Sztandar Biblijny nr 162 – 2001 – str. 59
miednicy, w której nasze symboliczne stopy są umieszczane podczas mycia.
Cały świat razem ze swoimi bogactwami był dla Ezawa jedynie miską soczewicy, niczym więcej. Lecz Jakub należący do Boga ma lepszy dział, gdyż ma pierworództwo. Nasze najgorsze rzeczy są lepsze niż najlepsze rzeczy świata, gdyż urąganie Chrystusowe jest większym bogactwem niż wszystkie skarby Egiptu – świata. A więc Moab – świat – jest moją miednicą i twoją miednicą.
ZOSTAWCIE MOAB SAMEMU SOBIE
Skoro uważamy, iż Moab przedstawia nie odrodzonych ludzi, wśród których żyjemy, dobrze czynimy, gdy tak, jak dzieci Izraela w swojej wędrówce do Kanaanu, zostawiamy ich samym sobie. Ich dziedzictwo nie jest naszym dziedzictwem, ani ich radości nie są naszymi radościami, ani ich bóg nie jest naszym Bogiem. Jakże to jest prawdziwe, szczególnie w dzisiejszych czasach! Im mniejszą społeczność mamy z nimi, tym lepiej.
Ponieważ nie możemy się odłączyć zupełnie od grzeszników, musimy odczuwać wpływ ich postępowania wszędzie wokół nas. Mądrze postąpimy, jeśli będziemy uważać, aby nie był on ze szkodą dla nas. Zamiast tego, niech się stanie, przy Boskiej opatrzności, użyteczny dla nas. Nasza lekcja wskazuje, że wbrew naturalnemu biegowi natury (lecz nie wbrew wierze), ten bezbożny świat można uczynić pomocnym w naszym wzroście w świętości.
W 1Sam 13:20 czytamy na przykład, iż mężowie izraelscy chodzili do Filistynów, aby każdy z nich mógł naostrzyć swą siekierę i lemiesz (ostrze pługu). A więc my także możemy otrzymać pewne naostrzenie od naszych wrogów. Możemy też zbierać miód od lwa, brać klejnoty z głowy ropuchy i pożyczać gwiazdę od nocy. Moab może być naszą miednicą.
BEZBOŻNY MOAB
Moab nie tylko doprowadził Izraela do rozwiązłego, pożądliwego życia, lecz również zachęcał go do składania ofiar bogom moabskim. Starożytny Moab przodował w plugawieniu i deprawowaniu Izraela. Wielkim wyczynem wiary jest, gdy coś, co z natury deprawuje, jest zamieniane w miednicę do umywania. Ten bezbożny świat w naturalny sposób splugawiłby nas, lecz wiara zamienia go w miednicę do umywania i znajduje w nim impuls do czujności i świętości.
Szatan używał niemoralności seksualnej jako jednego ze swoich narzędzi usidlenia dzieci Izraela. Dziś używa go przeciwko naszemu rodzajowi, aby zepsuć i zniszczyć jego prawość, a w ten sposób rodzinę. Z trudnością chronimy się przed tym złym i przewrotnym pokoleniem. A jednak wiara poznaje ten sekret, jak przezwyciężyć zwykły bieg wydarzeń – sprawiając, iż ten plugawiący wpływ, który normalnie mógłby nam szkodzić, służy naszej korzyści. W ten sposób wypełnia się starożytna obietnica z Izajasza 61:5:
Bo się stawią cudzoziemcy, a paść będą stada wasze, a synowie cudzoziemców oraczami waszymi i winiarzami waszymi będą.
Deprawujący świat może stać się dla nas pomocny na kilka sposobów:
Jeśli mamy pobożnego ducha, niepobożni ludzie mogą być nam pomocni, ponieważ często możemy zobaczyć w niepobożnych, czym jest grzech. Są latarniami morskimi na skałach, zachowującymi nas od niebezpieczeństw. Kiedy dowiadujemy się, że pycha zmieniła aniołów w demony, widzimy w tym bardzo praktyczną lekcję pokory.
Czytając o zeświecczałym Ezawie, zatwardziałym Faraonie, nieposłusznym Saulu, odstępczym Judaszu, czy niezdecydowanym i chwiejnym Piłacie uczymy się unikać skał, o które oni się rozbili.
Grzech, który widzimy, jak kala innych, wciąż tkwi w naszej upadłej naturze i potrzebuje jedynie odpowiedniej pory, by wyrosnąć. Byliśmy dziećmi gniewu tak samo jak inni, skażeni i oddaleni od Boga, Nasze grzechy mogą być inne, lecz wszyscy bez wyjątku jesteśmy ukształtowani w nieprawości. |
Gwałciciele prawa z naszego rodzaju są szczególnie odpowiednim ostrzeżeniem dla nas, gdyż, będąc świadkami grzechów niepobożnych, zawsze powinniśmy pamiętać, że „takimi niektórzy z [nas] byli” (1Kor. 6:11).
Każdemu, kto kiedyś był niewolnikiem alkoholu łzy napłyną do oczu, gdy zauważy innego, stającego się niewolnikiem w ten sposób. Czyniąc tak będzie dziękował Bogu, w wielkiej pokorze, że Jego łaska zmieniła go. Nie będzie to podobne do schlebiającego sobie Faryzeusza, lecz przyznawanie z głęboką pokorą tego, co uczyniła Boska łaska. Rumieniec żalu, skromność