Sztandar Biblijny nr 182 – 2003 – str. 42

krytycznych cierpień i okrutnej śmierci, On nie pozwolił, aby zamiłowanie do bezpieczeństwa uchroniło Go przed tymi, którzy chcieli Go aresztować i skazać na śmierć. Chociaż On wolałby, aby stało się inaczej, Jego całkowite podporządkowanie się Ojcowskiej woli i radość z jej wypełniania, skłoniły Go do wykonania misji do samego końca.

      Jeśli chodzi o świeckie lub społeczne potrzeby Jezusa:

      * On miał doskonałą ludzką miłość, która pobudzała Go do utrzymywania zażyłych związków ze swą ziemską rodziną, jednak, aby być wiernym w wykonywaniu dzieła Jego Niebiańskiego Ojca, On wyrzekł się tego właściwego społecznego uczucia.

      * On nie pozwolił, aby sentyment do Jego rodzinnego miasta, Nazaretu, który niewątpliwie był drogi Jego sercu, czy innego ziemskiego domu, przeszkodził w Jego Mesjańskim powołaniu. Porównując się do lisów i ptaków, Pan w przejmujący sposób przyznał, że jeśli chodzi o miejsce schronienia, one są w lepszym położeniu od Niego, mówiąc: „Lisy mają jamy, a ptaki niebieskie gniazda; ale Syn człowieczy nie ma, gdzieby głowę skłonił” (Mat. 8:20).

DRUGI KROK
STUDIOWANIE SŁOWA BOŻEGO

      Możemy wnosić, że dzięki posiadaniu doskonałości i doskonałej pamięci, czytanie i studiowanie przez Jezusa Starego Testamentu od wczesnej młodości aż do wieku dojrzałego, umożliwiło Mu zapamiętanie i zrozumienie Pisma od początku aż do końca. Jednakże, kiedy po ochrzczeniu w rzece Jordan został spłodzony z ducha, otrzymał zdolność zrozumienia Pisma Świętego w głębszym i bardziej duchowym znaczeniu. On od razu udał się na pustynię, aby studiować i rozważać Słowo przez 40 dni i nocy. Kiedy powrócił, bez wątpienia dowiedział się tyle na temat swej misji, aby rozpocząć służbę. On wiedział czego od Niego wymagano i co będzie musiał znieść, jak również poznał głębsze zarysy hebrajskiego Starego Testamentu.

      On nie tylko zdobył większą wiedzę i zrozumienie Boskiego Słowa (jako korzyść umysłu), lecz także osiągnął większą przyjemność i zamiłowanie do niego (jako korzyść serca, uczuć – Ps. 40:9).

      W Psalmie 1:2 czytamy proroczy opis o Jezusie: „W zakonie PAŃSKIM jest kochanie jego; a w zakonie jego rozmyśla we dnie i w nocy.” Psalm 119 również opisuje Jego umiłowanie Boskiego Słowa, jak czytamy w wierszu 97; „O jakom się rozmiłował zakonu twego! Tak, iż każdego dnia jest rozmyślaniem moim.”

      Ewangelie zanotowały liczne okazje, w których Jezus modlił się publicznie i prywatnie, lecz najbardziej doniosłą ze wszystkich Jego zapisanych modlitw jest ta, którą wypowiedział w górnym pokoju, tuż przed udaniem się do Getsemane, uważana za Jego arcykapłańską modlitwę.

      Podejmując ten drugi krok, Jezus otrzymał instrukcję, pocieszenie, wiarę, pokój i moc, niezbędne do wiernego wypełnienia Jego poświęcenia i pomyślnego ukończenia bardzo ważnej misji, którą Ojciec Mu powierzył.

TRZECI KROK
ROZPOWSZECHNIANIE SŁOWA BOŻEGO

      Jezus zawsze poszukiwał słuchaczy i nigdy nie marnował sposobności rozpowszechniania Boskiego Słowa, bez względu na miejsce, czas i warunki. Jego słuchaczy ogólnie można podzielić na trzy grupy: (1) uczniowie (Jego najważniejsi słuchacze, którym poświęcał najwięcej uwagi); (2) masy ludu; i (3) religijni wodzowie (ci, którzy sprzeciwiali się Jezusowi).

      On rozpowszechniał Słowo przez swoje wykłady, kazania, rozmowy i przypowieści, biorąc za przedmiot rozważań te części Słowa – jego doktryny, przykazania, obietnice, napomnienia, proroctwa, historie i typy – które najbardziej odpowiadały potrzebom i warunkom Jego słuchaczy.

      Z powodu ogromnej wiedzy i doskonałego charakteru, Jezus był niezrównany jako wykładowca Słowa Bożego. Jego słuchacze „dziwowali się wdzięczności tych słów, które pochodziły z ust jego” i nawet Jego wrogowie twierdzili, że „nigdy tak nie mówił człowiek, jako ten człowiek” (Łuk. 4:22; Jana 7:46).

CZWARTY KROK
PRAKTYKOWANIE SŁOWA BOŻEGO

      Ten krok odnosi się do ćwiczenia i krystalizowania wszystkich zalet charakteru Jezusa i jest najważniejszy z siedmiu.

      Ponieważ Jezus był doskonały, kiedy został spłodzony z ducha, On nie musiał przechodzić przez stadia rozwoju, wzmacniania i równoważenia zalet charakteru. Jednakże, On musiał je skrystalizować do stopnia niezłomności, co miało miejsce w ciągu trzech i pół roku Jego służby. Środkami do tego użytymi były utrapienia, cierpienia i prześladowania, których Pan doświadczał,

poprzednia stronanastępna strona