Sztandar Biblijny nr 159 – 2001 – str. 40

      Od czasu śmierci Jakuba, kiedy to jego potomkowie zostali po raz pierwszy nazwani DWUNASTOMA POKOLENIAMI IZRAELA i uznani przez Boga za naród wybrany (1Moj. 49:28; 5Moj. 26:5), oczekiwania, iż naród ten jako całość, jako obiecane nasienie Abrahama posiądzie Chanaan i będzie panował oraz błogosławił świat, wydawały się w przededniu spełnienia, a zwłaszcza, gdy ciesząc się względami Egiptu stał się narodem potężnym. Ale nadzieja prawie została zniweczona, a o obietnicy prawie zapomniano, gdy Egipcjanie zdobyli władze nad Izraelitami, traktując ich przez długi okres jako niewolników.

     Rzeczywiście Boskie obietnice były okryte tajemnicą a o Pańskich sposobach postępowania z nimi w przeszłości prawie nie pamiętano. A jednak we właściwym czasie przyszedł Mojżesz, wielki wyzwoliciel, przez którego Bóg wyzwolił naród żydowski z niewoli, czyniąc wiele cudów dla jego dobra. Przed wejściem do Chanaan ten wielki wyzwoliciel umarł, lecz przedtem jako rzecznik Pana oznajmił: „Proroka z pośrodku ciebie, z braci twej, jakom ja jest, wzbudzi tobie Pan, Bóg twój” (5Moj. 18:15; Dz.Ap. 3:22). Pozwoliło to głębiej wglądnąć w Boski plan, pokazujący, iż nie tylko naród ten w całości ma mieć związek z przyszłym dziełem panowania i błogosławienia, lecz że osoba wybrana spośród niego poprowadzi do zwycięstwa oraz spełnienia obietnicy. I wtedy Jozue, którego imię znaczy wyzwoliciel lub zbawiciel, stał się ich wodzem. Pod jego kierunkiem odnosili wielkie zwycięstwa i rzeczywiście weszli do ziemi obiecanej, co gwarantowało przymierze. Zdawało się wówczas, iż Jozue jest owym prawdziwym wodzem i że realizacja obietnicy dobiegała końca.

     Jozue umarł, a oni jako naród nie uczynili żadnego postępu aż otrzymali królów, Dawida i Salomona. Wówczas osiągnęli szczyt swej sławy i… zamiast ujrzeć wypełnienie obietnicy, zostali pozbawieni władzy. Stali się lennikami innych narodów. Niektórzy jednak mocno wierzyli w Boską obietnice i w dalszym ciągu oczekiwali na wielkiego wyzwoliciela, którego Mojżesz, Jozue, Dawid i Salomon byli jedynie typami.

     Mniej więcej w tym czasie, kiedy narodził się Jezus, wszyscy ludzie spodziewali się Mesjasza, przyszłego króla Izraela, a przez niego całego świata. Nadzieja chwały Izraela i chwały jego przyszłego króla zainspirowana przez typy i proroctwa mówiące o jego wielkości i mocy, stała się powodem przeoczenia innego zbioru typów i proroctw, zwracających uwagę na dzieło związane z cierpieniem i śmiercią jako okupem za grzeszników, które musiało nastąpić przed nastaniem czasu błogosławieństw. Ta konieczność była symbolizowana w Wielkanocy, jaką obchodzono tuż przed wyzwoleniem całego narodu z Egiptu, w zabiciu zwierząt i daniu prawa przymierza (Żyd. 9:11-20; 10:8-18) oraz w ofiarach pojednania składanych ustawicznie każdego roku przez kapłaństwo. Przeoczyli również to, co mówili prorocy, o czym informuje 1Piotra 1:11: ” … świadcząc pierwej o utrapieniach, które miały przyjść na Chrystusa i o wielkiej zatem chwale”. Kiedy pojawił się Jezus jako ofiara, nie uznali Go. Nie znali oni czasu swego nawiedzenia (Łuk. 19:44). Najbliżsi nawet Jego naśladowcy byli srodze zakłopotani, gdy Jezus umarł. Ze smutkiem rzekli: „A myśmy się spodziewali, iż on miał odkupić Izraela” (Łuk. 24:21). Widocznie w Nim źle ulokowali swoje zaufanie. Omieszkali zrozumieć, że śmierć ich przywódcy była gwarancją nowego przymierza, a po jego wprowadzeniu miały nastąpić błogosławieństwa, częściowe spełnienie obietnic przymierza. Kiedy jednak dowiedzieli się, iż powstał z grobu, ich obumarłe nadzieje ponownie ożyły (1Piotra 1:3) a gdy miał ich opuścić, zapytali Go o długo żywioną i długo odraczaną nadzieje, mówiąc: „Panie! izali w tym czasie naprawisz królestwo Izraelskie?” Na ogół nadzieje ich były poprawne, choć nie wiedzieli, kiedy się spełnią. Widoczne to jest w odpowiedzi naszego Pana: „Nie wasza rzecz jest, znać czasy i chwile, które Ojciec w swojej mocy położył” Dz.Ap. 1:6, 7.

     Jaki teraz Boski plan przybierze obrót? pytanie to musieli sobie zadawać uczniowie Jezusa po Jego wniebowstąpieniu. Pamiętajmy, iż nauki naszego Pana dotyczące królestwa przeważnie były przedstawiane w przypowieściach i niejasnych wypowiedziach. Jezus powiedział im: „Mamci wam jeszcze wiele mówić, ale teraz znieść nie możecie. Lecz, gdy przyjdzie on Duch prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę”. „Onci was nauczy wszystkiego, i przypomni wam wszystko, comkolwiek wam powiedział” (Jan 16:12, 13; 14:26). Zatem nie mogli tych spraw zrozumieć przed zesłaniem Ducha Świętego.

     Ale nawet po zesłaniu Ducha Świętego upłynął jakiś czas zanim jasno i w pełni zrozumieli dokonujące się dzieło oraz jego związek z oryginalnym przymierzem (Dz.Ap. 11:9; Gal. 2:2, 12, 14). Jednak Bóg używał ich nawet wtedy, gdy jeszcze w pełni i jasno wspomnianego dzieła nie rozumieli. Używał ich jako swych rzeczników a natchnione słowa, które zapisali, prawdopodobnie były jaśniejszymi i głębszymi wyrażeniami prawdy, niż oni sami w pełni mogli pojąć. Na przykład, przeczytajmy przemówienie Jakuba, w którym mówi: „Szymon powiedział, jako Bóg najpierw wejrzał na pogany, aby z nich wziął lud [oblubienice] imieniowi swemu. A z tem się zgadzają mowy prorockie, jako jest napisano: Potem [po wybraniu spośród pogan tego ludu] się wrócę, a pobuduje zasię przybytek Dawidowy [ziemskie dominium] upadły, a obaliny jego zasię pobuduje i znowu go wystawie” Dz.Ap. 15:14-16.
BOSKI PLAN WIEKÓW”, WYKŁAD V, str. 87-91

poprzednia stronanastępna strona