Sztandar Biblijny nr 211 – 2006 – str. 34

—————
w ramce

    „Jeden rodzaj przemija, a drugi rodzaj nastaje; lecz ziemia na wieki stoi” KAZN. 1:4
——————

ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA RODZINĘ

      NAJWIĘKSZYM fizycznym darem, jakiego Bóg udzielił ludzkości, jest zdolność wydawania na świat ludzkich istot – zdolność i przywilej spładzania i rodzenia dzieci – zdolność i przywilej, którego Bóg nie dał nawet aniołom w niebie. „Stworzył tedy Bóg człowieka na wyobrażenie swoje; na wyobrażenie Boże stworzył go [a nie na obraz małpy, jak twierdzą ewolucjoniści], mężczyznę i niewiastę stworzył ich” (1Moj. 1:27). Werset 28 wskazuje określony cel, dla którego Bóg stworzył mężczyznę i kobietę: „I błogosławił im Bóg i rzekł do nich Bóg: rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną.”

      Zatem oczywiste jest, że Bóg stworzył ludzkość, mężczyznę i kobietę, aby z nich urodziło się odpowiednio dużo dzieci, by ostatecznie Bóg miał nie tylko wiele dodatkowych istot na duchowym, niebiańskim poziomie, lecz także wystarczającą liczbę właściwie wypróbowanych i szczerze posłusznych ludzkich synów, by „napełnili ziemię”, których On mógłby nagrodzić wiecznym ludzkim życiem na ziemi (4Moj. 14:21; Kazn. 1:4; Izaj. 40:5; 45:18; Mat. 5:5; 25:31-34). I, jak zostało wykazane w książce Boski Plan Wieków, s. 384-388, prawie przybliżyliśmy się do czasu w historii świata, w którym urodzi się dostatecznie dużo ludzi, aby ukończyć to napełnianie ziemi.

      Cóż to za zdolność i przywilej, jakim Bóg obdarzył ludzkość, że mamy udział w tym wielkim dziele stwarzania innych ludzkich istot! Jakże smutne jest, gdy dostrzegamy, że wielu ze świata ludzkości jest tak upadłych, że nie zdaje sobie sprawy i nie wypełnia właściwie naszej wielkiej odpowiedzialności wobec najmłodszych, których sprowadziliśmy na świat! Jakąż wartością i radością powinny być dla nas nasze dzieci! Kogo właściwie powinna trzymać w ramionach matka i kogo powinien utrzymywać ojciec, oprócz swej własnej żony?

      Biblia podaje ogólną zasadę (Przyp. 22:6) odnoszącą się do dzieci: „Ćwicz młodego według potrzeby drogi jego; bo gdy się zestarzeje, nie odstąpi od niej.” Właściwym czasem, w którym my, jako rodzice, powinniśmy rozpocząć wychowywanie dziecka, jest moment jego poczęcia i to wychowywanie powinno być kontynuowane w czasie ciąży, jak również po urodzeniu. Zgodnie z Boskimi zarządzeniami, powinniśmy wpływać na charakter naszego dziecka od momentu jego poczęcia przez cały okres jego rozwoju prenatalnego. W tym okresie umysł matki, wszystkie jej myśli, nastroje i uczucia wpływają na zarodek; i nie tylko to, lecz w tym czasie sama matka jest szczególnie podatna na otaczające ją wpływy. O większość z nich, jeśli nie o wszystkie, powinien zadbać jej mąż.

      Jeśli umysł matki będzie pogodny i zadowolony, a jej serce szczęśliwe, to będzie korzystnie wpływać na zarodek; lecz gdy przeciwnie, ona będzie znękana, zaniepokojona, zmartwiona, udręczona sporami i kłopotami, to te przykrości będą miały wpływ na zarodek, powodując u dziecka drażliwe, smutne lub gniewliwe usposobienie, które mogą się utrzymywać w czasie życia. Jeśli wśród warunków otaczających przed urodzeniem będzie dominować rozpusta, samolubstwo i podłość, czyż możemy się dziwić, że zarodek, który będzie pod takim wpływem i dziecko urodzone w takich warunkach, będzie podłe, niegodziwe oraz skłonne do rozpusty, samolubstwa, itp.?

      Była pewna dwudziestokilkuletnia dziewczyna, która próbowała targnąć się na swoje życie, lecz w porę została uratowana. Gdy zapytano ją, dlaczego to zrobiła, ujawniła, że jej matka w czasie ciąży nie mogła się pogodzić z myślą o urodzeniu dziecka i usiłowała bez powodzenia pozbyć się ciąży. W wyniku tego, dziewczyna ciągle miała ponure usposobienie, zawsze odczuwała, że wszyscy są przeciwko niej i że jest niechcianym dzieckiem, dlatego ostatecznie zdecydowała zakończyć to wszystko!