Sztandar Biblijny nr 188 – 2003 – str. 115
„NIGDY TAK NIE MÓWIŁ CZŁOWIEK, JAK TEN CZŁOWIEK”
– Jana 7:46 –
Jak wspaniałe i jak rozsądne jest postępowanie Boga wobec nas. On zwraca się do nas „Przyjdźcie teraz i rozsądzajmy razem … choćby były grzechy wasze jako szkarłat, jako śnieg zbieleją; choćby były czerwone jako karmazyn, jako wełna białe będą” (Izaj. 1:18, KJV). Bóg pokazuje nam, jak przygotował się do tego: On dał swego własnego Syna jako ofiarę za grzechy; nasz Pan Jezus umarł, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby mógł przyprowadzić nas do Boga, a Bóg może być sprawiedliwy kiedy nas przyjmuje – sprawiedliwy w swoich działaniach wobec nas, ponieważ element sprawiedliwości w Jego Prawie został w pełni zaspokojony na naszą korzyść.
On udziela nam pewnego wglądu w błogosławieństwa, które zamierza zesłać na świat ludzkości, wskazując nam na Baranka Bożego, którego ofiara znosi grzech świata i zaprasza wszystkich, którzy mają miłość, sympatię i ocenę, aby przyszli teraz i przyjęli nie tylko życie wieczne, lecz łaskę na łaskę w chwalebnym Królestwie, które ma błogosławić świat w wielkim podniesieniu restytucji, którą „przepowiedział Bóg przez usta wszystkich świętych swoich proroków od wieków” (Dz. 3:19-23).
To posłannictwo przyszło do nas przez Syna Bożego, o którym nasz tekst oświadcza: „Nigdy tak nie mówił człowiek, jak ten człowiek.” Nic dziwnego, że gdy niektórzy opuścili Go, Apostołowie powiedzieli do Niego: „Panie! Do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa żywota wiecznego.”
Niektórzy mogą rzeczywiście myśleć, że mają życie wieczne w sobie – oni mogą przekonywać siebie, że przez pewną wrodzoną, nieśmiertelną cechę w sobie, będą żyć wiecznie; że kiedy umrą, to będzie się jedynie wydawało, że umierają, a faktycznie wówczas staną się bardziej żywi niż kiedykolwiek. W najlepszym wypadku jest to bardzo skomplikowane myślenie i niektórzy są w stanie tak zahipnotyzować swój rozsądek, że w to wierzą.
Wprost przeciwnie, słuchając głosu Tego, który mówił jak żaden inny człowiek, słyszymy Jego oświadczenie, że nasza nadzieja jest w Nim, jako „zmartwychwstaniu i życiu” (Jana 11:25). My słyszymy Jezusa mówiącego nam, że nadchodzi godzina kiedy wszyscy, którzy są w grobach, usłyszą Jego głos i wyjdą (Jana 5:28, 29, KJV).
To jest rozsądne. Możemy rozsądzać razem z Bogiem, kiedy przyjmujemy głos Jego Syna i odrzucamy głosy „ciemnych wieków”. Z tego punktu widzenia – że zmartwychwstanie jest zapewnione przez odkupienie, które jest w Chrystusie Jezusie – cała kwestia śmierci i życia jest wyjaśniona. Rozumiemy potępienie, które przyszło przez Adama i że śmierć sprawiedliwie panuje nad całym światem ludzkości od tamtego czasu. Rozumiemy śmierć Chrystusa, sprawiedliwego za niesprawiedliwych; że On kupił nas przez swą drogocenną krew, że zapłacił za nas okupową cenę i że jako rezultat tego, we właściwym dla Boga czasie, wszyscy wyjdą spod mocy grobu.
Rozumiemy, że klucze śmierci i grobu są w rękach Tego, który kupił wszystkich. Radujemy się z ogłaszania o błogosławieństwach nadchodzących dla wszystkich rodzin ziemi, przez uwolnienie ich z mocy grzechu, szatana i śmierci. Jeszcze uważniej słuchamy głosu Tego, który mówi tak, jak nikt inny nie może mówić i słyszymy Jego zapewnienie, że są dwa zmartwychwstania – zmartwychwstanie do życia i zmartwychwstanie na sąd.
Słyszymy Go mówiącego nam, że tylko ci, którzy przez wiarę i posłuszeństwo otrzymają stanowisko u Boga, będąc przykryci przez drogocenną ofiarę, zostaną uznani jako dobrzy, jako usprawiedliwieni i jedynie oni będą mieć udział w zmartwychwstaniu do życia, ponieważ tylko oni przeszli swoją próbę i zostali uznani za godnych życia. To jest Jego Kościół, Jego „maluczkie stadko” (Łuk. 12:32). Wszyscy inni przyjdą na zmartwychwstanie sądu, aby nauczyć się dyscypliny pod zarządzeniami Królestwa i otrzymać kary proporcjonalne do samowoli, z którą współdziałali w swym staczaniu się do umysłowej i moralnej deprawacji. Oni będą wspomagani przez karanie, naprawiani w sprawiedliwości i przez Jezusową moc zmartwychwstania, krok po kroku wyzwalani z warunków grzechu i śmierci do pełnej doskonałości – do wszystkiego, co zostało utracone w Adamie.
Wspaniałe słowa życia – opowiadajmy je wciąż, ciągle o nich rozmyślajmy, coraz bardziej radujmy się w nich – niech one napełniają nasze serca i są na naszych ustach, niczym nowa pieśń o łaskawości naszego Boga, którego czułe miłosierdzie jest nad wszystkimi Jego dziełami.