Sztandar Biblijny nr 153-154 – 2000 – str. 82

      Wiele wyznań uczy, że wszyscy urodzili się ze skazaniem na wieczne męki. To nie jest powodem do wdzięczności. Różne wyznania uczą, że tylko wybrana garstka świętych uniknie tortur, że reszta ludzkości, w wielu przypadkach włączając nasze rodziny, sąsiadów, przyjaciół – wszyscy są z góry skazani na tortury okropniejsze, niż najgorsze ziemskie cierpienia, jakie możemy sobie wyobrazić. To nie jest powód do dziękowania. Czyż możemy dziękować Stworzycielowi, który wymyśliłby taki plan? Czy rzeczywiście moglibyśmy mieć właściwe poważanie dla uczciwości takiego Stworzyciela, który określiłby ten plan jako „radość wielką, która będzie wszystkiemu ludowi” (Łuk. 2:10, 14)?

DZIĘKCZYNIENIE STŁUMIONE PRZEZ BŁĘDY

      Gdyby Bóg zamierzał z góry skazać większość ludzkości, to w zestawieniu z tym, jakie znaczenie mają naturalne ziemskie plony, które po prostu pobudzają i zachęcają do sprowadzania na świat większej liczby ludzi? Rozumując w tak dziwaczny sposób, czyż nie powinniśmy raczej dziękować Bogu za głód i epidemie? Takie myśli wcześniej czy później muszą być skonfrontowane ze sobą przez każdego inteligentnego człowieka.

      Ci, którzy mają właściwe zdanie o naszym Stwórcy i Jego chwalebnym Planie zbawienia człowieka, będą zawsze chronieni przed takim lekiem i zwątpieniem, odnoszącymi się do Boskiej dobroci. Mając właściwy pogląd na charakter naszego Niebiańskiego Ojca, przez zrozumienie Jego planu wieków w stosunku do duchowego i cielesnego Izraela oraz świata w ogólności, będą w stanie dziękować Bogu z większym zapałem, niż przedtem. Dla takich osób każdy dzień życia będzie powodem do radości.

      W Psalmie, z którego pochodzi nasz werset, prorok Dawid pięć razy powtarza wyrażenie o tym uczuciu wdzięczności wobec Boga z powodu Jego nieprzerwanego miłosierdzia. Kiedy wielki Boski program zostanie zakończony i kiedy usłyszy się wszelkie stworzenie w niebie i na ziemi mówiące: „Siedzącemu na stolicy, i Barankowi błogosławieństwo, i cześć, i chwała, i siła na wieki wieków” (Obj. 5:13), wtedy, oczywiście, nie będzie już potrzebne miłosierdzie w znaczeniu współczucia przynoszącego ulgę nieszczęśliwym. W doskonałości nikt nie będzie „nieszczęśliwy”. Jednakże, jako składnik dobroci, miłosierdzie zawsze pozostanie częścią doskonałego charakteru.

SPRAWIEDLIWOŚĆ I MIŁOŚĆ

      Sprawiedliwość jest podstawą Tronu Boga, podstawą Boskiego rządu. Sprawiedliwość nadzorowała ojca Adama i zaofiarowała mu życie wieczne w rajskim domu jako nagrodę za posłuszeństwo lub, przeciwnie, śmierć, zagładę, jako karę za nieposłuszeństwo. Jak przewidziała Boska mądrość, człowiek był nieposłuszny i kara sprawiedliwości, „śmiercią umrzesz”, została wykonana. W wyniku dziedziczenia cały rodzaj Adamowy został uwikłany, gdyż wszyscy odziedziczyli grzech i śmierć (1Mojż. 2:16, 17; Rzym. 5:12).

      Wydawało się, że Przymierze Zakonu zawarte miedzy Jehową i narodem izraelskim, a pośredniczone przez Mojżesza, ofiarowało miłosierdzie. Lecz tak nie było. W rzeczywistości Izraelitom zaofiarowano życie, gdyby w sposób doskonały potrafili zachować prawo (3Mojż. 18:5). Lecz oni nie mogli tego uczynić z powodu odziedziczonych wad – moralnych i fizycznych. Minęły wieki, nim Boskie miłosierdzie zaspokoiło żądania Boskiej sprawiedliwości. Bóg dokonał tego przez posłanie swego Syna jako Odkupiciela (1Tym. 2:4-6).

      Bóg jest także doskonałym wzorem miłości, chociaż działanie tego przymiotu Jego charakteru było powstrzymywane w odniesieniu do potępionych ludzi przez ponad 40 stuleci. Apostoł wyjaśnia to, mówiąc: „W tym jest miłość, nie iżbyśmy my umiłowali Boga, ale iż on umiłował nas, i posłał Syna swego, aby był ubłaganiem za grzechy nasze” (1Jana 4:8-10; Jan 3:16).

      W międzyczasie, ciemność grzechu i fałszywe przedstawianie Boskiego charakteru przez przeciwnika, tak oddziaływały na upadłą ludzkość, że nie była w stanie pojąć posłannictwa Boskiego miłosierdzia. Naturalny lud Jezusa wypełnił słowa Pisma Świętego, zabijając Tego Jedynego, posłanego dla ich uwolnienia. A ogół świata źle zrozumiał, rzucał oszczerstwa, szkodził i w wielu wypadkach zabijał Jego naśladowców.

      Potrzeba człowieka stała się dla Boga

poprzednia stronanastępna strona