Sztandar Biblijny nr 185 – 2003 – str. 76

to przysłowie zakorzenione w ogólnej prawdzie doskonale wyraża potężny – nie, wszechogarniający – wpływ, jakim ojcowski Bóg obdarza Swoich Umiłowanych.

      Jezus, przebywając zawsze przy Ojcowskim boku, radując się Jego obecnością, czerpał z ducha Swego Ojca, studiował Go i uczył się w jaki sposób stać się podobnym do Niego (Przyp. 8:30). Tak bardzo, że Jezus jest opisany jako zwierciadło, przedstawiające charakter Swojego Ojca. To miłość i współczucie, działające z natchnienia Bożego, pobudziły Jezusa do zejścia na ziemię i śmierci, aby świat mógł żyć (Jana 3:16). W tym znaczeniu Bóg „dał” Swojego Syna; a przez służbę Jezusa widzimy Ojca (Jana 14:8, 9).

      Być może ta, a także mnóstwo innych prawd spłynęły kaskadą do umysłu Saula, kiedy upadł na ziemię i czekał. I właśnie w tej chwili poniżenia Głos z Nieba przepowiedział jego przyszłość i potężną służbę (Dz.Ap. 22:10).

IDEALNY ŚWIADEK

      Uprzedzenie dotyka nas wszystkich. Możemy uważać na siebie, aby być wolnymi od niego. Możemy powiedzieć, że nie mamy żadnych uprzedzeń co do rasy i religii. I to może być prawda. Ale kryjące się gdzieś w każdym z nas pewnego rodzaju uprzedzenie ogranicza naszą zdolność do sprawiedliwej oceny jakiegoś człowieka, warunków lub czegokolwiek innego. Jesteśmy świadomi tego, co stawiamy na pierwszym miejscu – własne ja, i patrzymy na otaczający nas świat przez ten filtr. (Zrób test: Kiedy oglądasz grupowe zdjęcie z lat szkolnych, to kogo szukasz najpierw?).

      Jest rzeczą dobrze znaną, że relacje świadków wypadku drogowego często różnią się zarówno co do ogólników, jak i szczegółów. To może być wynikiem słabej pamięci lub zrozumiałego braku uwagi, a także szoku powypadkowego. Jednakże często dzieje się tak wskutek poglądu, jaki czyjaś osobowość ukształtowała sobie na pewnym punkcie, rozwijała przez wiele lat, przykładając szczególną uwagę do pewnych rzeczy z pominięciem innych – pomijając je wszystkie z powodu zbytniej pewności siebie. Ława przysięgłych w sądzie, do pewnego stopnia cenna i potrzebna, składająca się z omylnych mężczyzn i kobiet, jest skłonna do popełniania błędów, co wykazują liczne doniesienia o ostatnich pomyłkach sędziowskich.

      Nie wspominamy o możliwości rozmyślnego oszustwa, zeznaniach krętacza, „kanciarza” – ale pomijając to, oczywiste jest, że najbardziej szczere jednostki mogą być niepewnymi świadkami. To było taką samą prawdą w świecie starożytnym, jaką jest w naszym dzisiejszym, stąd reguła dotycząca „dwóch lub trzech świadków” (5Moj. 19:15; Mat. 18:15-17).

      Świadectwo Apostołów było prawdziwe. Jezus powiedział, że da im słowa, które będą wypowiadać, kiedy pójdą Jego ogłaszać (Łuk. 21:12-15); gdyby zapomnieli jakichkolwiek prawd, zostaną im przypomniane (Jana 14:26), a ich świadczenie będzie owocne (Mat. 28:19, 20).

ZDRAJCA ODRZUCONY

      Saul, nazywany tak będąc jeszcze osobą niewierzącą, a obecnie przemianowany na Paweł, spotkał się z niedowierzaniem, kiedy został przedstawiony kościołowi w Damaszku jako neofita. Oni myśleli, że jest to bez wątpienia podstęp. Nawet dla ludzi wiary było tego za dużo, aby w to uwierzyć. Ich wrogowie mogliby zarzucić im łatwowierność w innych rzeczach, a tego nie byliby w stanie zaakceptować. Paweł, poprzednio faryzeusz, nie zdobywszy zaufania społeczności chrześcijańskiej i znienawidzony przez tych, którzy poprzednio byli jego sprzymierzeńcami, Żydów -odgrażających się, że go zabiją – został, sam jeden, spuszczony w koszu poza mury miasta.

      Na kilka lat zniknął z pola widzenia. Sam Paweł zdaje relację z tego okresu w Liście do Gal. 1:17, 18, gdzie mówi, że trzy lata spędził w Arabii. W tych latach odosobnienia on przygotował swój umysł i serce do nadchodzącej służby. Po tym jak Barnaba – towarzyszący wcześniej Pawłowi – odszukał go w Tarsie (w rodzinnym mieście Pawła), Apostoł rozpoczął podróże, które objęły większość znanego wówczas świata (Dz.Ap. 11:25, 26).

NOWE STWORZENIE

      Wiele czasu i ciężkiej pracy potrzeba, aby zniszczyć ludzkie serce, rozplatać złożoną pajęczynę uczuć i uprzedzeń, które oplatają charakter. Ale Pan ma mnóstwo czasu i przygotowuje dobrze Swoje chętne naczynia. Paweł, gdy nie był jeszcze Apostołem, miał ogromny zasób wiedzy i umiejętności oraz ukrytej mądrości, które przeniósł na pierwszy wiek, wywracając go do góry nogami i kształtując wieki przyszłe. I uczynił to jako świadek Człowieka, którego nigdy nie spotkał i świadek Wydarzenia, którego nigdy nie widział!

      Czyż mógłby być większy orędownik prawdy chrześcijańskiej od tego, który przez pewien czas nie był wierzący? Nie tylko, że był osobą niewierzącą, ale był zaciekłym przeciwnikiem ludzi „tej drogi” (Dz.Ap. 9:1, 2). „Wielka nauka przywodzi cię do szaleństwa” wykrzyknął Porcjusz Festus (Dz.Ap. 26:24). I jakże przekonywający był argument Pawła, że Agryppa prawie poddał się jego logice (Dz.Ap. 26:28).

poprzednia stronanastępna strona