Sztandar Biblijny nr 184 – 2003 – str. 63
ZBAWIENI PRZEZ NADZIEJĘ
W swej natchnionej mądrości Salomon powiedział: „Gdzie nie ma widzenia, lud ginie” (Przyp. 29:18, KJV). My, którzy kiedyś, jako małe dzieci patrzyliśmy na życie z uczuciem zachwytu powinniśmy rozbudzić wyobraźnię. Czym jest to widzenie? To jest coś zbliżonego do Abrahamowego ideału „miasta … którego budowniczym i sprawcą jest Bóg … lepszej ojczyzny” (Żyd.11:10,16). Jesteśmy zbawieni przez tę nadzieję Królestwa Bożego, które przyjdzie na ziemię, kiedy Jego wola będzie spełniana wśród wszystkich ludzi. Związana Boską przysięgą obietnica błogosławienia świata, była nadzieją udzieloną Kościołowi jako kotwica duszy, a we właściwym czasie wszyscy wejdą w tę wspaniałą wolność dzieci Bożych (Rzym. 8:21; Żyd. 6:13-19).
SPRAWIEDLIWOŚĆ DLA LUDZI
„Będzie sądził ubogich z ludu, a wybawi synów ubogiego; ale gwałtownika pokruszy” – Psalm 72:4 –
Wolność! Równouprawnienie! Ludzkie prawa! Przez wszystkie działy środków masowego przekazu codziennie jesteśmy bombardowani krzykami oburzenia, wołaniem o sprawiedliwość, żądaniami praw osobistych -rzeczywistymi lub urojonymi oraz dowodami prawdziwego cierpienia ofiar ludzkiej żądzy, samolubstwa i uprzedzenia. Tak więc świat jest w wielkich utrapieniach i chociaż ci z nas, którzy mają usposobienie Chrystusa, mogą być pocieszeni patrząc w przyszłość i koncentrując uwagę na „nowej ziemi… w której sprawiedliwość mieszka”, to nie możemy być nieczuli na wielkie cierpienia świata z powodu wzajemnej wrogości i pogrążania się w upadku (2Piotra 3:10-13).
Jako chrześcijanie oczekujący na Królestwo, które nie jest z tego (złego) świata, możemy zapytać samych siebie: „Czy muszę być osobiście zaangażowany w bolesne przeżycia świata? Czy mam poświęcać mój czas, energię i środki pieniężne na podtrzymywanie porządku rzeczy skazanego na zagładę? W każdym razie, jaki byłby z tego pożytek? A ponieważ Bóg obiecał błogosławić wszystkie rodziny ziemi we właściwym czasie czy staranie się i działanie na własną rękę nie byłoby okazaniem niecierpliwości z mojej strony?”
TO UCZUCIE BEZRADNOŚCI
Takie pytania mogą pobudzać nas do wielu głębokich przemyśleń. Jest oczywiste, że poruszeni odczuciem niemocy świata, pragniemy, by głodni zostali nakarmieni, chorzy uleczeni, uciskani doznali ulgi, a środowisko było chronione. Lecz co my możemy zrobić w tym względzie? Czy powinniśmy, na przykład, być przyjaciółmi tych, którzy są współczesnymi odpowiednikami celników i grzeszników z czasów naszego Pana i tak jak On, starać się uwalniać ich z niemoralnego stylu życia? Życiową misją niektórych osób jest praktyczna praca czynienia dobra wśród szczególnie zdegradowanych, z nadzieją na uleczenie zrozpaczonych i uwolnienie tych, którzy są gnębieni (Łuk. 4:18). Czy to także jest naszą odpowiedzialnością?
Poszukiwanie sprawiedliwości dla ludzi historycznie było znaczącą pracą wśród chrześcijan i wiele walk stoczono odnosząc w nich zwycięstwo. Jednak problemy coraz częściej budzą grozę i okazuje się, że wyzwanie do zmiany świata daleko przewyższa nasze możliwości. Wróg jest zbyt potężny. Jak mówi Apostoł Paweł: „Nie mamy boju przeciwko krwi i ciału, ale przeciwko księstwom, przeciwko zwierzchnościom, przeciwko dzierżawcom świata ciemności wieku tego, przeciwko duchowym złościom, które są wysoko.” (Efez. 6:12).
Nic dziwnego, że wielu tych, którzy pragną zmienić świat i nieuchronnie ponoszą klęskę, jest rozczarowanych i zniechęconych. My wiemy, że włożenie kompletnej zbroi Bożej jest niezawodną osobistą ochroną, która pomoże nam w prowadzeniu naszej indywidualnej walki ze złem. Niemniej jednak litujemy się nad światem, wzdychającym pod dręczącą niewolą tyranów grzechu i śmierci, gdyż zniesienie tej niewoli okazuje się wykraczać daleko poza zasięg ludzkich możliwości. Dziękujmy Bogu, że mamy Zbawiciela, który nie może zawieść!
PŁOMIEŃ WOLNOŚCI
Widzenie z powyższego hymnu pisarza jest oparte na biblijnym temacie o Restytucji. Człowiek nie został stworzony, by być niewolnikiem grzechu i przez całą wieczność zbierać jego przykrą zapłatę w śmierci. Jezus przyszedł, aby uwolnić świat – nawet tych, którzy jeszcze nie uwierzyli – od tej strasznej śmierci: „Ja przyszedłem, aby żywot miały” (Jana 10:10).