Sztandar Biblijny nr 208 – 2005 – str. 95

do rozwoju takiego drobnego organizmu, spłodzonego w nim przez życiodajne nasienie; i w odpowiednich warunkach ten organizm się rozwija. Komórka zarodkowa lub „budująca żółtko”, czy też protoplazma, otrzymuje zarodek życia, stając się embrionem kurczęcia, który dostosowuje do własnego rozwoju „łączny pokarm” i białko, aż do czasu, gdy stłucze skorupkę i jest zdolne do utrzymywania swego życia przez spożywanie pewnych składników pokarmowych. Podane zasady dotyczą zarówno człowieka, jak i innych zwierząt.

      Biorąc pod uwagę zgodne świadectwa Biblii i rzetelnej nauki, nasuwa się rozsądny i logiczny wniosek, że jeżeli ojciec jest doskonały, dziecko będzie doskonałe. Nawet w umiarkowanie sprzyjających warunkach doskonałe nasienie życiodajne, w połączeniu z żeńską komórką zarodkową, stworzyłoby żywy embrion silny i zdrowy, który byłby zdolny do przyswajania właściwych składników pokarmowych i odrzucania lub neutralizacji niewłaściwych. Przeciwnie, w takiej proporcji, w jakiej życiodajne nasienie jest niedoskonałe, żywy embrion będzie słaby i niezdolny do pokonania niesprzyjających warunków środowiska, w którym się znajduje, przyswajając wszystko, cokolwiek matka mu dostarczy – dobre lub złe – będzie więc ofiarą chorób. Jako niedoskonały, nie będzie zdolny do odrzucenia całkowicie szkodliwych składników, a rezultatem będzie wątłość i chorowitość. Taka sama zasada występuje wówczas, kiedy dwie osoby jedzą niewłaściwą żywność i osoba z dobrym zdrowiem jest zdolna przyswoić sobie z niej środki odżywcze, a odrzucić niezdrowe właściwości, podczas gdy druga, z niezdrowym organizmem, jest w mniejszym stopniu zdolna przyswoić wartości odżywcze z tego samego pokarmu i będzie narażona na jego szkodliwe składniki.

      Wypływa z tego wniosek, że gdyby zgrzeszyła sama matka Ewa, rodzaj nie podlegałby śmierci; ponieważ Adam pozostałby doskonały, jego życie nie byłoby utracone ani nadwątlone, jego potomstwo byłoby takie samo. I nawet gdyby wyrok śmierci został wydany bezpośrednio na matkę Ewę, to nie osłabiłoby jej potomstwa, ponieważ ono przyswajałoby sobie dobre składniki i neutralizowało, w sposób naturalny i bez żadnej szkody, jakiekolwiek szkodliwe składniki przekazywane jemu.

      Z drugiej strony, załóżmy że zgrzeszyłby Adam, a Ewa pozostałaby bezgrzeszna. Wówczas potępienie i Adamowy wyrok śmierci oddziaływałby na całe potomstwo tak samo, jak to się dzieje teraz. Jakkolwiek doskonała byłaby komórka zarodkowa oraz pokarm dostarczany przez matkę Ewę, to z chorego nasienia życia pochodzącego od Adama byłyby stwarzane jedynie niedoskonałe, podlegające śmierci istoty; stąd trafność oświadczenia Biblii, że „w Adamie wszyscy umierają” oraz że „przez nieposłuszeństwo jednego człowieka … na wszystkich ludzi śmierć przyszła” (1Kor. 15:22; Rzym. 5:12, 19).

      BS ’05, 93-94