Sztandar Biblijny nr 62 – 1993 – str. 25

JEZUS ZDRADZONY I OPUSZCZONY

Jan 18:1-14 „Izali nie mam pić kielicha tego, który mi dał Ojciec?”

      NIC, co związane jest z narracją Ewangelii, nie trafia silniej do przekonania człowieka jak jej prostota. Słabości, niepowodzenia jak i upadki samych Apostołów zostały wiernie przedstawione i to bez usprawiedliwień i wymówek czy też prób przekręcania istoty tych uchybień. Wskazuje to na szczerość, prawdziwość intencji, bardzo rzadko znajdowaną w innych pismach. Nigdzie nie uwidacznia się to bardziej niż w obecnej lekcji, która opisuje bezwstydne wiarołomstwo Judasza i słabość pozostałych jedenastu Apostołów, którzy w najczarniejszej godzinie naszego Pana wszyscy Go opuścili, starając się o osobiste bezpieczeństwo – a jeden z nich następnie zaparł się Go. Pisarzy Ewangelii można by usprawiedliwić, gdyby na marginesie wprowadzili wyjaśnienia tłumaczące ich postępowanie, lecz narracja ma większą siłę wyrazu w formie w jakiej istnieje, a my sami jesteśmy, być może, skłonni do usprawiedliwiania ich, czego prawdopodobnie nie uczynilibyśmy tak chętnie, gdyby oni sami próbowali to uczynić.

      Zauważmy, że dwóch Apostołów miało miecze i że dzięki pozwoleniu – jeśli nie zaleceniu – naszego Pana (Łuk. 22:35-38), wszyscy mieli prawdopodobnie zobaczyć, że zgraja wysłanych przez najwyższego kapłana sług nie wzięła Go przemocą, ale że Jezus po prostu pozwolił się aresztować. Apostoł Piotr rozumował prawdopodobnie, że skoro Pan polecił przynieść miecze, to nie miały one służyć do ozdoby, ale być może użytku. Z godną pochwały odwagą Piotr wyciągnął miecz w obronie swego Pana przeciwko pierwszemu z owej gromady, która próbowała Go pojmać. Wymierzony cios miał niewątpliwie trafić w głowę, lecz prawdopodobnie opatrznościowo został odwrócony, raniąc jedynie w ucho. Niemniej jakaż konsternacja musiała ogarnąć Piotra i pozostałe osoby, gdy Mistrz sprzeciwił się użyciu przez nich miecza, sprzeciwił się bronieniu Go i nawet wyleczył sługę, który został uderzony! Konfrontacja z taką sytuacją pokazuje nam, że owych jedenastu wiernych mogło jedynie zrobić jedną z dwóch rzeczy – albo pozostać z Mistrzem i podobnie jak On poddać się aresztowaniu, albo też uciec, a tym samym zapewnić sobie osobistą wolność i bezpieczeństwo, których Mistrz niewątpliwie nie pragnął zachować dla siebie.

      Możemy sobie łatwo wyobrazić, że jedenastu mocnych mężczyzn w sile wieku – nawet jeśli miało do dyspozycji jedynie dwa miecze – mogło dotkliwie poranić ludzi, którzy przyszli zaaresztować naszego Pana. Jeśli podniecenie i działania towarzyszące walce

poprzednia stronanastępna strona