjątkami w przeciwieństwie do ogólnego ducha Starego i Nowego Testamentu. W rzeczywistości wyrażają one kwintesencję wszystkich zawartych w nich nauk. Jezus osobiście oświadczył, że nie przyszedł po to, by czynić własną wolę, ale aby wykonać wolę Ojca, który Go posłał. I ponadto oświadczył: „Ojciec mój większy jest niż ja, jest większy od wszystkich”. Jezus potwierdził, że przyszedł od Boga, aby posłusznie wykonać Boską wolę, oraz że przyszedł mając obietnicę, iż zostanie ponownie wywyższony do poziomu duchowego po wykonaniu dzieła, jakie Ojciec Mu powierzył i do którego został pobudzony przez wystawioną przed Nim radość (Żyd. 12:2).

      I rzeczywiście oświadczył, że On i Ojciec stanowią jedno, ale wykazał, iż nie miał na myśli jednej osoby, ale jedność harmonii, celu i charakteru, ponieważ nie wykonywał własnej woli, lecz wolę Ojca. Pokazał to modląc się w takiej samej intencji na rzecz swych Apostołów: „aby wszyscy byli jedno, jako i my” – jako Ty Ojcze i ja jedno jesteśmy – nie jedno w osobie, ale jedno w zgodności serca w duchowej łączności z Ojcem jako uczestnicy Jego ducha (Jan 17:11).

ZIEMSKIE I NIEBIAŃSKIE OBIETNICE

      Ani jeden werset Pisma Świętego, od 1 Mojżeszowej do Objawienia, nie wspomina o trójcy, ani nawet nie ma żadnej wzmianki, że istnieje trzech Bogów w jednej osobie, równych sobie mocą i chwałą. Ponieważ nie ma takiego wersetu, jeden został sfabrykowany w VII w. n. e. przez dodanie pewnych słów do 1Jana 5:7, 8. Wszyscy uczeni bibliści wiedzą o tym dodatku, jak i o tym, że nie ma go w żadnym z wcześniejszych manuskryptów napisanych przed VII w. Dlaczego wiec nie informują ludzi jaka jest prawda? Gzy dlatego, że doktryna ta tak się zakorzeniła we wszystkich wyznaniach, iż obawiają się, że powiedzenie prawdy na ten temat mogłoby spowodować skrupulatne zbadanie tej sprawy przez niektóre osoby?

poprzednia stronanastępna strona