Sztandar Biblijny nr 144 – 2000 – str. 12

Żyd był dumnym i wyłącznym, aroganckim w swym fanatyzmie religijnym oraz zarozumiały i odmienny od reszty rzeczywistego świata. Dla Żyda poganin był brudny – skalany i bez wartości. Bóg miłował tylko Żyda – reszta mogłaby być niepotrzebna.

      Chociaż Izrael czyta w swoich wyroczniach, że błogosławieństwa dla wszystkich rodzin ziemi mają nadejść przez niego, jednak zapomniał perspektywę przyszłej swojej służby dla ludzkości jako przewodu łaski i zastąpił ją widokiem zewnętrznego świata, świata gojów, którego wartość pomijana jest w oczach Bożych. Samarytanin był oceniany nawet mniej (zob. Ew. Jana 8:48).

      Samarytanie, chociaż przyswajali sobie kulturę żydowską i podobne wierzenia, byli ludem skrzyżowanym, hybrydą, i jako tacy byli zaszeregowani do kategorii, której Żydzi nie mogli tolerować – według przysłowia „ani rybą, ani ptakiem”.

      Jednakże Jezus, Żyd, nie podzielał tego poglądu, co jest widoczne z Jego przypowieści o „dobrym” Samarytaninie – która zaszokowała jego żydowskich słuchaczy (Łuk. 10:25-37) – i ze spotkania z niewiastą syrofenicką (Mar. 7:24-30), jak również z tą niewiastą przy studni.

JEZUS ROZDAJE WODĘ

      Jezus, po podróży w upale i kurzu przez zakazane terytorium Samarii, wypatrzył miejsce na południowy odpoczynek.

      Studnia, dar dla społeczeństwa od patriarchy Jakuba, była dobrze znanym miejscem ze względu na świeżą źródlaną wodę („żywą” wodę). Było to urocze miejsce nie tylko z powodu niewyczerpalnej wody, lecz również czynnika uspołeczniającego. Tutaj usiadł zmęczony i spragniony Jezus, przywiedziony do tego miejsca przez Opatrzność, utrzymywał się w gotowości do służby.

      Niebawem nadeszła ona. Niewiasta ta nieświadomie wkroczy w opowiadanie, które będzie powtarzać się echem poprzez stulecia i dotykać serc wielu, których życie doznawałoby niszczenia oraz z powodu gorzkości grzechu i oszukiwania samego siebie.

      Jezusa prośba o wodę – wyrażona tutaj w prosty sposób, a dla naszych współczesnych uszu obcesowo – nie była niezwykłą. Owa niewiasta często słyszała takie prośby. Ale od Żyda? W każdym razie co tu robi Żyd? Być może dlatego przez jej odpowiedzi przewijał się wątek uszczypliwych uwag. Nie mamy powodu przypuszczać, że nie spełniła prośby naszego Pana. Naprawdę, Jego zaangażowanie się w tę niewielką sprawę kosztem jej usług dostarczyło Jemu miłej sposobności do kontynuowania tej rozmowy.

      Wytwornie, Jezus w kilku słowach informuje ją o swojej tożsamości i gotowości błogosławienia jej tym, czego ona potrzebuje.

    „Tybyś go prosiła”, mówi Jezus, „a dałciby wodę żywą”.

      Niewiasta, nie pojmując ukrytego znaczenia propozycji naszego Pana, czy nie uświadamiając go sobie, prowadziła dalej grzeczną rozmowę dodając sceptycznie to i owo.

    „Panie! nie masz i czym naczerpać, a studnia jest głęboka, skądże tedy masz tę wodę żywą?”

    Jej uszczypliwa uwaga jest oczywista. Podtrzymując dalej swoją myśl rozwija ten wątek,

    „Izażeś ty jest większy niżeli ojciec nasz Jakub, który nam dał tę studnię, i sam z niej pił, i synowie jego, i dobytek jego?”

      Zauważ pomysłowe wywołanie wspomnienia imienia Jakuba, prawie świętego dla Żyda, oraz nasunięcie myśli o wspólnym przodku („ojciec nasz…”). Przez to roszczenie sobie prawa do wspólnego ojcostwa starała się o zrównanie związku i uzyskanie postępu w dyskusji.

WODA ŻYCIA WIECZNEGO

      Wskazując na studnię „Odpowiedział Jezus i rzekł jej: Każdy, kto pije tę wodę, zasię będzie pragnął; Lecz ktoby pił onę wodę, którą ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki: ale ta woda, którą ja mu dam, stanie się w nim studnią wody wyskakującej ku żywotowi wiecznemu.”

      Jezus przeciwstawia tutaj w sposób znakomity Jakuba i studnię Jakubową ze sobą i żywą wodą, którą jedynie On może dać. Fakt, że Żyd pomija wartość legendarnego Jakuba był nie do pojęcia dla niewiasty samarytańskiej. Utraciwszy równowagę i wojowniczość odpowiada „Panie! daj mi tej wody, abym nie pragnęła, ani tu czerpać chodziła”.

    „Rzekł jej Jezus: Idź, zawołaj męża swego a przyjdź tu.”

      Jakikolwiek zwrot umysłowy, który niewiasta uczyniła w kierunku naszego Pana, został teraz sprawdzony. Próbowana przez nią i podtrzymywana w dyskusji sprawa ulotniła się. Ten człowiek jest bardzo mądry, może nawet jest prorokiem, jednak nie wie, że ja nie jestem zamężna ! Gdzie indziej czytamy o pewnym faryzeuszu, który podobnie zareagował widząc, że Jezus przyjmuje usługę namaszczenia od „grzesznej” niewiasty (Łuk. 7:36-38). „Być ten był prorokiem, wiedziałby, która i jaka jest ta niewiasta „… Przy tej okazji Jezus

poprzednia stronanastępna strona