Sztandar Biblijny nr 208 – 2005 – str. 86
– wszyscy mieli dużo. Jednakże, możemy rozsądnie przypuszczać, że posiłek złożony z jęczmiennego chleba i suszonej ryby nie był spożywany tak obficie, jak gdyby podano przyprawy, sosy, marynaty, słodycze, itp. Prawdopodobnie nasza natura zachowałaby się bardziej rozsądnie, tak, że wiedzielibyśmy, kiedy mamy dosyć, gdybyśmy odżywiali się bardziej prosto, dla podtrzymania życia i nie rozpieszczali swych apetytów oraz nie zachęcali się do jedzenia powyżej granicy właściwego zaspokojenia głodu. Ta wielka rzesza ludzi pod pewnymi względami obrazuje świat podczas Wieku Tysiąclecia. Ci, którzy teraz podążają za Panem jako Jego szczególni uczniowie, będą wówczas zupełnie zaspokojeni przez Mistrza chlebem wiecznego życia i otrzymają przywilej rozdawania go wszystkim rodzinom ziemi. Oni wszyscy będą mieć sposobność, by być nakarmieni, odświeżeni i wzmocnieni. Gdy dostrzegamy jak wielkie potrzeby świat ma w tym względzie, to nasze serca radują się znając obfitość Boskiego zaopatrzenia na przyszłość oraz cieszą się z udziału, jaki będziemy mieć, współpracując z naszym Odkupicielem w rozdzielaniu go wszelkiemu stworzeniu, aby wszyscy, którzy pragną, mogli otrzymać wodę żywota darmo oraz spożywać chleb żywota ku swemu zadowoleniu. To następnego dnia po tym cudzie nasz Pan wygłosił wykład o chlebie żywota – Jana 6:26-58.
ZBIERAJĄC TO, CO POZOSTAŁO
Uderzyłoby nas to, jako raczej surowa oszczędność, gdyby nasz Pan posłał Swych Apostołów, aby zebrali to, co pozostało z uczty. Zmuszanie wiernej dwunastki by utrzymywała się przy życiu dzięki resztkom, które znajdowały się w rękach pięciu tysięcy ludzi, byłoby bardzo surową oszczędnością. O wiele bardziej rozsądne wydaje się przypuszczenie, że to co pozostawił tłum pozwolono zjeść ptakom i wiewiórkom, a części zebrane przez Apostołów były tymi, które łamał nasz Pan. Kiedy On łamał bochenki i dzielił ryby, które mnożyły się nadzwyczajnie, tak, że Pan zaopatrywał w żywność uczniów, natomiast oni nosili ją ludowi i pozostał z tego pewien nadmiar, zatem nasz Pan polecił, aby napełniono dwanaście koszy żywnością, która była dobra i czysta i jak najbardziej nadawała się do późniejszego użytku.
Lekcja oszczędności jest właściwa dla nas wszystkich, lecz z doświadczenia wiemy, że najbiedniejsi ze świata i z ludu Pańskiego często potrzebują tej lekcji najbardziej. Chociaż Pan miał dostateczne możliwości, by stworzyć żywność, On chciał, by uczniowie zapamiętali zasadę oszczędności i praktykowali ją. Zasoby Jego mocy nie powinny być powodem do ekstrawagancji ze strony żadnego z tych, którzy są Jego. Wydaje się, że ekstrawagancja w każdej dziedzinie jest bardzo nie na miejscu dla wszystkich, którzy są naśladowcami Pana. Jeśli mamy więcej niż potrzebujemy, czyż nie ma takich, którzy mają mniej niż potrzebują? Jeśli mamy Ducha Mistrza, będziemy mieć ducha pomocy i szczodrości, i to coraz bardziej, w miarę jak przybliżamy się do Niego w podobieństwie charakteru.
Wydaje się, że ta sama lekcja jest nam udzielana w związku z dziełem żniwa. Czasami mówimy do siebie: „Gdy nasz Pan jest bogaty, dlaczego ktokolwiek z Jego naśladowców ma być biedny?” Niewątpliwie, jest to na naszą korzyść, że Pan najwyraźniej dostarcza nam właśnie tyle, ile jest potrzebne dla Jego dzieła i nic ponadto. Lekcją w tej przypowieści jest, że jako Swoim naśladowcom, On pragnie udzielić nam sposobności do ofiarowania w związku z Jego służbą i błogosławić nas oraz coraz bardziej uzdalniać nas, abyśmy cenili nasze przywileje.
Jest także prawdopodobne, że gdyby dzieło żniwa obfitowało w zamożnych przyjaciół i obfitość pieniędzy, to rozwinęłoby bardziej światowego ducha, więcej pychy i zewnętrznej wystawności, które byłyby niekorzystne dla sprawy i niesprzyjające dla naszego własnego rozwoju. Bądźmy zadowoleni z tego, co posiadamy, z suchego chleba i ryby, z błogosławieństwem naszego Pana. Zwracajmy również uwagę na to, co nie jest przez nas wykorzystane, abyśmy mogli zdać wierne sprawozdanie z naszego szafarstwa i pilnowali, by powierzone nam talenty nie zostały zakopane w ziemi, lecz zostały wykorzystane według naszych najlepszych możliwości ku chwale naszego Króla.
Powinniśmy dziękować naszemu Ojcu w niebie za każdą dobrą rzecz, włączając chleb żywota – włączając Jezusa i zbawienie, które On zapewnia oraz błogosławieństwa Królestwa przybliżające się przez Niego, jak również przywileje społeczności z Nim. Wszystkie rzeczy pochodzą od Ojca i wszystkie nasze łaski są przez Syna. Wdzięczność jest jednym z najmniejszych odwzajemnień, jakie można sobie wyobrazić; ona prowadzi do doskonałej miłości, która zawiera w sobie ducha samoofiary.
BS ’05, 82-86