Sztandar Biblijny nr 14 – 1985 – str. 124

użytku domowego) są   oczywiście wychowawcze i korzystne fizycznie, umysłowo, moralnie i religijnie, lecz znacznie częściej w TV pokazuje się rzeczy, które pod tymi względami są niekorzystne i upadlające.

       Podobnie jak inne nowoczesne wynalazki, odkrycia itp., które jako przebłyski Tysiąclecia przeznaczone są do błogosławienia rodzaju ludzkiego i które zostaną użyte do tego celu w czasie tysiącletniego panowania Chrystusa, telewizja naszych czasów odzwierciedla zazwyczaj obecny zdeprawowany stan upadłego rodzaju ludzkiego i producentów komercjalnych. Używają oni jej głównie, by przemówić do grzesznych i samolubnych pragnień widzów.

      Stąd, współczesne programy amerykańskiej TV obfitują w strzelaniny, morderstwa, brutalność, sadyzm, gangsteryzm, spirytyzm, okultyzm, tajemnicze upiorne historyjki, opowieści sensacyjne, kryminały itp. Bardzo często przedstawia się przed i pozamałżeńskie stosunki seksualne, homoseksualizm, wypijanie dużych ilości napojów alkoholowych, częste palenie papierosów, przekleństwa itp. jako odpowiedni i zalecany każdemu sposób postępowania.

      Donald E. Wildmon jest prezesem Narodowego Stowarzyszenia Dobrych Obyczajów i przewodniczącym Związku Ulepszania Telewizji w Stanach Zjednoczonych. Nie jest fundamentalistą, jest natomiast pastorem w Zjednoczonym Kościele Metodystów. Odnośnie amerykańskiej TV mówi on:

      „Zasadniczo zbyt dużo jest w niej rzeczy negatywnych i zgubnych … Ogólnie mówiąc, myślimy, że sieć telewizyjna w swych obecnych programach jest antychrześcijańska … Na przykład, odrzuca ona i lekceważy rodzinę. Tradycyjna rodzina składająca się z matki, ojca, dzieci prawie wcale nie istnieje w telewizji …

      Telewizja następnie złośliwie ocenzurowała wszystkie  pozytywne,  prawdziwe  obrazy chrześcijan. W dzisiejszym codziennym programie telewizyjnym nie ma ani jednej audycji, w której byłaby chociaż jedna osoba utożsamiana z chrześcijaninem. Oglądam telewizję od siedmiu lat, a nie widziałem żadnej audycji we współczesnym codziennym programie, w którym chrześcijanin byłby pozytywnie przedstawiony …

      Negatywne i stereotypowe pokazywanie chrześcijan w telewizji jest oparte na złośliwości. Chociaż George Gallup twierdzi, że dziewięćdziesiąt procent ludzi w tym kraju identyfikuje się z wiarą chrześcijańską, prawie nie istnieją oni w głównym planie telewizji. A jeśli już tam są, przedstawia się ich w sposób negatywny. Opisuje się ich jako hipokrytów, kłamców, oszustów, cudzołożników. Jest to złośliwa krytyka każdego prawdziwego obrazu chrześcijaństwa …

      Telewizja propaguje obecnie rozrywkę jako system wartości, a system ten zasadniczo jest świeckim humanizmem. Telewizja jest teraz największym wychowawcą w naszym społeczeństwie, a mówi ona: »Chrześcijaństwo to farsa;
kol. 2
chrześcijaństwo jest niemodne. Ludzie uważający się za chrześcijan są chorzy umysłowo. Nie są w stanie sprostać współczesny warunkom. Chrześcijaństwo nie ma nic do zaoferowania«. System wartości, który napędza telewizję mówi: »Cokolwiek według ciebie jest słusznym, jest słusznym. Zrób to«”.

      Wielu tych, którzy podobnie jak pan Wildmon w interesie społeczeństwa ludzkiego sprzeciwiają się demoralizującym skutkom głównego prądu programów TV, jest wyszydzanym i wyśmiewanych jako ,,ograniczeni”, ,,dziwacy” itp., a będąc w mniejszości zwracają na siebie tylko częściowo pełną szacunku uwagę, ich protesty są powszechnie lekceważone. Przewodnik TV na przykład odpowiada następująco: „Któż ma mówić publiczności amerykańskiej, co oglądać powinna ona w TV? Czy garstka intelektualistów ma mówić społeczeństwu, że powinno oglądać ono tylko starych urzędników parafialnych dyskutujących w swych wywiadach o złu, jakie jest na świecie? … W wieczornej ciszy, we własnych domach, chcemy zamknąć drzwi przed realnym światem. Chcemy odpocząć. Chcemy być zabawieni”.

      Telewizja szczególnie zaspokaja potrzeby ludzi niemyślących, leniwych, tępych, pustogłowych marzycieli, chłonnych na podniety oraz naiwnych. Zmierza ona do unicestwiania konwersacji, dyskusji oraz narad rodzinnych i modlitwy, otępia wyobraźnię, ogranicza wysiłek umysłowy, niweczy rzeczy już zdobyte, zwyczaje i charakter, kształtując je na wzór ideałów, jakie sama proponuje. Jest ona naprawdę złodziejem w domu, nie tylko czasu, ale, jeśli jej na to pozwolimy, także wielu innych dobrych rzeczy.

WPŁYW TELEWIZJI NA DZIECI

      Wielu rodziców uważa telewizję za znakomitą „automatyczną niańkę”! Dzieci powinny zażywać dużo ruchu, świeżego powietrza i słońca, nie mówiąc już o rodzicielskim wychowaniu, dyscyplinie i pouczeniu. Zaniedbując je oraz daną im przez Boga odpowiedzialność za zapewnienie swym dzieciom dobrobytu fizycznego, umysłowego, moralnego i religijnego, niektórzy rodzice pozwalają, a nawet zachęcają swe dzieci, by godzinami, często w zapadniętych lub wygiętych, deformujących ciało pozycjach, przesiadywały oglądając serię audycji TV cechujących się grzesznymi i niepewnej wartości praktykami, zmierzającymi do zatrucia wrażliwego umysłu. Takie programy TV nie są już zarezerwowane dla godzin, w których małe dzieci zwykle śpią. Dzięki kasetom TV i pewnym nowym formom telewizji kablowej dzieci, jeśli im się na to pozwoli, o każdej porze mogą oglądać takie programy, łącznie z filmami pornograficznymi.

      Dobrobyt twego ciała jest głównie uzależniony od tego, co jesz, podobnie dobrobyt twego umysłu (twoich myśli, pobudek, bodźców i uczuć) uzależniony jest od tego, co dobrowolnie doń wprowadzasz i w nim zatrzymujesz –

poprzednia stronanastępna strona