Sztandar Biblijny nr 176 – 2002 – str. 113
mierze zaspokojone, mają współczujące zrozumienie oraz nieokreślony niepokój, że dary życia nie są właściwie rozdzielone. To współczujące zrozumienie motywuje ich do niesienia pomocy i dobroczynnych datków, co w godny podziwu sposób zostało zamanifestowane w miesiącach następnych po tragedii w Nowym Jorku.
JEGO MIŁOSIERDZIE NIE ZAWODZI
Właśnie taki jest nasz Bóg: miłosierny i udzielający. On tak pokochał ludzkość, że podczas gdy ludzie byli jeszcze Jego wrogami, On posłał swego jednorodzonego, skarb swego serca, aby umarł za wszystkich (Jan 3:16; Rzym. 5:8-10). Gwarantując, że ta ofiara przyniesie całej ludzkości, każdemu narodowi to, co wszyscy mają zapewnione, pełną i dostateczną sposobność osiągnięcia wiecznego życia nie w obecnym świecie, lecz w świecie – ziemskim Królestwie – który przyjdzie. Ci, którzy umierają w niewierze, nie są wstrząsani przez piekielne cierpienia, lecz, jak Pismo Święte pięknie to określa, śpią w śmierci – są nieświadomi (Kazn. 9:5). Ten stan śmierci jest prawdziwym znaczeniem słowa hades używanego w Nowym Testamencie (szeol w Starym Testamencie). (Więcej informacji na ten temat jest w naszym Wrześniowym numerze.)
Jak czytamy u Izajasza 25:6-8 (NIV), pod symbolem góry – reprezentującej nadchodzące ziemskie Królestwo Boże – Wszechmocny zamierza przygotować ucztę z rzeczy tłustych dla wszystkich ludzi, ucztę z dojrzałego wina – z najlepszych mięs i najświetniejszych win.
Na tej górze On zniszczy zasłonę, która okrywa wszystkich ludzi … On na zawsze pochłonie śmierć. Panujący PAN otrze łzy ze wszystkich twarzy; On usunie hańbę ze swego ludu na całej ziemi. Bo PAN mówił.
Wyrażenie ,Pan mówił” jest zapisane dla naszego zapewnienia, że plany i cele Boga nie mogą być udaremnione ani zniweczone. On jest zobowiązany przez swoją własną prawość, że Jego wola się wypełni i pomimo pozornego chaosu oraz pojawiającej się wokół nas beznadziejności, On nie omieszka spełnić tego, do czego się zobowiązał (Izaj. 45:22, 23; Żyd. 6:13-18).
RACHELA PŁACZE
„Głos słyszany jest w Rama, lament i wielki płacz. Rachela opłakuje swoje dzieci nie dając się pocieszyć, ponieważ ich nie ma.” (Jer. 31:15, NIV).
Tak naród jak i świat w ogólności opłakuje swoich umarłych. I nie mamy wątpliwości, że dni łez jeszcze się nie skończyły. Ten świat jest zmienny i nie może zaoferować trwałego bezpieczeństwa. Żałujemy wielkiego mnóstwa istnień, które umarły w ponurych wiekach i które jeszcze umrą, wielu z nich z poczuciem swej beznadziejności. Nasza nadzieja nie leży w rządach czy w uzbrojeniu, lecz w Bogu Niebios. Natchniony przez Niego pisarz kontynuuje (w. 16, 17):
Powstrzymaj swój głos od płaczu, a oczy od łez, ponieważ twoja praca będzie nagrodzona, mówi PAN. One powrócą z ziemi nieprzyjacielskiej. Zatem jest dla ciebie nadzieja w przyszłości, oświadcza PAN. Twoje dzieci powrócą do swej własnej ziemi.
Podnosimy nasze głowy i radujemy się nadzieją, którą łaskawy Bóg Niebios zaszczepił w serca ludzkości i wiemy, że nadchodzi lepszy dzień, w którym szatan będzie pozbawiony mocy i kiedy wszyscy ludzie będą oceniani nie na podstawie ich bogactwa i władzy, lecz wiary i pokuty oraz pełnego troski współczucia dla bliźnich. Dla wszystkich takich ludzi dobrej woli Pan zaoferuje obietnicę życia, pokoju i bezpieczeństwa bez końca. Aby te ideały były możliwe do osiągnięcia, Chrystus umarł i powstał, by mógł pociągnąć wszystkich do siebie (Jana 12:32; Rzym. 8:19-21).
BS '02,110-112
Z powodu szczególnego charakteru tego numeru, naszą serię dotyczącą Abakuka będziemy kontynuować w wydaniu listopadowym. |