Sztandar Biblijny nr 20 – 1986 – str. 125
znajduje się „ta bardzo nierealna posiadłość” zlokalizowana jest „pośród lasów, gdzie nigdy nie pada deszcz”.
„Katolicy przyjmują ufną i optymistyczną postawę w sprawie życia przyszłego” stwierdza autor. „Wierzą w litościwego, miłującego i przebaczającego Boga; większość nie obawia się śmierci … i ograniczyła zasięg swych rozmyślań dotyczących owych ciemniejszych aspektów piekielnej otchłani, piekła i czyśćca”.
Jak podaje wspomniane tu czasopismo, dwieście osiemdziesiąt trzy osoby, czyli dwadzieścia osiem procent całości, odpowiedziały na pytania zamieszczone w kwestionariuszu poświęconym przyszłemu życiu. Kwestionariusz obejmował pytania, na które można było odpowiadać wybierając jedną z podanych możliwości lub podając odpowiedź w formie opisowej.
O ile osiemdziesiąt sześć procent badanych twierdziło, że nie wierzy w istnienie piekła, to sześćdziesiąt procent odpowiedziało, że jego istnienie nie wpływa na podjętą przez nich decyzję „czynienia dobra i unikania zła. bowiem nie wybierają takiej drogi postępowania z powodu strachu przed konsekwencjami, jakie mają nastąpić po ich śmierci”. Jedynie jeden procent badanych spodziewał się pójść do piekła.
„Upadek wiary w piekło jest jedną z najważniejszych zmian w naszej historii” – stwierdził wielebny Martin Marty, historyk kościoła i profesor teologii na uniwersytecie w Chicago. „Oznacza on wzrost humanitaryzmu wśród ludzi i istnienie głębokiego poczucia, że strach przed piekłem nie stanowi dla człowieka motywacji do czynienia dobra”.
Sześć procent odpowiadających twierdziło, że nie wierzy w piekło, a wśród tych, którzy wierzą siedemdziesiąt cztery procent twierdziło, że karą, jaka tam obowiązuje, jest „nieobecność Boga”.
„Wiem, iż z piekła nigdy się nie ucieknie i to z własnej winy” – takim twierdzeniem, stanowiącym jedną z możliwych odpowiedzi podanych przez jedenaście procent respondentów, kończyło się jedno z dalszych pytań. Wiarę w karanie „ogniem” wyznało trzy procent uczestników badania. Za każdą z takich możliwości jak „nieustanna praca” i „tortury” opowiedział się jeden procent odpowiadających.
„Pozostał już tylko niewielki strach przed piekielnym ogniem” – powiedział Marty. „Wskazuje to, że ludzie miłują Boga dla Niego samego a nie z powodu strachu przed piekłem”.
Zgodnie z poprzednimi wypowiedziami, badani z niechęcią odnosili się do umieszczenia tam jakichkolwiek istot ludzkich. Jedynie niewielki procent opowiedział się za zniszczeniem w nim cieszących się złą sławą postaci z przeszłości. Mając listę osób do wyboru, jedynie dwadzieścia dwa procent skazało na piekło Hitlera, a jeszcze mniejszy odsetek wybrał Józefa Stalina (piętnaście procent), Nerona (dwanaście procent), Judasza (dziesięć procent) i Poncjusza Piłata (sześć procent).
Wśród współczesnych pretendentów skazanych na piekło znalazł się Idi Amin, którego
kol. 2
potępiło dwanaście procent, pięć procent posłałoby tam przywódców Związku Radzieckiego i założyciela czasopisma Playboy – Hugh Hefnera, dwa procent byłego prezydenta Richarda Nixona, a niewielki procent głosował, aby w piekle znalazł się Agca, który postrzelił obecnego papieża.
Badani wybrali również bardziej łagodny obraz piekła i czyśćca, przy czym dwadzieścia jeden procent przyznało, że wierzy w istnienie tego pierwszego, dwadzieścia trzy procent odrzuciło prawdopodobieństwo istnienia tego drugiego.
Dziewięćdziesiąt siedem procent respondentów stwierdziło, że wierzy w niebo a osiemdziesiąt trzy stwierdziło, że ma nadzieję się tam znaleźć. Ci sami odpowiadający, którzy składają się na owe osiemdziesiąt trzy procent, skłonni byli nawet przyznać, że ludzie mający na sumieniu śmiertelny grzech – najgorszy z możliwych grzechów – również znajdą się w raju. Tyle sprawozdanie zamieszczone w magazynie U. S. Catholic.
POGAŃSKIE ŹRÓDŁA TEORII MĄK
Pokrzepiająca jest zaprawdę wiadomość, iż coraz więcej ludzi odrzuca stare, literalne wyobrażenie pieklą „ognia i siarki”. Oprócz katolików podobna postawę przyjmuje wielu protestantów jak i innych wierzących. Na pewno możemy im pogratulować, że odrzucili ów stary błąd pozbawiający Boga czci, który nie był zapoczątkowany w Piśmie Świętym, lecz został przyjęty z nauk pogańskich a następnie wyolbrzymiony w potworny błąd panujący podczas Wieków Ciemnych, jak to przedstawia Dante w Inferno oraz różne wierzenia sekciarskie.
Żadnemu zdrowemu na umyśle człowiekowi, gdyby nawet wolno mu było tak postąpić (i gdyby mógł tego dokonać wykorzystując do tortur ogień) nie przyszłoby na myśl, aby torturować nawet szczura – a co dopiero dziecko – choćby to miało trwać przez bardzo krótki okres, nie mówiąc już o poddawaniu torturom przez jakiś dłuższy czas czy też przez wieczność. Dlaczego więc mamy obarczać Jehowę, owego wielkiego Boga nieograniczonej mądrości, sprawiedliwości, miłości i mocy, Stworzyciela wszystkich ludzi i wszelkich rzeczy, czynami, które, jak mówi nam nasz dany nam przez Boga rozsądek, są głęboko odrażające? Czas najwyższy, aby wszyscy ludzie myślący o Bogu odrzucili średniowieczną teorię mąk, która bluźni przeciwko Bogu i wstrzymuje wielu od umiłowania Go lub nie pozwala im miłować Go tak, jak powinni to czynić.
NIEBIBLIJNOŚĆ TEORII O MĘKACH
Niektórzy jednak mogliby powiedzieć, że muszą wierzyć w naukę o wiecznych mękach, bowiem Bóg uczy o niej w Biblii. Kiedy Jego lud jako cielesny Izrael znalazł się w niebezpieczeństwie wzięcia udziału w obrzędzie oddawania czci Molochowi, który polegał na