Sztandar Biblijny nr 197 – 2004 – str. 99
31. Tedy mówił Jezus do tych Żydów, co Mu uwierzyli: Jeśli wy zostaniecie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie; Jana 8:31-36 |
URODZONY WOLNYM?
Kontekst Ewangelii Jana 8 wskazuje, że Jezus wygłaszał kazanie w miejscu publicznym, w Świątyni w Jeruzalem, prawdopodobnie na Dworze Kobiet, blisko Skarbca. Do tego czasu służba Jezusa wzbudziła wrogość żydowskich przywódców, którzy patrzyli na Niego podejrzliwie i uważali Go jako zagrożenie dla swojej władzy i wpływu. Oni szukali sposobów uciszenia wichrzyciela, pojmania Go siłą, lecz nie było takiej sposobności, ponieważ Opatrzność chroniła Jezusa (w. 20).
W opisie Ewangelisty daje się zauważyć napięcie, które istniało pomiędzy naszym Panem i przywódcami religijnymi. Aby zrozumieć dialog Jezusa z Faryzeuszami (w. 13; nazwanymi także „Żydami”, w. 22), powinniśmy zachować w umyśle fakt, że on zmienia się w odniesieniu do tych, którzy byli wrodzy, i z drugiej strony, do tych, którzy słuchali życzliwie (do wierzących, w. 30). Tym gorliwym słuchaczom Jezus głosił uwalniającą moc Prawdy (w. 32). W w. 33 Faryzeusze zareagowali na to stwierdzenie, chociaż ono nie było adresowane bezpośrednio do nich. Będąc bardzo krytyczni, oni uczepili się tego zdania i zostali urażeni jego znaczeniem.
Członkowie tej hierarchii uważali się za uprzywilejowanych przez Boga, za właściwych dziedziców Boskich obietnic. Do pewnego stopnia było to prawdą; lecz przez wieki Prawo Mojżeszowe było wypaczane, aby służyło własnym interesom pewnych grup – krótko mówiąc, było używane jako środek do panowania nad ogółem społeczeństwa. Klasa przywódców, która stała się zadowolona z siebie i fałszywa, nie służyła dobrze narodowi izraelskiemu. To o tej postawie mówił Jezus, bez wątpienia spodziewając się reakcji jaka Go spotkała.
ZŁE PRZYZWYCZAJENIA WŁADZY
Arogancja i służenie sobie nie należy do rzadkości w przypadku partii czy grupy, która długo sprawowała władzę. Ogólnie niska ocena zawodowych polityków w tym i w innych krajach, odzwierciedla cynizm spowodowany otwartym złym prowadzeniem się i kłamliwością wybranych i mianowanych przedstawicieli. Oczywiście, jest wielu rozsądnych i mających dobre intencje polityków, lecz ogólny osąd jest często przedstawiany w postaci ostrych krytyk i nie zawsze dokonuje się tak przyjemnego rozróżnienia.
Wracając do władców Izraela, z ich odpowiedzi możemy sądzić, że zostali urażeni sugerowanym oskarżeniem naszego Pana. Będąc wychowany pod Zakonem i zachowując go oraz mając umysł jak żaden inny człowiek, Pan rozumiał jak działał „system.” A tutaj miał ich zganić – neofita i buntownik (przez nich uważany za takiego) miał sprzeciwić się ich wielkiemu gremium wiedzy i doświadczenia.
„Myśmy nasienie Abrahamowe, a nigdyśmy nie służyli nikomu; jakoż ty mówisz: Iż wolnymi będziecie?” (w. 33). W zwykły dla siebie sposób, Jezus natychmiast przeniknął tę kwestię: „Kto czyni grzech, sługą jest grzechu” (w. 34). Cóż mieli powiedzieć? Że nie popełnili grzechu? Oni, którzy dręczyli lud wykładami o posłuszeństwie Zakonowi i przymusowymi karami za naruszanie go – czy mieli teraz stwierdzić, że sami byli doskonali? Lud wiedział lepiej, a oni też wiedzieli.
NIEWOLNICY SUROWEGO PANA
W swych słowach, Jezus objawił prawdę zbawienia: że niczego nie można dokonać uczynkami. Nieważne jak przystojny, piękny czy biegły ktoś jest; nieważne, ile pracy możesz wykonać, jak dobrze przedstawiasz siebie przed innymi ani jak dużo wiesz. Lecz jak ty wyglądasz przed Bogiem?, to jest pytanie. A jak Pismo Święte odpowiada? „Nie ma sprawiedliwego ani jednego” (Rzym. 3:10). Nie, ani jednego. Te trzy słowa wykluczają możliwość szczycenia się przez kogokolwiek. Wszyscy są winni, wszyscy są sługami, niewolnikami grzechu, ograniczonymi i związanymi przez jego wpływ.
„Wszyscy odstąpili, wszyscy zostali splugawieni; nie ma nikogo, kto czyniłby dobrze, nie ma ani jednego” (Ps. 14:4, KJV). Mogą być różne stopnie grzechu co do jego zewnętrznej formy, lecz nie ma to większego znaczenia z Boskiego punktu widzenia. Jak mamy zapisane w innym miejscu „na wszystkich ludzi śmierć przyszła, ponieważ wszyscy zgrzeszyli” (Rzym. 5:12). Nie ma żadnych wyjątków, żadnego uniewinnienia, żadnego uwolnienia za dobre postępowanie. Wszyscy jesteśmy niewolnikami przekleństwa.